Jeszcze raz napiszę ten tekst, ponieważ wczoraj pisałam z tableta, miałam słownik, a słowniki w tabletach są beznadziejne.
Chciałabym uświadomić wam tylko jedno. Po pierwsze nigdy sobie nie dajcie wmówić przez nikogo, że jesteście gorsze bo macie nadwagę czy jesteście otyłe. Nie stosujcie diet, reklamowanych w Internecie, tylko starajcie się zachować umiar, rozdzielić jedzenie na 4 - 5 posiłków czyt. śniadanie, drugie śniadanie, objad, przekąska, kolacja lub 4 posiłkowy: śniadanie, drugie śniadanie (może być owoc), objad, kolacja (co 4 godziny),
w zależności od tego o której wstajecie i o której kładziecie się spać, generalnie zasada polega na tym, by nie jeść trzy godziny przed snem. Posiłki powinny być co 3 - 4 godziny, przy czym uważam, że co 4 godziny lepiej jeść ponieważ trzustka odpoczywa, niżeli przy posiłkach spożywanych co trzy godziny. Patrzcie na to co wkładacie na talerz, wywalić bułki, pszenne pieczywo (od czasu do czasu można zrobić sobie przyjemność i zjeść jakiegoś rogalika, ale to tylko rano - nigdy nie wieczorem), zrezygnować ze słodkiego, ze słodzenia herbaty, kawy, zastąpić gazowane kolorowe napoje wodą mineralną z cytryną, a jak chcecie się orzeźwić, to są wody gazowane białe, wiecie
jakie to jest dobre z cytryną?
Nie macie przyjaciół bo wami gardzą, z powodu nadwagi? A koleżanki od was się odwróciły? (to tylko znaczy, że nigdy tak naprawdę nie mieliście ludzi, którzy byliby przychylnie do was nastawieni, bo prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, a nie w urodzaju..), to kupcie sobie psa ;). Ja mam rottweilerka. Codziennie wieczorem, ba nawet późnym wieczorem robię z nim jakieś, 2,6 km - 4,1 km. Przez pięć miesięcy zrzuciłam
20 kilogramów, nie stosując żadnych diet, ale jem w domu (nie na mieście), zrezygnowałam ze słodzenia herbaty (czy to takie trudne? nie, po prostu należy sobie uświadomić, ze tego nie potrzebujemy, zaprogramować swoją podświadomość na to, że cukier jest nie dobry - bo to jest prawda), nie jem słonych przekąsek, nie piję gazowanych kolorowych napoi typu coca cola, lub soki (jak mam ochotę na sok, to wyciskam go w domu z cytrusów :), lub warzyw) - bo to co macie w kartonikach to obok soku nigdy nie leżało).
A co najważniejsze, jakieś ponad pół roku temu oglądałam dokument na BBC, który mnie wręcz przeraził. Ten dokument nazywał się To co nas tuczy. Dokument składa się z trzech odcinków i opisuje, co przemysł robi aby ludzie stawali się coraz grubsi. Jak chcecie zdrowiej żyć, jak chcecie zrobić coś ze swoim życiem, przede wszystkim dla siebie, nie dla kogoś.. ale dla siebie i dla własnego zdrowia, dla zwiększenia poczucia
wartości, dla pokazania sobie, że nic dla was nie jest niemożliwe, że zrobicie wszystko to co będziecie chciały/chcieli - ściągnijcie ten dokument i go oglądnijcie. Zobaczycie na czym polega przemysł spożywczy i na czym polega wasze tycie. Ja przewartościowałam sobie swoje życie o 180 %, jeśli chodzi o składniki odżywcze, zainteresowałam się metabolizmem człowieka, a także dietetyką. Pracuję nad sobą każdego dnia i czerpię z tego satysfakcję, bo to jest najważniejsze. Cieszyć się z osiąganych efektów, wbrew wszystkim niezadowolonym ignorantom :). A to jak ludzie tyją i chudną, to co czytacie w Internecie to ogromny biznes, a ten dokument
was uświadomi. ;) (ja dla zwiększenia swojej motywacji, oglądam sobie od czasu do czasu, cały cykl tych dokumentów i daje to nieziemskiego kopa :) ). Jest jeszcze coś. Taki staruszek, który opowiada o składnikach odżywczych itd itp.. Jerzy Zięba (widziałam kilka jego odcinków, dość ciekawe, ale nie ze wszystkim się zgadzam, to jednak: odcinek o cukrze, bodajże 5) - dostępny na youtube - genialny, też warty polecenia ;). Należy sobie również uświadomić to, że nie tyjecie od tłuszczu :) tyjecie głównie od cukru !! : od wszystkich węglowodanów, które spożywacie, a ich jest całkiem sporo :)