motiva
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez motiva
-
Kiba, u mnie tez, jestem głodna znow, jedzenie sie konczy, musze jechac do sklepu i chyba kupie te jajka.... jadlas po kilka czekolad, ile? Bo ja to chyba najwiecej 200g słodkiego na dzien, chyba, ze jeszcze plus jakies ciasto.
-
Hej, a ja czułam taki głód dzisiaj, chociaz to nie był głod, tylko ssanie w zoładku, cos takiego, ale dopiero teraz czuję, ze mogłabym tracic wage. Mam jeszcze jednak składniki na kotleciki fasolowo marchwiowe i moze kilka upieke , ale juz chyba jutro. Tak, jestem "glodna", ale bez tego uczucia nie schudne, bo od stycznia nie byłam glodna i nic to nie przyniosło.
-
JZ fajnie, ze Cie widze, bo myslałam, ze juz Cie wygoniłam ta wodą, a widzisz, tak czułam, ze to nie moze byc dobre. O syropie gf wykłady robi własnie Lustig na yt, mam tez jego ksiazke, to jest bardzo złe, gorsze, niz cukier biały. Gosc napisał, ze to smieszne, ze jem np. czipsy, a bronie wody, ale kiedy jem cukierka, to chociaz wiem, ze go zjadłam i poczułam smak, a woda to juz naprawde dodawanie sobie kalorii z niczego. Ale i cukierkom mowimy precz. Ja mysle, ze chudne, z tym, ze to dopiero 1 dzien tak naprawde, wiec raport bedzie w sobotę powiedzmy, ale powinno byc dobrze, a teraz musze zmykac.
-
Mullein, czyli nie jestem jedyna, jedynym kosmitą na swiecie, tyle z tego dobrego. Mam nadzieeje, ze po tym ptasim m. masz teraz dosc i dalej, do przodu, działajmy! Z tym, ze ja bym nawet te slodycze dzieci zjadła, poprostu mnie sciagaja. Art. nie czytałam, nie otworzył mi sie. Kiba, zeby zjesc sniadanie spróbuj nie zjesc od godziny 19, wtedy zjesz sniadanie. Ja tez byłam człowiekiem, ktory nie jadł sniadan i niejedzenie wieczorem wymusza chec na sniadanie. Ty masz zreszta przesuniety rytm dnia, to inna sprawa. Dziewczyny, Venus, Maja gdzie? A Karmelizowana pamietacie?
-
Tak, zrozum, ze sa rozni ludzie na tym swiecie. Zgadza sie, sa "oni", ci, ktorzy maja szczescie i sa szczupli i maja wspaniałe zycie. Zreszta byc moze rowniez tutaj na kafe wiele dziewczyn odchudzajacych sie ma wspaniałe zycie. Ale oprocz tych jednych "onych" sa jeszcze inni "oni", ktorzy sa grubi, walcza z kilogramami, tyja i sa czesto nieszczesliwi. Tutaj ludzie tez maja swoje zycie, z tym, ze sa otyli i probuja cos z tym zrobic, a ze, jak to Kiba napisała, nie piszemy o wszystkim, piszemy o jedzeniu, to moze dlatego wydaje Ci sie, ze tylko jedzeniem zyjemy. (Gdybys czytała, to wiedziałąbys, ze ja piekłam swoj chleb na makach bezglutenowych i nawet to okazało sie niewystarczajace). Kiedys nie myslałam o jedzeniu, tylko jadłam. To były dawne czasy, jadłam co było, czyli schabowy, ziemniaki, potem wdałam sie w slodycze, jadlam tez jogurty, bo mowiono, ze sa zdrowe, a tu guzik, klamali. Z tym, ze byłam młoda, nie było dostepu do tak powszechnej wiedzy i zrobiła sie otyłosc, a co gorsza insulinoopornosc, pcos. Mowisz, ze nie powinnam obarczac winą powyzszych, a na ktora przypadłosc cierpisz, jesli tak twierdzisz? Bo rozumiem, ze masz pcos i insulinoopornosc i jestes szczupła oraz nie masz pociagu do słodyczy własnie przy tych schorzeniach, skoro do mnie kierujesz te słowa. Wiem, ze uzalanie sie nad sobą to najgorsza droga, ale wrzucanie wszystkich do jednego worka to nieznajomosc tematu. Ok, konkretnie, bo widze, ze jestes mądra. Jak, przy zaburzeniach hormonalnych, radzisz sobie z nieodpartym przymusem jedzenia słodyczy? Jak, przy zaburzeniach hormonalnych, utrzymujesz sczupla sylwetkę? Jak leczysz swoje zaburzenia hormonalne?
-
OOO witaj JZ! Pamietam, jaki miałas zapał i nadzieje w styczniu. Wieksze od moich, tak to jest. Ja mysle, ze my, kobiety z duza waga, ciezko nam sie zmobilizowac, bo waga jest tak duza, ze zanim przyjdzie efekt, to ...człowiek sie poddaje. Ty i BV wazycie ponad sto i wiem, ze to naprawde jest meczace, ja mam dosc swojej 90, ale pamietam sto kilogramów, to była katorga. Wygladałam, jak jedna masa tłuszczowa, nigdy wiecej tego, dlatego podziwiam Was, ze walczycie i powiem Ci, ze nie mozesz odpuscic! Nie udało sie? Niewazne, nie mozesz odpuscic, tak, jak i ja, zaczynamy na nowo. Ja juz mam inny pomysł, bo jesli cos sie nie sprawdziło, to nie ma sensu trzymac sie tego. Tobie tez proponuje opracowanie nowego modelu działan. A moze tutaj bedziemy pisac o porcji ruchu, ktory jest podstawa, bo on uczy dyscypliny i sprawia, ze hormony lepiej działaja. Dla Ciebie ruch przemyslany, moze cwiczenia z krzesłem, albo marsze, ja tez nie szaleje, będę maszerowac z obciazeniem, naprawde duzo daje, a nie musze sie szarpac. Podstawa, zmienic cos, bo jesli zrobisz tosamo, to bedziesz miała taki sam efekt.
-
Czesc. Mullein, bierzemy sie :) Kiba, widze, ze rozumiesz moj bol, haha. Własnie tak wyglada problem, nałog, ze nie poprzestaje sie na 4 ptasich mleczkach, czy na 8, co i tak byłoby juz za duzą iloscia. Ja wielokrotnie miałam rundy z ptasim mleczkiem, rozne smaki i jadłam cała paczke, chociaz prawie przy tym konałam, jednak ilosc bardzo duza. Pierwsza platforma idzie od razu, potem druga z odpoczynkiem. Ale przypomniało mi sie cos. Ja tak mam, ze jak jest cokolwiek słodkiego w domu, to nie moze lezec, bo moje mysli tak wokoł tego krazą, ze nie ma mowy, zebym tego nie zjadła. Wiec nie ma mowy, zebym schowała ptasie mleczko. Probowałam, kładłam nawet na szafki, albo gdzies głeboko, ale nie mogłam potem nic robic, bo mysl o cukierkach mnie ciagała. Dlatego nie umiem przestac. A nawet kanapki, czy te wiosenne, czy z jajkiem, czy nawet z maslem i ogórkiem kiszonym sa tak pyszne, ze potrafie zjesc ich nawet 8 na cienkim chlebku, a tutaj piszecie, ze jecie jedna, czy dwie kromki. Jesli ja miałabym to w domu, to włacza sie taki nakaz jedzenia, ze nic nie jest dla mnie istotne, poprostu musze to zjesc, w trakcie mysle tylko, ze zaraz to wycwicze, albo, ze moge byc gruba, chce to jeSC. Dlatego ide w strone eliminacji i jest mi prosciej. Zobaczymy, probuje, bo nie ma innego wyjscia. Gdyby tylko waga zaczeła spadac, to szybko osiagnełabym 78 kilo, czyli wyglad juz zupełnie inny. Ale, na pierwszym miejscu musze postawic zdrowie. Nie koncentrowac mysli na spadku wagi. Szkoda, ze u nas nie ma dostepnym warzyw zdrowych, bez chemii, bo jesli ta chemia jest, to wlasnie ona moze byc przyczyna braku spadku wagi. Nawet wczoraj o tym ogladalam filmik. (dotyczyło to endomorfików, czyli osob, ktore maja problem z hormonami i odpowiednia rownowage zapewni zywnosc czysta, jesli jest chemia, to hormony nie będa zbalansowane, dlatego organizm nie funkcjonuje, jak trzeba i człowiek jest gruby, mimo diety) Musze dostac sie na ten bazar w Warszawie, moze tam cos wypatrze.
-
Cześc. Zyjaca Marzeniami, wpadaj, ja tez bylam na Twoim topiku. Pamietam ten post, ostatnio o nim myslałam, z tym, ze u mnie to poprostu ie wyszło. Nie sądze, ze wpiep rzała m jak prosie, gdyby tak było, to w ogole bym nie schudla, tylko utyła. Ale coz, musze szukac dalej. Dzis mam kiepski humor, bo cos sie wydarzyło, mozna tak powiedziec i wtedy wiadomo, człowiek ma handre. No trudno, ale dokladnie, lato przyjdzie i lepiej przywitac je kilkanascie kilo szczuplejsza. Ciesze sie, ze chudniecie, ja musze zatrybic, musze znaleźć na siebie sposob. Ale w miedzyczasie chetnie czytam o waszych sukcesach i sposobach.
-
No tak. Wczesniej nie pomyslałam, ze moj kotek o usposobieniu dziecka moze byc sprawca wielu ciaz, jak to było w piosence. Nie wiem, co lepsze dla kota, dla swiata. Pomysle, będę czytac i zbierac opinie. Jesli chodzi o zwierzeta to szeroki temat. Bardzo szeroki. Dzis byłam u pewnej dziewczynki na wsi, ktora ma koty, bo sie urodziły i mowi, ze znow moga byc jakies koty. Ja na to, ze powinni zrobic taka operacje, zeby nie było kotow, ona na to, ze u niej kty mogą rodzic. To jest ludzka mentalnosc, tego jest tak duzo. Byłam tez w innym miejscu, gdzie urodziło sie 10 piesków. Kiedy przyjechalam za moze miesiac, moze 6 tygodni, okazało sie, ze 9 nie zyje. Dziewczyna mowila, ze rodzice byli u weterynarza, ale ja mysle, ze mogli sami cos zrobic, albo uspic, nie wiem...tak to wyglada, ale i tak chciałam sie odniesc do czegos innego. Co ze zwierzetami hodowanymi na zabicie, przeciez to takie same stworzenia, a ktos, moze Ty sugerowałas, zebym jadła mieso. A ja widze te ptaki, ktore wozą na rzez i inne. To sa takie same stworzenia, jak inne zwierzeta, tak naprawde takie same, jak my. Ja tak uwazam, człowiek niepotrzebnie wynosi sie ponad inne istoty i dlatego na Ziemi jest zło i nieszczescie. Wracajac do jedzenia, dobrze ktos radzi, zebym jadła mniej tłuszczu i mniej w ogole, ale boje sie głodu. Jakos mi siadla energia, czekam na wiosne.
-
Witaj Nana. Ja tez pamietam rozne sensacje przy 800 kcal i osłabienie, dlatego tak sie teraz tego boje. Jem coraz bardziej czysto, ale będzie jeszcze lepiej, tylko stopniowo. Własnie skonczył mi sie ksylitol i nie kupie wiecej, zobacze, czy nie będę go potrzebowac. Przestałam jesc miod, ale będę konczyc ten 2 słoiczek powoli, potem słodyczy to jakis owoc. Nacieszyłam sie juz i mlekiem orzechowym i masłem i teraz tez orzechy będę kupowac rzedziej, tym bardziej, ze sa drogie, ale głowny powod, ze maja wiele kalorii. Nana, jesli chodzi o kota, to skłaniam sie mimo wszystko, do Twojej opinii. Pytałam tego fajnego weta o ten zabieg. Kot będzie najnizej w hierarchi i będzie dostawał lanie od innych kotów, bo kastracja wcale nie oznacza, ze przestanie łazic. Przemysle to jeszcze, ale natura tak to stworzyła, a z tego, co sie zorientowałam, to ludzie kastruja koty, bo im zostawiaja w domu zapachy, a ja takich problemow nie mam.
-
Nareszcie weekend i to cieszy najbardziej. Hurrrraaaa. Kiba, jak Ty to robisz, naprawde taki wynik jest swietny nawet, jesli miałas prawie 3 cyfry. Ja tez chudne, choc nie tak, jak Wy, ale dzis załozyłam marynarke, mam ich sporo, ale zadna sie nie dopina, prawie zadna. Nie chce kupowac jeszcze wiekszych, w kazdym razie pamietam, kiedy miałam ja ostatnio, juz zauwazyłam, ze lepiej lezy, bo wtedy troszke schudłam, a dzis dopieła sie, czyli do przodu. Na razie nie waze sie, nie mierze nawet, poczekam. Moja zupe musze wylac, nie schowałam jej i sie popsuła, a tak bym ja sobie teraz zjadła. Z rzeczy kalorycznych jadłam teraz orzechy i to sporo, teraz orzechy sie koncza, wiecz ugotuje kasze z warzywami. Moze warzywa podsmaze na łyzce tluszczu? Albo sprobuje zjesc bez tłuszczu, zobacze, czy zjadliwe.
-
Hej, Inga, zycze ci jutro 8, a ja chyba bedę bardziej kierowac sie w kierunku (kierowac sie w kierunku, hm) diety warzywnej z elementem owocu i orzecha, z tym, ze jeszcze musze zapanowac nad orzechem, bo mleko jest pyszne, mleko, czy napoj, wszystko jedno. Ostatnio jednak mysle o moim kotku, ktory nie wrocił. Puscilam go we wtorek, kiedy wyjezdzałam, w czwartek juz go nie bylo, chociaz wiem, ze zjadł jedzenie. Czytałam fora, jeszcze mam cien nadzieji, moze poszedł na kotki, chociaz tez walczył ostatnio. Teraz przeczytałam, ze niewykastrowanie kota to wielka nieodpowiedzialnosc, a ja uwazałam, ze to okaleczenie kota. Kastrowałabym kociczke. Zreszta ten koten był milusi, jak maskotka i taki łagodniutki, raczej trzymal sie domu, rok temu zniknał na 4 dni. Kiedys tez mialam jeszcze jednego kota, oba przygarniete i tamten był rozbojnikiem, pewnego dnia wyszedł i nie wrocił. Bardzo mi przykro z tego powodu. I tak rozmyslam o zyciu, jedzeniu i problemach. Mam zwieszony humor i nie czuje radosci, wtedy jest tak obojetnie, ze obojetne jest człowiekowi, co je. Oczywiscie, mowie o wiekszych problemach, niz znikniecie kotka, bo ludzie maja wieksze problemy, ale dla mnie teraz to taki problem, bo szkoda mi go i teraz obwiniam sie, ze go pusciłam, ale wypuszczam na dwor stworzenie, jak chce wyjsc, bo uwazam, ze wolnosc jest najwazniejsza, ale gdyby...gdyby wtedy został w domu, to byłby teraz i moze zyłby jeszcze kilka lat...jeszcze na niego czekam. I tym kotkowym akcentem zycze dobrej nocy :)
-
p.s. Inga, sok ze szpinaku robisz z czym? sam szpinak?
-
Na yt ma kanała Rodzina 3 Plus, w ciagu 21 dni schudla 11 kilo, tutaj pisała jako dzik cos tam, nie pamietam, gdzie. Ostatnie filmiki dodala 2 tygodnie temu, wiec nie wiem, czy jeszcze jest na tej diecie.
-
Czesc, witam z kubka z kawą z mlekiem kokosowym, ha! Uwielbiam ten blender, chociaz na poczatku musiałam sie nim pobawic i zrobiłam masło i mleko, tak jak marzyłam od lat, a potem to raczej bedą tylko smoothies. Inga, swietnie, ze znalazłas sposob na siebie, jestes w domu, a ja chyba nie znalazłam, mimo, ze szukam i probuje, byłam na raw food, z tym, ze ciagneło mnie w kierunku owocow, ja wredy nie miałam blendera, a jesc mase lisci nie sposob, wiec jadłam owoce, ale i to nie powinno byc probelmem, bo masa ludzi je tylko owoce. Potem tłuszczowka i nic, waga nie poszła w gore, tłuszcze jest dobry, ale nie chudła. A tu na kafe jest dziewczyna, ktora rownorzednie zaczeła wstawiac filmiki na yt i jest na tłuszczowej, ketogenicznej. Wazyła chyba 107, czy 115 i po 6 tygodniu miała 95. No tak. Jedynie chudłam na obcieciu kalorii, ale tego nie chce, bo to pulapka, waga sie potem zatrzymuje. Schudłam tez na diecie bezcukrowej i moze jeszcze raz zajrze do tej ksiazki. Moze ja naprawde nie moge miec rzadnego cukru, mam na mysli nawet warzywa niektore na poczatek. Jesli chodzi o błonnik, to absolutnie jestem przekonana o słusznosci twierdzenia, ten, ktorego nie trawimy ma swoja ogromna role, a gazy sa włąsnie z jego powodu, dlatego ludzie tak łatwo dali ograbic zywnosc z niego. A jabłka? Jak sie je mase ciastek, czy cukierków czekoladowych, nalesniki, to nie mysli sie o jabłkach. Tak, jak cukeirki wywoływały u mnie slinotok, tak jabłka wrecz poddenerwowanie, jabłka byly przeciez mokre i zawsze byłam po nich głodniejsza i wscieklejsza. Oczywiscie tak duze było moje zaburzenie. Do mojej pracy przyjezdzali ludzie z jablkami, sprzedawali je, kolezanki i koledzy biegli po te jablka, a ja..brrrr, moze nawet zajadałam sie 3 bitem. Ale juz sa u mnie w domu 3 jabłuszka, do zieleniny. Zaraz jeszcze zmienie stopke. A gdzie Venus? Czyli zostały dziewczyny, ktore chudna i ja, a te, ktorym tak dobrze nie idzie, nie pisza? Mnie tez tak dobrze nie dzie, ale nie zaczelam sie obzerac, chociaz i nie gloduje. Wczoraj jadłam tez zupe warzywna z niemorzonych oczywiscie warzyw, jest pyszna, mam jeszcze na dzis.
-
To ja mam wszystkie problemy. Zauwazyłam, ze nawet, jak jem cos zdrowego, a jest dobre, to jem wiecej. A le własnie znow błonnik ma byc odpowiedzia, bo własnie ten nierozpuszczalny ma przeprowadzic szybciej jedzenie przez przewod pokarmowy, tym samym odpowiednia informacja o sytosci dotrze do mozgu, jesli leptyna nie jest blokowana, a jeszcze jest grelina. To, ze dopiero po jakims czasie czujesz sie najedzona, to normalne, tak ma byc. Kiba, gratulacje, wszystkie ładnie chudniecie, o własnie, a ja, po latach do mnie dotarło, po przeczytanie tej ksiazki ostatecznie, ze nie będę sie wazyc, tylko sprawdzac cm w pasie i brzuchu, bo to jest istotniejsze od wagi. Ta czesc ciała pokazuje faktyczne chudniecie, nie mowie tu o typowych gruszkach, ktore nie maja problemu z tłuszczem brzusznym. Zmierzyłam sie i pomiar wyszedł bardzo zły. Zawsze było tak, ze miałam w pasie wiecej o kilka cm, niz wazyłam, doszło kiedys nawet do plus 10 cm, ale ostatnio tak jakby wydawało mi sie, ze ten brzuch jest wiekszy, tak jakby tłuszcz mi sie jeszcze bardziej gromadził w tej czesci ciała i potweirdziły sie obawy. Waze powiedzmy 89, wiec w pasie powinnam miec najwyzej 99, a mam 107, brzuch nie pamietam 112, czy 122, ale chyba to drugie, jutro zrobie stopke, w kazdym razie jest niewesolo. A ile wazycie, bo nie wiem, czy nie chcecie pisac?
-
Kuharka, gratulacje, ale szkoda, ze nie piszesz. Kuharko, ja sie nie zapacham jablkiem, czy pomaranczą, niestety, przeciwnie, po jabłku chce i sie wilczo jesc, dlatego jabłko jadłam moze rok temu, chociaz teraz do smoothie będę kupowac. Kiba, do smoothie dodaje owocow, jasne, staram sie mało, nie potrzeba duzo, mozna tez dodac cytryne, ale ja zakupy dopiero musze zrobic. Smoothie zielone nie są zle, bo za jednym razem pijesz mase skladników odzywczych, jesli włozysz jarmuz, pietruszke, seler naciowy, szpinak. ich sklad obnizy działanie fruktozy, a kalorie nie sa duze. Smoothie, a nawet soki sa bardzo pozywne, to nie jest woda, ktora jest sprzedawana w sklepach w kartonikach. Pijac samo smoothie, szczegolnie zielone, czyli ie jakies koktajle typowo owocowe mozna schudnac poł kilo dziennie i niejeden juz tak schudnał, dlatego nie jest tak, ze smoothie to cos złego. Chodzi o to, zeby nie przesadzac z owocami, chociaz sa przeciez i frutarianie, ktorzy sa bardzo szczupli i tryskaja energia. Swojego czasu interesowałam sie tym wszystkim. Jesli chodzi o błonnik, o ktorym pisałam, to bedę tez rownolegle jadła surowki, na przyklad wczoraj zjadłam ze szpinaku, dodałam do tego anchois, troche sera dobrej jakosci, bo jeszcze mam i salse z pomidora z blendera, było pysznie i pozywnie i mysle, ze skład ok. Jeszcze jedna mysl z tej ksiazki, ale z innych zrodeł tez. Człowiek o wyzszek masie potrzebuje wiecej kalorii, dlatego jesli chudniemy to musimy zmniejszac kalorie, wiec nie warto zaczynac z niskiego pułapu np. 1200 kalorii, bo kiedy schudniemy 10, 20 kilo, z czego ciac potem? Własnie powstał tu topik dziewczyny, ktora 4 lata je 1200 kcal i jest gruba, metabolizm stanał, oczywiscie nie wiem, czy topik prawdziwy. Jeszcze ciekawa rzecz o cwiczeniach, wazne jest nie to, ile organizm spala podczas cwiczen (nie w tym stopniu, powiedzmy), co ile organizm spala w czasie wolnym, szczegolnie w nocy, podczas snu. Kiedy chodzimy na zumbe na przyklad, pobieramy energie podczas zumby, organizm chce te energie zatrzymac dla siebie, bo na tym polega jego istatnienie, chce miec energie, dlatego po takich lekkich cwiczeniach potem spada jego metabolizm, organizm bardziej chce energie zmagazynowac. Dlatego istotne jest wykonywanie takich cwiczen, ktore zwiekszaja zuzycie energii nawet po treningu, a sa to cwiczenia na miesnie, bo wieksza masa miesniowa zwieksza metabolizm. Słynny amerykanski pływak je codziennie 12000 kalorii. A z drugiej strony czesto pojawiaja sie osoby, ktore mowia, ze cwicza, jedza mało i nie chudna...bo to jest biochemia organizmu. Do tego dochodza przypadlosci kazej osoby, kazdy jest inny, dlatego jeden schudnie na powiedzmy 1800 kcal, inny nie, to samo tyczy sie wartosci 1200. Kiedys wysmiewalam teorie o tym, ze jeden schudnie, a inny nie, ale teraz wreszcie dotarlo to do mojej glowy. Jak i to, ze moze nie warto rzucac sie na 100 kcal, bo gdybym wiedziała, ze schudne do konca trwale, to dawno bym jadła tylko 1000 kcal, ale widze w tym niebezpieczenstwo.
-
Pytasz, co w ksiazce jeszcze, czytałąm bardzo szybko, ale jest jeden czynnik, ktory jest niezbedny w odchudzaniu, z tym, ze autor pisze tez, ze kazdy moze z innej przyczyny byc gruby, oni chyba maja jakas klinike, badaja pacjentów, ale normalnie badanie takie sa drogie, wiec pozostaje sie tylko domyslac. Czy było za duzo insuliny w organizmie, czy kortyzilu, bo miałas stres, a ja miałam jedno i drugie, czy uszkodzenia genetyczne itp, w kazdym razie kluczem jest: błonnik. Tak pewnie niejedna osoba czytajaca sie teraz usmieje, ale tak. On swietnie opisuje, dlaczego, oczywiscie to nie nowosc powiecie,a le dla mie poniekad tak, poniewaz on mowi, nie tak wazne sa tłuszcze, czy białka, czy wegle, jak błonnik. Dlatego te diety, czy tluszczowa, czyWegetarianska nie sa złe, ale mozna je źle prowadzic, szczegolnie na wegetarianskiej mozna jesc smieci np. z bialej maki. Blonnik dzielimy na dwa rodzaje, czego nie wiedziałam, na rozpuszczalny i nierozpuszczalny. Kazdy dobry, ale chodzi o ten nierozpuszczalny. Wymienia, gdzie go mozna znaleźć, pamietam np. zielone liscie własnie, brokuły, orzechy i inne, ale teraz widzisz, ja pamietam, jak przeczytalam lata temu w gazecie, jak jakis pan powiedział, ze po co jesc sałate, toz to tylko celuloza, jak jakis plastik. Od tamtego czasu nie zawracałam sobie głowy salata, a tymczasem wlasnie ta celuloza jest zbawienna. Ludzie w procesie oczyszczania pozbywaja sie błonnika i stad problem. Człowiek tysiace lat temu jadł 100g błonnika, a teraz 12 g w Stanach. Niechby to było chociaz 20, 30 gram. Oczywiscie cały mechanizm jest opisany w ksiazce, ale napisze o jednym w kontekscie blendera. Wiedziałam, ze wyciskarka pozbawia zywnosc błonnika, dlatego wybrałam blender. Niestety blender tez pozbawia tego nierozpuszczalnego, bo rozbija go ostrzami, czyli klops. Przypomniało mi sie, dlaczego tak długo zwlekalam z kupnem b. przez błonnik, w koncu kupiłam, ale powinnam jesc wszystko, a nie pic. Jesli owoc pozbawisz błonnika, to masz fruktoze sama, czyli cukier i to niebezpieczny. fruktoza nie podnosi insuliny, ale odklada sie w watrobie, bardzo źle. Warzywa pozbawione błonnika tez nie maja tez dobroczynnej cechy. To tak pare zdan w skrócie, bez konkretow, bo nie mam tego w głowie.
-
Czesc Kiba, ja tez jeszcze nie spie. Ale dobrej nocy, oczywiscie!
-
Czesc, ja w rozjazdach, wczoraj w domu na chwile, dzis juz nie i zaczne pisac od konca, czyli do Venus. Venus, ja tez w tej chwili powinnam przeprosic, bo wczoraj nie kupiłam czekolady, ale dzis jakies bułki...bylismy w trasie i zoładek przycisnał, ale to zadne usprawiedliwienie, bo gdybym miała wszystko poukładane, to miałabym swojej jedzenie, a nie mam. Jeszcze duzo pracy przede mna, a dla mnie bułki to jak zabojstwo, zreszta juz sie czuje duzo wieksza. Ale jak tylko wroce do domu, to i tak musze zaczac wyliczac wszystko, jak wy, bo pokazujecie, ze mozna miec super wyniki, tymczasem jeszcze chce zrobic kuracje na kamyk, wiec jeden czy dwa dni beda i tak prawie bez jedzenia. Taki szalony tydzien. Venus, ani sie waz stad znikac. Najwazniejsze, ze jestes szczera wobec siebie i ze potrafisz pisac jak jest naprawde. Wiele osob nie potrafi i znika, a potem zakłada topik o odchudzaniu z wiekszej wagi. Czasem jest tak, ze 3 razy zaczynasz, az załapiesz. Poczatki sa najtrudniejsze, poza tym byłas chora, miałas chore dzieci a poczatek innego odzywiania wymaga skupienia i siły. Mnie tez nie idzie tak, jak dziewczynom, ale zrobie wiecej, niz dotad i nie zamierzam sie poddac, mimo potkniec. Gratulacje dla Ingi! To wielka sprawa, dobry poczatek zdrowego zycia. Gratulacje dla Eni, ja o tym marzyłam, Ty to osiagnełas, ale mam dowod, ze mozna! Eni, podsumuj, jak to osiagnełas, ok? Bo czasem mi myla sie wasze menu, kto cwiczy itp, czyli przykładowo, co jesz i ile cwiczysz, ok? Ty chodzisz na kijki? Ale sukces masz wielki, wow, tez tak chce i tez czuje sie w tym momencie przy was, jak Venus, ale co było, to było, wszystko cały czas przed nami. W ogole dziewczyny powinnyscie wiecej pisac, bo osiagacie, co trzeba. Ja tu zaczełam poisac, bo myslałam, ze autorka będzie nas motywowac, a tu pupa. Inga, dopiero teraz doczytałam, ze masz bl. rower i wyciskarke, a jaka wyciskarke? Czy wyciskasz liscie? Bo mnie zalezy na takiej, co liscie wyciska. Taka sobie kupie za rok, lub wczesniej, ale watpie. Ktos pytał, jaki ja blender kupiłam. Blender przywiezie pan dzis po 15, to wam napisze, jak sie sprawuje. cdn
-
Po kąpieli, umyłam podłogi i jeszcze siedzę. Ktos z was, czy na innym topiku, bo sobie zaczełam jeszcze na jednym troche pisac, mówił o liczeniu kalorii z jakas strona, oblicz, czy policz, ale ja zupełnie do tego nie mam głowy. Weszłam na te strone, a tam cała machineria...liczycie z aplikacja kalorie?
-
Zrobie te kotlety, z tym, ze ja zamiast kurczaka dam kasze jaglana chyba. Jakos na razie nie mam ochoty na mieso. To do jutra, chociaz ja jeszcze jestem.
-
Gosciu drugi, ja jednak chcialabym odzywiac sie tak, zeby moc byc na tym sposobie cały czas, czyli zdrowo. Polubic zdrowe rzeczy, robic z tego smaczne rzeczy. Jest duzo inspiracji na yt. Wiec ta cała dyspensa do mnie nie przemawia, raczej chce, zeby codzienne jedzenie było pyszne i nie bylo meczarnia. Jestem w trakcie dojscia do tego, kwestia ograniecia przepisów, nie jakis skomplikowanych, na przykład dzisiaj zjadlam surowa cukinie, była pyszna, ale pokrojona w ciekawy sposb, polana olejem (lepsze masło, jednak) do tego cos jeszcze i warzywo, ktore przegrywało z cistem raptem jest pyszne. Tez lubie ciasta i cuekirki, słodycze, wrecz zyłam na tym, ale i z tym mozna sobie poradzic. Faktycznie, jak sie tego nie je, to sie tego nie chce. Jednak ja nie zrezygnowałam, jeszcze, calkowicie ze słodkiego smaku, dzis zjadłam jednego daktyla i zjadłam dwa winogronki, mam je zamrozone w lodowce i czasem wyciagam jedno. Winogron kupilam dawno temu, jedna kisc i do tej pory mam, a taki zamrozony w ustach fajnie sie rozmraza i jest słodki. Mozna odejsc od słodkiego, tzn. tych niechianych słodyczy. Jesli chodzi o ciasta, to sa pomysły na ciasta warzywne, owocowe, bez pieczenia, z kremem z mleka kokosowego, czy z kremem z nerkowców z daktylem, czasem takie cos zjem sobie. Problem w ilosci i czestosci, ja nie moge tego jesc codziennie, bo waga stoi, ale nie jem słodyczy, mimo, ze jadlam hurtowe ilosci. Mysle, ze jesli chcesz robic jakas diete, a myslisz o dyspensie, to jest to skazane na porazke, bo potem dyspensa przekształci sie w kilka dni i tygodni. Tu trzeba wypracowac sobie inny model zywienia, inne produkty, ale dobre smaki. Lubisz jesc, ale kiedy dasz organizmowi odpowiednie skladniki, to nie bedziesz musiała tyle jesc. Teraz jesz duzo, bo kiedy dajesz puste wegle, to organizm zmusza cie do jedzenia, bo chce dostac cos wartosciowego. A ja troche jestem zmieszana, bardziej warzywa, czy bardziej tłusto? Do tej pory, albo to, albo to, teraz jakos to połacze, no i trzeba jeszcze chudnac. U mnie, kiedy miałam solidny wysiłek, odpadał problem jedzenia, wysiłek powodował brak checi na jedzenie, tylko na wode.
-
Gosciu pierwszy, faktycznie napisałas i zauwazyłam, chociaz nie trafiło do mnie, to fakt, bo napisalas jakos tak naukowo, a ja i tak zawsze wszystko musze sprawdzic:) A wiecie, znow natknełam sie na bloga, prowadzonego przez Rafała Mroza, autor ksiazki Jedz na zdrowie, ktory jest za dieta tłuszczowa. Czytałam akurat o hormonach, ale wpadły mi sowa, kotre juz drugi raz widze, wiec je napisze. Pierwszy raz czytałam wywiad z lekarzem, tu dziewczyna nawet załozyła temat o tym wywiadzie, stad czytałam i lekarz ten powiedział, ze pieczywo ciemne jest szkodliwe, bo w łuskach sa trujace, czy szkodliwe bardzo substancje. Ludzie powinni jesc białe pieczywo (ja nie jem pieczywa, raz na ruski rok pumpernikiel, albo ostatnio wafle) Teraz Rafał Mroz pisze to samo: Oto kilka przykładów tego, co robią ludzie (nieświadomie) aby zachorować: jedzą produkty pełnoziarniste, mimo, że od wieków wiadomo iż w mące z pełnego przemiału jest najwięcej toksyn, którymi roślina broni się przed zjedzeniem ziaren: fityn, saponin, glikoalkaloidów i wielu tysięcy innych szkodliwych substancji, stosują w kuchni oleje roślinne i margaryny jako zdrowsze zamiast tłuszczów zwierzęcych i masła mimo, iż badania dowodzą, że to właśnie nadmiar kwasów tłuszczowych omega-6 zawartych w olejach roślinnych jest odpowiedzialny za stany zapalne u ludzi. To tez o olejach... no ciekawe to wszystko
-
Co to za dieta? Ja nie cierpie diet, nie chce byc na diecie, chce znaleźć sposob na normalne, ale zdrowe jedzenie plus panowanie nad iloscia, jesc makro i mikro i nie przesadzac z iloscia. Chce byz zdrowa i zyc zdrowo. Jeszcze musze ruszyc sie i wtedy powiem, ze jest super. W ogole, to po tych dietach miałam wage 86,5, wiec jeszcze ponad 2 kilo i odzyskam te wage, a potem walka o 7! niech no tylko ja ten blender w pn dorwę!