Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bercia33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Zastanawiam się ile można pociągnąć glodowkę bez szkody dla organizmu? Bo jeśli czuję się dobrze, poza tym że potrzebuję więcej snu i nic mnie nie boli a w dodatku mam więcej energii i chęć żeby spróbować dalej to chyba mogę to ciągnąć? Jak myślicie? W książkach różnie piszą ale bardziej interesują mnie wasze doświadczenia zwłaszcza twoje hat bo chyba najbardziej doświadczona jesteś w temacie ☺
  2. Hej u mnie 20 dzień dzisiaj ale czuję się tak dobrze że chyba spróbuję dłużej. Wątroba bolała mnie 6 i 17 dnia może faktycznie coś się tam oczyszczało. Piję około 2 litrów wody dziennie i co drugi dzień lewatywy - niesamowite jest ze nawet dzisiaj wylatują ze mnie potwornosci
  3. Dzień 10 Uff przeżyć dzisiaj i jutro można poczuć smak inny niż woda :) Wczoraj miałam biegunkę - tzn. raz mnie ostro pogoniło i koniec. Dzisiaj czuję się normalnie, nic nie boli, może trochę słaba jestem ale to przy większym wysiłku. Jednak bardzo cieszę się, że postawiony przeze mnie cel został osiągnięty a jutro wypiję pół/pół jakiegoś kwaśnego rozcieńczonego soku :) Trzymajcie kciuki żebym nie zawaliła teraz i żeby udało mi się prawidłowo wyjść...
  4. Dzień 7 Nie odzywałam się przez weekend bo internet mi zrywało i nie mogłam dodać postów... Jak widać przetrwałam :) Głodu nie czuję - nęcić zaczyna jak czuję jakiś smakowity zapach. Czuję się ok, głowa nie boli (chodzę na spacery i w miarę możliwości robię lewatywy), jest mi za to potwornie zimno! Co u mnie w zasadzie się nigdy nie zdarzało bo jestem osobą zimnolubną (jak cała moja rodzinka) i w domu termostat ustawiony mam na 19 stopni. Musiałam dres i skarpety założyć :) i jeszcze mnie telepało ale wypiłam ciepłej wody i trochę przeszło. Fajnie, że nowe osoby dołączają :) razem zawsze raźniej. Mam pytanie do hat albo innych które stosują lewatywy - czy jakieś polecacie? Tylko bez uryny bo do takich nie dam rady się przełamać. Pozdrawiam wszystkie głodujące i wychodzące
  5. Hej Przymierzam się do przeprowadzenia głodówki leczniczej chociaż nie ukrywam że spadek wagi również jest baaardzo pożądany. Od ciąży i urodzenia dziecka strasznie się zapuściłam i poza tym, że nie mogę już na siebie patrzeć to mój organizm zaczął się buntować zdrowotnie - mam problemy żołądkowe, skórne, bolą mnie obciążone stawy, nie ma dnia żeby nie bolała mnie głowa, jestem ospała i nic mi się nie chce. Mam bardzo dużą nadwagę i z całą pewnością to jest główną przyczyną powyższego. Niestety wszelkie diety na mnie nie działają - prawdopodobnie mam tak zanieczyszczony organizm. Ćwiczyć nie mam za bardzo kiedy, ponieważ pracuję a popołudniami zajmuję się dzieckiem, którego niestety nie mam komu sprzedać nawet na chwilę. Wiem, że w moim przypadku droga do "doskonałości" będzie bardzo długa i na pewno na jednej głodówce się nie skończy. Mam 170cm i ważę 115 kg. Niektórzy "życzliwi", którzy tu zaglądają pewnie nazwą mnie tłustą świnią czy jak tam im będzie wygodniej ale podaję swoje liczby bo może ktoś kto jest w podobnej sytuacji do mnie kiedyś skorzysta z moich doświadczeń - o ile wytrwam ;P Naczytałam się lektury o głodówkach i na początek chcę dotrwać do 10 dni (chyba, że dam radę dłużej), później tyle samo wychodzenia + kilka dni na zupkach i znowu powtórka... Postanowiłam tutaj napisać, bo wiem, że bez czyjegoś wsparcia mogę nie dać rady :( Chcę zacząć jutro od 10, żeby móc jeszcze rano napić się ukochanej kawy :) Pozdrawiam
×