Ja miałam dokładnie to samo. Praktycznie zrezygnowałam z makijażu oczu, bo każdy cień w zestawieniu z sińcami pod oczami wyglądał tragicznie. Korektor, podkład i puder nie były w stanie ich zatuszować.
Dlatego zdecydowałam się na mezoterapię anti aging. Zabieg powtarzam co ok pół roku, a efektami jestem zachwycona. Jedyne czego żałuję to, że tyle z tym zwlekałam. Zabieg robiłam w Krakowie w Medestetis, ale z tego co wiem to właśnie otwierają nowy gabinet w Warszawie. Na prawdę polecam: http://www.medestetis.pl/krakow/zabiegi/mezoterapia-anti-aging/