Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

motiva

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez motiva

  1. motiva

    proste odchudzanie

    hej, Ty nie przepraszaj, tylko lepiej pisz z nami. Mowisz, ze wegle sa złe, ale to raczej wegle z mąki, prawda? Potem trzeba uwazac na ziemniaki, ryz, kasze, a warzywa, czy owoc, to juz mogą byc, bo nie mowimy, zeby ograniczac warzywa, tak? No ja tez piłam kawe ze smietana 36 nawet, albo z masłem i bekon, jajka...taaa, a teraz kamyczek, nie, zartuje. Ok, wiec ja juz wiem na pewno, jesli chodzi o mnie: cięcie kalorii. Mimo, ze mowia, zeby jesc tyle, czy tyle JA nie schudnę. Probowałam 3 razy, łacznie z tym styczniem/lutym, 3 rozne style, ale nie było ciecia jaiegos wielkiego i waga stoi w miejscu. Oczywiscie, gdybym miała treningi, to wygladałoby to pewnie inaczej. Zrobie teraz lunch, jeszcze mam tofu, upieke w zalewie i cukinie do tego, moze pomidora.
  2. motiva

    proste odchudzanie

    A ja mysle, ze to mogł byc ktos od nas z topiku, moze Venus, ale jesli nie, to przepraszam, w kazdym razie Venus odezwij sie. Jasne jest, ze mozna rzucic sie na jedzenie i zjesc 3200, ale ja mysle, ze wtedy, kiedy nie nastawimy sie na tryb diety, znaczy nie diety, to słowo jest złe, na tryb innego zycia, lub, kiedy nie przygotujemy posiłkow, jestesmy wilczo glodne, a tu ktos wjezdza z pizza, wszyskie hamulce puszczaja, wiec grunt, to miec swoje jedzenie. Jak widziałam na yt, bardzo otyłe panie, a i te szczuplutkie od fitnesu przygotowuja sobie jedzenie na kilka dni i np. lunche chociaz gotowe w lodowce, to pomaga trzymac sie planu. Btw, podobno kawa jest zła przy woreczku, a ja jednak lubie sobie, szczegolnbie rano i nie tylko ja wypic, ale byłam juz na roznych abstynencjach... Ja pije ziarnista tylko, oczywiscie kupiona w ziarnach, nie zboze zmielone w kawie. Zakupiłam kilogram, ha. Kuharko, dobrze mowisz, bledner musi miec moc odpowiednia, a ja chce kupic taki o mocy ponad 2 tysiace, taki vegansko-rawfoodowy. Marzyłam o tym od moze 3 lat, czy juz wiecej, nie wyszedł mi z głowy, wiele potraw przygotuje, a szczegolnie smoothie z zielonych lisci. Teraz to modne, a ja juz o tym wiedziałam, jak w Pl nikt o tym jeszcze nie slyszał. Kiedy robilam zielone soki z lisci, mama pukała sie w głowe. Ale do tego trzeba sprzetu. Skoro jednak Iga? Iga chyba, kupujesz orbitreka, to ja tez moge kupic blender, prawda? Trzeba w siebie inwestowac, i tak robiłam wiele niepotrzebnych zakupow ciuchowych (choc tanich z allegro, sieciowkom dziekuje), teraz zrobie te dwa zakupy. Rower miałam kupic do 500, uzywany, taki, zeby tylko jechał, ale zaczełam czytac o rowerach, czesciach, przegladac, czytałam fora i celuje o wiele wyzej. Jednak chce miec porzadny rower, taki, na ktorym będę chciała jezdzic, sprawny i uwazam, ze jestem tego warta, ha. Jeszcze tych rzeczy nie kupiłam, bo szkoda mi pieniedzy, nie jestem bogata, niestety, jeszcze mysle, czy warto, czy zamiast roweru mam tylko chodzic, czy zamiast smoothie, past, pasztetow, mlek roslinnych mam jesc liscie, jak krolik?? Ale, jak kuharka powiedziała, rower i blender, to podstawa. P.s. Ostatnie dwa dni jadłam mniej, bo do 18 wczoraj nie zjadłam nic, a przedwczoraj zjadłam sniadanie i potem kolacje. I co? Okazało sie, ze w ogole nie jestem głodna, czyli naprawde powinnam zmniejszyc kalorycznosc, ilosc jedzenia, spokojnie. Od dzisiaj będę jesc najwiecej warzyw, dla mnie to jakis problem psychologiczny. Na dniach przeprowadze kuracje Clarka... Przez te dwa dni waga nieco spadła, zaraz zmienie stopke, chociaz wiem, ze to tylko efekt tego malego postu. Acha, na innym topiku czytam, ze pewna dziewczyna z waga około sto kilo pisze, ze chce obciac kalorie do 1400, no dobrze, a zaraz ktos jej odpisuje, ze tak przytyje, bo to za mało. No tak, takie sa teorie, ale jak w takim razie schudnac, skoro ja byłam na raw, potem na keto i nie ciełam kalorii, teraz w styczniu, lutym jem zdrowo,a le moze tych kalorii wiecej, mysle, ze 1700 było, moze 1800 i nie chudne w takim trybie. Musze je ograniczyc, no i badz tu człowieku madry.
  3. motiva

    proste odchudzanie

    Juz przeczytałam troche. Radza usunac woreczek zółciowy, super. Ale ludzie polecaja metode oczyszczania dr. Clark, nie wiem, czy k, czy m. Ludzie to stosuja i ponoc sa efekty, jedna kobieta napisała, ze naliczyła 750 kamieni, inna tez, dopiero zaczynam czytac. Ja mam ponoc jeden, ale jak sie zrobiła jeden, to zrobi sie i drugi. No nie wiem, tym bardziej nie ma innego wyjscia, jka zdrowe zycie. Będę czytac o tym, co jesc i mysle, ze warzywa to podstawa, ale ja chce robic sobie smoothie, stad ten blender, podstawa. Kiedys juz takie cuda robilam, ale nie miałam sprzetu. W tym roku rower i blender (ha, rower) wystarcza, a w przyszłym wyciskarka wolnoobrotowa. Przeprowadze te kuracje niebawem, musze zaopatrzyc sie w składniki, jakis siarczan magnezu.. Nigdy nie miałam zadnej operacji, nie rodziłam dziecka, ratunku, ja nie chce nic takiego miec, poza tym, skoro woreczek jest, to raczej powinien byc...
  4. motiva

    proste odchudzanie

    Kuharka, włąsnie potrzebowałam takich słów: kupuj i juz. 3 kilo, brawo, szczesciara jestes, ze na 1800 chudniesz, ale tak jest włąsnie zdrowo. p.s. a jaki masz blender? Wrociłam z usg: wszystko u mnie dobrze, bez zmian, nie powiekszone, nie ma zbednego płynu, tylko.....jest. kamien w woreczku zółciowym wiekosci 21 mm. Kurcze, dobrze, ze poszłam, ale...widzicie, tak to sie wszystko zaczyna. A moze, jak stosowałam te tłusta diete, to od tego, ale te diete stosowałam chyba miesiac tylko, ojej. Moje dwie kolezanki maja wyciete woreczki, a tu masz, mnie to dotyczy. Na razie nie wiem, co to jest, zaczynam czytac, juz napisane jest, ze niewiadomo z jakich przyczyn u niektorych sie cos tam wytraca. Tak, ja mam duzo takich niewiadomo z jakich przyczyn. Napisane tez, ze dieta odchudzajaca tez moze byc przyczyna, otyłosc, cukrzyca. Miałyscie z tym stycznosc, co sie robi? Czy czeka mnie operacja? Ide czytac.
  5. motiva

    proste odchudzanie

    Hej. A ja niedawno wstałam, dzis ide na usg, wiec juz nie powinnam jesc, a jeszcze nic nie jadłam i tak sobie mysle, ze przeciez nawet nie potrzebuje tyle jedzenia. Zawsze powinnam jesc tak mniej, bo sie lepiej czuje, czyli jadlam mimo to za duzo. Jak robiłam te pyszne w sumie potrawy, to jakos tak ciagle cos chciałam zjesc, ciagle myslałam o jedzeniu, co by tu jeszcze zrobic fajnego, co by tu zjesc. A teraz nie moge jesc, odgorna decyzja i mam swiety spokoj. Codziennie powinnam sobie powiedziec, ze mam usg, haha. Powaznie, moze powinnam jesc dwa konkretne posiłki i dwie, trzy przekaski. Dokladnie tak, a te konkretne rano i gdzies tak o 18, wczesniej dwie, trzy sałatki. Wiec tak naprawde od jutra bedzie pełny dzien, gdzie głównie bede jesc warzywa, jak mowicie, ze jecie. Jestem zdycydowana, zeby zaczc chudnac i dlatego robie dalsze modyfikacje w menu, trudno. Venus, w trakcie choroby twojej i dzieci, wiem, ze nie mysli sie o zadnych dietach, w sumie dlatego trzeba miec swoj sposob zywienia, ktory stosujemy bez wzgledu na okolicznosci. Nie wiem, ile jesz i co jedza twoi domownicy, bo mowisz, ze bedziesz jadła to, co oni, tylko mniej. Nie chce sie tu wymadrzac, bo sama mam problem z ruszeniem wagi, ale nie wiem, czy to wystarczy, aby schudnac. Domownicy jedza pewnie ziemniaki i inne rzeczy. Sa osoby, ktore chudna ograniczajac tylko troche ilosci, ale sa osoby, ktore musze pozbyc sie pewnych skladników z diety. Mam kolezanke, ktora doszła tez dwa lata temu do wagi 88 kg. Tez miala problem z waga, kiedys szczupła, potem utyła i ja juz ja znam taka. Ale jej mamm i rodzenstwo otyli, mama ma cukrzyce. Ona wzieła sie za siebie juz od 2 lat cwiczy lekko, to znaczy chodzi do lasu, troche tam truchta, jezdzi na rowerze latem, cwiczy troche w domu, a ostatnio wzieła sie za Chodakowska. O rany, jak juz pod jej strzechy dotarła Chodakowska to normalnie... W kazdym razie jedzenie ograniczyła, stara sie nie jesc pewnych rzeczy, ale teraz je to, co w domu, ogranicza, nie je, je mniej... Zgubiła troche, teraz wazy 74 kilo, ale od tego czasu nie moze schudnac. Waga nawet idzie w góre, ona twierdzi, ze ma na to wpływ stres w pracy, ze chudnie, jak mamy wolne. Ona mowi, ze nie moze schudnac i juz, jest zrozpaczona troche. Ja uwazam, ze powinna radykalnie zmienic jedzenie, ale nie moge tego jej forsowac, tym bardziej, ze najpierw sama musze schudnac, zeby cos komus mowic, ale tutaj napisze, ze moim zdaniem osoba, ktora ma duzo do zgubienia powinna opracowac swoje menu. Widac to tez po mnie, ja naprawde jadłam ok w styczniu, ale widocznie jeszcze bylo w tym troche oszustwa, to znaczy za malo warzyw, a za duzo innych rzeczy. Zmniejsze tez porcje kaszy, mimo, ze nie jdłam duzo, naprawde, ale dziewczyny bardziej to kontroluja. Poł torebeczki kaszy dziennie, albo mniej, a ja jak miałam dobre jedzenie, to dziennie zjadłam cała torebke i to włąsnie uniemozliwia mi schudniecie. Osoby, ktore maja w rodzinie otyłosc, szczegolnie brzuszna, cukrzyce, mowie w rodzinie, mysle, ze musza podejsc do diety restrykcyjnie, do skladników. Co myslicie? Ok, ja dopiero od jutra startuje na nowo, dzis tylko wieczorem zjem jakas kolacje.
  6. motiva

    proste odchudzanie

    Dzięki Kiba, fajne to menu, podoba mi się. Sciagne cos na pewno. A ten niesmak w ustach to moze ketoza. A ja wybieram rower i wybrac nie moge, nich on mnie zbawi.
  7. motiva

    proste odchudzanie

    Inga, fajna rozpiska z tymi kilogramami, mam nadzieje, ze sie poddasz w trakcie gdzies po drodze, bo ja tez mchce dojsc do takiej wagi, a co! To bedziemy szły łeb w łeb, ze sie tak wyraze, chyba, ze mnie szybko przegonisz...A z jakiej wagi startowałas? Szkoda, ze nie macie stopek.
  8. motiva

    proste odchudzanie

    dobra jest kasza jaglana z owocem albo jogurt z owocem banan ja dzis zjadlam 2 kostki czarnej czekolady nie uzaleznia, a jest słodyczem Venus, trzymaj sie ja wyjezdzam, do jutra:)
  9. motiva

    proste odchudzanie

    No tak, Iga, jesz ilosci aptekarskie, przynajmniej mi sie tak wydaje. Ja pisałam do Venus, zeby sobie poporcjowała jedzenie, a sama musze to zrobic. Zjadłam reszte mojego rizotta, ale był tego talerz, a mial byc talerzyk. Kurcze, musze popporcjowac. Woda, brrrrr. Jak bedzie goraca, a tak w ogole to ja duzo pije, choc nie samej wody. Na pewno sie poprawie, tylko nie lubie biegac wciaz do łazienki. Ruch u mnie boli, a raczej jego brak. Chyba dzis wyjadę w gosci, wiec wpadne poczytac, ale moze juz nie będę pisac. Tak sobie pomyslałam...nie udało mi sie zgubic tej połówki kilograma, sama nie spadnie. Oczywiscie nie tyje, tendencja jest spadkowa, ale to nie to. Pisalam niedawno o marcu, kwietniu, był wtedy styczen, kto myslal o kwietniu, czy marcu, a tu marzec juz puka do drzwi. Na poczatku marca miałam miec 8 kilo mniej, czyli wazyc 84 kilo, a tu marzec za dwa tygodnie, a ja nie moge zejsc do 88. Musze sie zmobilizowac wiec i wrzucic na tryb odchudzania naprawde, potrafie przeciez. Czyli zaczynam jakby jeszcze raz. Pierwszy raz zaczełam przed styczniem, gdzie pozbylam sie tych słodyczy najciezszych oraz mąki. Miesa nie jem, ale to akurat nieistotne (czasem zjem rybe jeszcze). To nie przyniosło spektakularnych efektów i juz widze, ze nie przyniesie, zatem musze wyobrazic sobie, ze zaczynam jeszcze raz i dokonac kolejnych cięc i zaostrzen. Musze stac sie rygorystyczna wobec samej siebie. Ryz, czy kasza, ale co 2 dzien, albo po 2 łyzki, jak wy piszecie, ja nie byłam az tak rygorystyczna i efektów brak. Co do miodu, to u mnie 3, 4 łyzeczki, a czasem 2, wiec tez nie jest to czubek widelca, ale dla czubka widelca, to ja bym tego miodu nie kupowała. Poprostu jestem łasuchem i juz. Z tym, ze kiedy chudłam naprawde, ucinałam to wszystko i trzeba do tego wrocic. Bałam sie tego, boje sie tego uczucia głodu i tez sobie z tym nie radze, ale nie chce tez byc taka oblana tłuszczem, nie, nie, wiec musze sie wziac w garsc i za siebie zabrac. Będzie bolało, ale co tam, na dotychczasowych warunkach moze schudne za 3 lata, troche za długo. Teraz będę miała dla siebie troche czasu, w najblizszych dniach, wiec musze wystrtowac na nowo, troche inaczej. A tymczasem tez udaje sie w gosci, zeby nie siedziec samej, a Wam zycze udanych Walentynek, dla tych, ktore obchodzą.
  10. motiva

    proste odchudzanie

    Wody duzo nie pije, ale pije herbate, czasem kawe. Własnie musze pamietac o wodzie, ale słyszaam, ze za duzo tez nie powinno sie pic. Skonczyło mi sie mleko i jogurt, wiec teraz tego nie kupie, moze to mi pomoze. Jak będę liczyc, to zjem mniej, haha. Postaram sie ograniczyc do niezbednego minimum wszystko, szczegolnie te wysokokaloryczne rzeczy. Kuharka 1 kg na tydzien to całkiem przyzwoicie, tez bym chciała do tego dojsc.
  11. motiva

    proste odchudzanie

    Wrociłam od cioci, ale ze pozno pojechałam, to szybko przyjechałam i ciocia nic mi nie dała, a tak sie zamartwiłam, ze az byłam troche zła. Niedobrze. A robiła pierogi, moze z serem, czy czyms takim. Jestem jednak głodna, bo moj podstawowy posiłek dzis to kalafior, co prawda, co innego tez jadłam, ale pojemniczek do pracy działa. Teraz zjadłam jajecznice, bo dawno nie jadłam, do tego ryzowe wafle. Nie jest to najlepszy wybor, ale pod kontrola. Pozno juz, ale jeszcze chyba cos zjem, bo raczej mało jadłam, nie ma sie co glodzic. Dokładnie, nie ma co. Moja kolezanka je mało, schudła troche i waga staneła. Ja nawet mysle, ze ona za mało je i pewne błedy robi, ale skupiam sie na sobie. Nana, tez myslałam, ze grzeszysz w ukryciu, dobrze wiec, ze jestes. Woelki sukces kobieto osiagnełas! 30 kilo, no, no. Mnie sie nigdy nie udało za jednym razem. Łacznie to schudlam od najwiekszej wagi 21, ale teraz jestem 10 na plusie, o dijos! Tak, szkoda zycia, szkoda młodosci, ale to ciezkie mysli, jak sama piszesz, musimy myslec o tym, co teraz. A teraz inwestujemy w siebie, dbamy o siebie, jemy lepiej, wiec i schudniemy. Nana, napisz, jak ci sie będzie chciało o tym, jak gubiłas te 30 kilo, ile Ci to zajeło, co jadłas, ile cwiczyłas. Ja lubie słuchac o takich rzeczach. Kto dawno nic nie napisał? Venus? JESTEMzMOTYWOWANA
  12. motiva

    proste odchudzanie

    Fajnie, napisz cos o sobie.
  13. motiva

    proste odchudzanie

    Co u was słychac? Ja tylko napiszę, ze od tej pory będę myslec o wlace z jednym kilogramem. Juz kiedys o tym pisałam. Cały czas nie czuje siły, mocy. Rano, owszem, kiedy swoeciło słonce, przez chwile czułam sie swietnie, a teraz mysle cały czas i przychodza takie mysli, ze przeciez nigdy mi sie nie udało, nie udało mi sie nawet dojsc do 65 kg. Byłam blisko, a nawet dwa lata temu wazyłam juz 79, a teraz...jestem tak daleko od tego. Czuje sie przytłoczona, czasem czuje, ze sie nie uda, bo jak? Ale musze te mysli rozgonic, musze sie cieszyc tym, co jest i pilnowac, zeby ten jeden kilogram zniknał. Wtedy nawet cele będę szybciej realizowac i czesciej beddzie powod do radosci, tak mysle. Wiec ten kilogram nazywa sie 89 i wyznaczam date, kiedy sprawdze, czy juz poszedł. Niech bedzie: sobota.
  14. motiva

    proste odchudzanie

    Kiba, 3 dzien i godzina spacer, brawo! Nie psuje tego, tylko dalej i dalej! A ja przyszłam i chwila prawdy, napije sie czegos, zjem jogurt i...wyjsc nalezy. A moze połacze pozyteczne z pozytecznym i pojde do sklepu po warzywa. Akurat zrobiłabym prawie 4 kilometry, zawsze to cos. Venus, ja tez nie dosypiam, bo poxno chodze spac, ale z dziecmi to wiem, ze moje kolezanki maja...własnie tak, nieprzespane noce. A co sie dzieje Venus? Co jesz dokladnie? Dlaczego? A moze poprzednio jadłas za mało i dlatego jesc Ci sie chce. Jesli chodzi o zwiekszona wage po kolacji, to nie wiem, czy to az tak szybko działa, tym nie ma sie co sugerowac. Pomysl dzisiaj nad jedzeniem od jutra, moze zeby była sporo, ale warzywa z kaszą? Nie warto się bujac z ta wagą, naprawdę obierzmy plan i dojdzmy do szczupłej sylwetki, chociaz chciałabym dzis wazyc tyle, co Ty.
  15. motiva

    proste odchudzanie

    Zrobiłam sobie jeszcze lekką rozgrzewkę, ale musze już niestety wyjsc...
  16. motiva

    proste odchudzanie

    Zmieniłam sobie stopkę, inaczej juz to wyglada, zmieniłam cyfre, teraz nastepny cel, to dosłownie, zmienic 8 na 7, jak dwa lata temu. Nie cierpiałam cwiczyc, to poprostu szłam przed siebie na marsze, to kazdy umie, bardzo duzo daja, musi byc pare ładnych kilometrow, w ciagu dnia robilam 2 h, czasem jeszcze jedna, albo kolejne 2, czesto z obciazeniami, ktore polecam, chyba, ze ktos ma kijki, ale i tak bym zakładała, dla wiekszego harcoru. Chodzi o to, zeby wyrabialy sie miesnie, oczywiscie, powyzej pewnej wagi, niech bedzie 93 kg trzeba uwazac na obciazenie, bo tluszcz juz jest obciazeniem, ale ja uwazam, ze wtedy szybciej leci tłuszcz, rosna miesnie, wiec....kazdy musi przemyslec. Jestem w stanie to zrobic, bo juz nie raz walczyłam z 8 dziesiatką, teraz po raz ostatni, wrzuce tempo, a potem...raj w nagrode. 7-ka, gdzie człowiek wyglada inaczej, niemal normalnie. 78, ostatnio tyle wazyłam przy pierwszym odchudzaniu, 15 lat temu... Czas rozprawic sie z tym problemem i isc dalej. Motywacja dopiero zaczyna rosnac. Ta 9-tka mnie troche przytłoczyla.
  17. motiva

    proste odchudzanie

    Sprzatam troche, wczesniej spala, ale w miedzyczasie tez pojadłam- masło orzechowe. Jakos tak wyszło, ze zjadłam wiecej, niz powinnam. Nie miałam za to posiłkow, wczesniej zjadłam 1/2 batata, ale dzisiaj dzien pewnie wyszedł na zero. Od jutra musze postawic na sałatki, brrr, boje sie tego, ale bedę miała czas, to spokojnie pojde do sklepu i kupie zielenine. Poza tym, z tego, co mowia, moze powinnam wykluczyc mleko, bo to cukier, a ja lubie mleko, tzn. bez słodyczy ratuje sie mlekiem i ryz...? Ja czasem zjem platki ryzowe. Chorobcia, musze troche zmodyfikowac i zacisnac pasa...nie jest lekko, ale jutro ogarniam menu, znow licze kalorie, przygotowuje porcje. Macie wage kuchenna? Nie wiem, czy powinnam kupic, bo mam taka mała, stara, nie wiem, czy powinnam az tak dokładnie to liczyc, czy postawic na warzywa i raczej na oko, nie przesadzac?
  18. motiva

    proste odchudzanie

    Mullein, tez taka jestem, tzn. nie potrafie przyjac pochwał, nie lubie nawet, jesli ktos mnie chwali. Czasem jest tak, a moze było, ze dobrze mi w czyms szło, do momentu, az mnie ktos publicznie pochwalił. Taka przesadna, zbytnia skromnosc. To wyszlo jeszcze z poprzedniego systemu, wtedy dzieci były inaczej chowane, poza tym- teraz wiem, silna, dominujaca matka, ojciec, nie ma co pisac, bo znow popełniam ten bład, ze wskazuje winnych. W kazdym razie nie byłam uczona pewnosci siebie i teraz musze małymi krokami sie tego uczyc. Otyłosc z tego wynika, z braku poczucia bezpieczenstwa, ale chodzi o to, ze miłosc i bezpieczenstwo musimy dac sobie same. Nawet w małzenstwie, bo wielokrotnie maz odchodzi i kobieta musi byc silna, z nim, czy bez niego. Naprawde pomocne sa ksiazki, zmieniaja tok myslenia. Wiem tez, bo ogladam i ogladam, jak zrzucenie duzej ilosci kilogramow podnosi pewnosc siebie, poza tym pamietam siebie, wiec tylko działac. kiedy waze od 80 w zwyz, to tylk chciałabym sie schowac. Widze, ze waga Wam ładnie spada, kryzys jest tylko wtedy, jak na to pozwolimy. A u mnie, wlasnie przyszłam i dzis dzien nie bedzie idealny, bo mam do załatwienia sporo spraw domowych, spac mi sie tez chce i dzis program napiety,a le potem juz będzie lepiej.
  19. motiva

    proste odchudzanie

    Fasole zmiksowac, ja uzylam z puszki i ja rozgniotłam czymkolwiek. Marchew zetrzec, tarłam na roznych oczkach, grubych, cienszych...w ogole on mowi, zeby zmiksowac cebule itp, ale ja dopiero musze kupic dobry blender, wiec wszystko kroiłam. Zamiast bułki tartej, bo nie uzywam w swojej kuchni glutenu, ha, jak to brzmi, uzyłam platki gryczane, delikatniejsze sa jaglane, mam tez ryzowe, quinua, a nie mam owsianych- wiec gryczane, zamiast bułki. Słonecznik podprazyc i do blendera, a ja nie prazyłam i nie blendowałam, na skróty szłam, Wymieszac, piekarnik na 220 stopni, na papier, w kotlety mase, piec 30-40 minut, w połowie przewrocic na druga strone. Smak naprawde pyszny. Czestowałam kolege, to nie chciał o tym słyszec, miałam ostatnie dwa. Wreszcie mu wmusiałm, chciałam dac mu tylko kawałek, bylismy w drodze, ale jak tylko sprobował, to pozarł mi całe dwa i nie wierzył, ze sa z marchwi i fasoli, haha. Acha, fasola biała! Jest tam wiele pomysłów, jak cos to zajrzyj, albo tez na inne blogi, oczywiwscie. Pomysł Ingi na pora tez super, wałsnie mam pora. Ja własnie robie sobie czesto takie cos, co przypomina pizze w smaku, tylko jest bez spodu. Przypominam, ze pizze mozemy zrobic na spodzie z kalafiora, mniam, gdzie kalafior wyciskamy z wody i "ciasto" wyglada, jak normalne. Jest wiele opcji. Poza tym dzieki za miłe słowo. Inga, jak mowisz, nie płakac, nie lamentowac, tylko do roboty. Ja jestem placzka, w sensie, mam tendencje do oskarzania zycia i okolicznosci za to, gdzie jestem i jak wyglada moje zycie. Wg ludzi sukcesu, to bład, typowe dla porazkowców, wiec oddalam te mysli, praca, akcja, działanie, zamist tego. Wiem, ze brakuje mi cwiczen, bo one umacniaja ducha rowniez. Była kawa, jeszcze jedna, sniadanie zaraz, to, co mam, czyli banan platki, kostka czarnej czekolady (jem taka cały miesiac, walsnie przekroczylam polowe, one, jak i Kibe mnie nie pociaga, ale odrobina smaku kakao jest ok nawet na takim trybie) dodatek jagod acai i morwy, mało. Bede uwazac na ilosc, mam obliczone kalorie, to u mnie musi byc podstawa. Acha i potem muzyka i rozgrzewka 5 minut. O rany. Najgorsze sa poczatki, ale cche byc osoba fit, ktora zaklada buty i idzie, nawet biegnie, do tego trzeba dojsc.
  20. motiva

    proste odchudzanie

    Jeszcze napiszę, ze wazny jest tez typ budowy ciała, jaki mamy i to tez determinuje to, jak chudniemy. Chodzi o ektomorfika, jeszcze tam kogos i o endomorfika. Jeden jest umiesniony, drugi chudziutki, filigranowy, trzeci ma duzo tłuszczu, szybko przybiera na wadze, szczegolnie na brzuchu. To własnie ja. zreszta endo, kojarzy mi sie z hormonami. To najgorszy typ, ciezko mu schudnac, powinien ograniczaqc wegle, ale na przyklad szybko rozwija miesnie, jeszcze jedno potwierdzenie, ze powinien robic siłowe cwiczenia. Wiadomo miesnie sa gwarantem chudniecia. Wiem po sobie, ze jest to prawda (o tych miesniach) teraz mam ich zero, ale czuje, moze z przeszłosci, ze szybko mi przybeda, dlatego na spacer szłam z obciaznikami i od razu nogi stawały sie mocne. ok, Kiba, co to, poszłam spac pozniej ode mnie? haha, ale ja tez musze sie puknac w głowe, bo znow czuje sie jak lunatyk. Gratulacje, wystratowalas, ruszaj do przodu, kilka dni i ten pociag do słodkiego opanujesz, a potem beda efekty. Trzymaj sie. Nawet mozesz na poczatek duzo jesc, byleby to były warzywa. Wiem, ze z czekolady na warzywa przejscie jest bolesne, ale tylko na poczatku, wszystko to jest kwestia tego, co powiemy głowie. Venus32, gratulacje za to, ze potrafisz napisac, ze waga poszła w góre. Ja czesto robilam tak, ze jak waga w góre, to ja sie zdenerwowałam i zjadlam sobie, na to oczywiscie konto, cukierki i miałam wszystko w ( i ), potem i tak musiałam cos z tym zrobic. Oczywiscie, 0.2 roznicy do dnia poprzedniego nic nie musi oznaczac, chociaz ja wiem, ze musi byc spadek, szczegolnie na poczatku, jesli go nie ma, cos robimy źle. Co w takim razie było, bo nie kojarze: ile kalorii jadłas? Ale najwazniejsze to wiedziec o co chodzi i wyciagnac wniosek. Niech ta lipa nie bedzie powodem do zaniechania planu, tylko powodem do przemyslenia i zaplanowania na nowo, troche wiecej dyscypliny i już. Kuharka, widze, ze masz na siebie sposob, jestem ciekawa, jak to u Ciebie zadziała, ja juz przetestowałam, u mnie musi byc tych kalorii mniej, ale jak owie, mam te swoje zdrowotne uwarunkowania, wiec...natomiast, gdybym cwiczyła codziennie, to zwiekszyłabym kalorie, głódowki precz. Głodowka, czyli ponizej 1300 to nietrwały efekt. Mullein, witaj i zazdroszcze kijkowania. Ja miałam, wyrzucilam, wstydze sie. W mojej okolicy nie mam ducha kijkowania, ale w innej czesci miasta tak. Maja sciezki i chodza. Kiedys tam podjezdzałam i biegałam, ale..musze poszukac tutaj jakiejs trasy i brac swoje obciazniki, sa niewidoczne, a super skuteczne. Sposob na zamazanie na czarno, czy biało cukierka jest swietny, wiec dzielcie sie takimi sztuczkami. Cały czas musimy pracowac z własnym umysłem. Kotlety z marchwi sa pyszne. Zaraz napisze, chociaz ja nie trzymam sie sztywno przepisu, robie z tego, co mam , a tylko mniej wiecej patrze na to. Przepis ten jest na ervegan, tam sa jeszcze kotleciki jaglane i inne rzeczy. Dzis robie pieczonego batata, ale z innym nadzieniem, bo nie mam dyni. W ogole na vegetarianskich blogach maja fajne pomysly. Składniki na około 10 średnich kotletów: 2 szklanki marchewki startej na drobnych oczkach 1½ szklanki ugotowanej białej fasoli (lub taka sama ilość z puszki) 1 łyżka sosu sojowego ¼ szklanki oleju ½ szklanki bułki tartej (lub zmielonych płatków owsianych) 1 łyżka nasion słonecznika (opcjonalnie) 1 mała cebula 1 ząbek czosnku odrobina startego imbiru 1 łyżeczka papryki wędzonej (lub zwykłej ostrej) ½ łyżeczki mielonej kolendry sól, pieprz
  21. motiva

    proste odchudzanie

    Kuharka, nie dziwie sie, ze ci z Okinawy sa dobrego zdrowia, jesli cale zycie jedza 1900 kcal, my gdybysmy tyle jadły tez byłybysmy laski. Surowa diete testowałam, nawet chcialam tak jesc, cała surowa, raw food, ale w Polsce troche nie te warunki, choc sa ludzie, ktorzy tak jedza. Ja musze kupic sobie dobry blender, na razie rozwazam taki za 300-400 i jeszcze za 1000, ale jest mega dobry, jak vitamix, na vitamixa sie nie rzuce, bo kosztuje 2700 najtanszy, a w przyszłym roku kupiłabym wyciskarke wolnaobrotwa omega, za około 1200. Nie mam tak pieniedzy, zebym mogła sobie kupic wszystko, co chce teraz. Chciałabym robic latwo i szybko swoje pasty warzywne, pasztety, masła, mleka roslinne. Na razie zrobiłam paste z fasoli białej, dodałam rozne rzeczy, fasole mozna zgniesc czymkolwiek.
  22. motiva

    proste odchudzanie

    Witam Was i nowa osobe, super, ze ktos sie przyłacza, chociaz faktycznie 68 kg, hm...ale trochę chociaz rozumiem, bo, kiedy chudłam po raz pierwszy to bylo to z 80 do 67 i wygladalam super, widziałam to po reakcji otoczenia, ktore mnie znalo i całkiem obcego, ale jednak tez jeszcze cała droga była przede mna, bo mimo wszystko tłuszczu jeszcze miałam cała mase na sobie, dlatego az nie chce myslec, co jest teraz. Venus, włąsnie mimo wszystko starajmy sie nie myslec w takich kategoriach, ze jeszcze mamy duzo do zrobienia, lub, ze wiosna daleko, bo jesli chodzi o czas, to ten mija, wiosna przyjdzie, a my robmy swoje i efekty tez przyjdą. Nie przytłaczajmy sie dodatkowo naszymi kilogramami, raczej myslmy pozytywnie, ze skoro jemu lepiej, to w kazdej minucie nasz organizm juz pracuje sobie nad tym, zeby pobierac, przetapiac nawet mikroczastki naszego tłuszczu, myslmy, ze w kazdej chwili jest nas mniej. Acha, dzieki, za to, ze jestes dumna, iz nie rzuciałm sie na ciasto, to mnie motywuje i jeszcze bardziej ide w strone swiatła. Z ruchem masz tak, jak ja- nic. To popracujmy nad tym razem, własnie miałam o tym napisac, czyli o ruchu, ale to juz w nastepnym poscie. Tu jeszcze moj podziw do ingi za spacer, podziwiam i zazdroszcze, ale nie moge wiecznie zazdroscic, tylko ruszyc sie wreszcie, bo wiem, ze wiecej pisze, niz sie ruszam i dłuzej tak byc nie moze. Na marginesie, moja kolezanka w pracy tez nad soba pracuje i bedziemy sie razem motywowac. Ona doszla do 88 nawet kilogramów, ale od jakis 2 lat cwiczy, chodzi do lasu, ostatnio nawet załapala sie na Chodakowska, wazy 74 kilo, ale jej waga od wielu miesiecy stoi. Ona twierdzi, ze to przez stres w pracy, ze musi miec do tego wolna głowe, a ja uwazam, ze to jest dla niej czas na ciezary...ale wiadomo, kazdy robi to, co uwaza. Kuharka, dobre podejscie, włąsnie ja mam takie samo, podobne, moge szybko schudnac, ale tymi sciezkami juz szłam, z tym, ze jednak kalorie troche przytne, a przynajmniej oblicze, ile jem, bo jadłam wiecej od was. Dzisiaj sie zwazyłam, chociaz konczy mi sie @ i jest o 0,1 mniej, niz w stopce. To tak malutko...takie stanie w miejscu, a tego tez nie chcę, wiec jednak musze sobie rozpisac luty na jakies konkretne dzialanie. Nie jestem człowiekiem dyscypliny i ta dyscyplina mi potrzebna, musze ja w sobie wyksztalcic. Acha, kuharka, dla mnie jednak 2400 kalorii to za duzo, nie schudne na tylu, a moze tyle jadłam haha, ale będę jesc troche mniej no i ten ******chociaz srednio 400 kcal dziennie mniej, 500, przydałoby sie z ruchu.
  23. motiva

    proste odchudzanie

    Jeszcze, zeby zakonczyc tamta mysl, o tym, co mi powiedział wczoraj kolega, napisze o tym, chociaz niedokladnie pamietam i napisze juz bardzo skrotowo. Chodzi o podswiadomosc i nadswiadomosc. Wiadomo, sa na ten temat teorie, kiedys zbywałam to, nie sluchałam, teraz uwazam, ze cos w tym jest. On przeczytał pewna ksiazke, ktora była u mnie na połce, potem mu ja dała, lezala u niego na połce, wiele miesiecy, o ile nie lat i ostatnio ja czyta. W kilku zdaniach: jest nasza jazn, podswiadomosc i nadswiadomosc. To, co my mowimy, czy myslimy odbiera nasza podswiadomosc, ona steruje naszymi procesami zyciowymi, wszystkim, sercem, ciałem, głodem, pragnieniem. My myslami ją programujemy. Podswiadomosc daje komunikat do nadswiadomosci. Ta podpowiada nam wiele dobrych rzeczy, np. to, co powinnismy robic dobrego dla siebie i swiata, ale jest tez sterowana przez podswiadomosc, to jest takie połaczenie. I teraz, jesli mamy negatywne mysli, odniesmy to do otyłej osoby i utraty kilogramów. Ma na swoj temat negatywne mysli, albo nie wierzy w siebie, nie wierzy, ze moze schudnac, programuje negatywnie podswiadomosc. Jesli ktos cały dzien mysli, ze nie jest w stanie zaczac diety, ze pragnie jesc słodycze, ze nie jest w stanie, nie chce cwiczyc, nie potrafi sie zebrac w sobie, jest słaby itd. to taki przekaz daje do podswiadomosci, a ona dla nas pracuje, szczegolnie nocą, kiedy człowiek odpoczywa. Ale jak człowiek, ktory daje taka wibracje, braku siły na sukces, braku chęci, jak moze oczekiwac, ze wstanie rano i ni z tego ni z owego zacznie jesc zdrowo, unikac tłustego jedzenia, słodkiego, zrobi cos innego, niz zawsze? Skad miałoby sie to wziac? Jestesmy tym, co myslimy. W takim razie nalezałoby okiełznac podswiadomosc, zapanowac nad nia, przejac nad nia kontrole, czyli zawsze, kiedy przyjdzie negatywna mysl na swoj temat, odrzucic ja i zastapic pozytywna. Odzywiam sie zdrowo, jem to, co trzeba, daje rade, jestem swietna itp. Wtedy ładujemy sie tym i przez podswiadomosc, nadswiadomosc w koncu wszystko zaczyna sie układac tak, jak mowimy i myslimy. Bo zawsze tak jest. Jesli jestesmy grube, to dlatego, ze brak wiary, checi, czy programowanie sie na niezdrowe jedzenie. Wiec grunt to pozytywny i ciagły, czesty przekaz do podswiadomosci przepełniony pozytywem, to maja byc nasze cele, ktore sie zrealizuja. Zamierzam to wyprobowac i faktycznie odrzucac wszystkie mysli, ktore mowia, ze nie schudne, ze lubie słodycze, ze jestem od nich uzalezniona. Kazde takie stwierdzenie utrzymuje mnie w tym nałogu, a jesli juz dzis zaczne mowic, ze uwielbiam warzywa, dyscyplnie, kształotowanie ciała, ducha, to nie ma tu miejsca na słodycze. Ok, pewnie wiele pomyliłam, bo powtarzam tylko rozmowe, a trzeba by o tym poczytac, ale naprawde po latach wierze w moc mysli. Kiedy byłam młodsza, smialam sie z tego. Dzis wiem, ze wszystko zaczyna sie od mysli i od niej zalezy, jak wyglada nasze zycie i my. Zeby nie przedłuzac, koncze, a na jutro mam juz kolejny pomysł, ale na konkrety, tym razem. Konkrety i działanie, bo u mnie z tym krucho- było. Luty mial byc lepszy od stycznia i będzie. Sobota.
  24. motiva

    proste odchudzanie

    Wpadłam, gosciu z innego topiku, dziękuje za miłe słowa, mnie takie wpisy, jak Twoj tez motywują i to kolejny głos ZA schudnieciem. Gratuluje 4 kilogramów, ktorych juz nie masz, to prawie rozmiar w dół. Na pewno musiałas bardzo sie zmienic wizualnie, skoro wazyłas 50 kg, potem 80, ale ciąża to inna sytuacja, jak myslę,w iec wiele usprawiedliwia. Zaglądaj do nas i dawaj znac, jak Ci idzie. Acha, widze, ze kolejny osoba, ktora mowi, ze zrezygnowała ze slodyczy. To ciekawe, bo ja, jak wiecie w tym miesiacu jadłam miod, rodzynki, kilka daktyli, ale po tym miesiacu zdecydowanie czuje mniejsza ochote na słodycze (pomimo dzisiejszego dnia, gdzie merci zostało mi podlozone pod nos, a ze słodyczoholik ze mnie, to i tak nie było najgorzej) i tak sobie mysle, czy tez nie zrezygnowac. Miod sie niemal konczy, rodzynek nie ma, daktyle mnie nie ciagna, sa za słodkie, a moze nawet jeszcze raz przejrze ksiazke detoks cukrowy i skorzystam z porad, bo w czerwcu nie wiem nawet jak odlecialo 13 kilogramów, ale jak mowie, zero cebuli, marchwi, mleka, owocu. Zajrzyj, bo lubie czytac wpisy innych odchudzaczek, mnie tez to motywuje. Kiba, gratuluje, coraz dłuzej bez słodyczy. Po pierwsze, jak juz pisałam, w tym momencie tez jestem troche bez energii, powiedzmy, ale ja mysle, ze duzo sie zmieni, jak powieje wiosenny wiatr. Namiastke tego juz miałam, jakos w styczniu było ciepło i poczułam nagła chec do chudniecia, diety, jeszcze to sloneczko...takze mysle, ze jak juz przyjdzie na dobre wiosna, będzie miło, jesli juz bedziemy od dawna dietowac i chudnac i miec za soba kilka ładnych kilogramów. Nie ma co zwlekac. Druga sprawa, pisałam juz, zauwazyłam, ze slodycze staja mi sie coraz bardziej obojetne, wiec jest to faktycznie tak, ze im mniej jemy, tym mniej tego potrzebujemy, dlatego wazne, zebys wytrwała ten jeden dzien, potem drugi, gdzie bardziej zapanujesz nad jedzeniem, wiecej warzyw, na poczatek moze cos smacznego z piekarnika z kasza, czy kurczakiem, jak lubisz. Niekoniecznie musza to byc od razu surowki, bo wiem, ze przejscie od manny z czekolada do surowki moze budzic wstret. Wytrwaj tydzien bez słodyczy, albo bez słodyczy, a jedz rodzynki, czy miod (wiem, ze kaloryczne, ale chodzi o odciecie słodyczy sklepowych), po tygodniu juz będziesz w innym miejscu i wtedy mozesz redukowac ilosc rodzynek, czy miodu, lub...ostre ciecie od razu. Zalezy, co jestes w stanie zrobic dzis. Obiecuję, ze po jakims czasie słodycze staja sie mniej wazne. Mam kolezanki, kotre twierdza, ze nie lubia słodyczy, potrafia zaslodzic sie jednym cukierkiem, albo jednym kawałeczkiem ciasta. Ja uwazam, ze to nie jest tak, ze one nie lubia, a my lubimy, tylko one sie nie uzalezniły od słodyczy, a my tak. One nie jadły slodyczy w takich ilosciach, jak my, dlatego nie przepadaja za njimi, ale i my mozemy dojsc do tego stanu, tylko trzeba miesiacy, zeby przeszla ochota na slodycze. Ponad to zauwazam, ze po jakims czasie, jak sie odstawi te najgorsze slodycze, to slodkiego smaku mozna doszukiwac sie w mleku, czy marchewce, a nawet w buraku. Marchew to jest naturalna slodkosc, bo przeciez nie jest ona gorzka, czy słona, ani kwasna. Ja teraz moge jesc marchew, jak bedę chciala poczuc słodki smak, ale do tego musialam dojsc, musialam przejsc od milki i snikersa, poprzez miod i rodzynki do marchwi. W najblizszych dniach to potwierdzę. Wiec Kiba, trzeba zaczac, ten ciag do słodkiego to uzaleznienie, moze dopamina, zaburzona praca laptyny, cokolwiek, to trzeba ogarnac. Wieczorem moze pomoc butelka ciepłej wody z cytryna, nawet z odrobina miodu, chodzi o to, zeby zajac czyms usta, zeby nie jesc czekolady, a wiadomo, na poczatku nie bedziesz chrupac kalarepy. Kiba, mysle, ze duzo motywacja nagle przychodzi wiosna, latem (tak, jak 1 stycznia dla wilu na kilka dni), bo nagle robi sie pieknie, swiat sie budzi do zycia i widac szczesliwych ludzi, piekne, szczupłe dziewczyny, kobiety i my tez chcemy takie byc. Tylko ja chcę, zebysmy juz teraz działaly, zebysmy nie musialy obudzic sie latem, tylko teraz zapracowac na szczesliwe i pelne zadowolenia oraz dumy, lekkie lato. Jeszcze dzisiaj będzie jeden wpis. Wczoraj mi kolega opowiadal o czyms, co mnie zaciekawiło i napisze o tym. Kiba i co słychac? Jestem Zmotywowana, czemu nie piszesz?
  25. motiva

    proste odchudzanie

    Dziewczyny, najwazniejsze to probowac. Wiadomo, najlepiej byłoby wszystko rzucic, jesc zdrowo, odpowiednie ilosci i sportu jak najwiecej. To ideał, ale niestety nie wszyscy sa idealni. Jednak nalezy probowac i nie zapominac o koniecznosci pozbycia sie tłuszczu. Ja na razie jade na tym, co w styczniu, chociaz sądzę, ze jem mniej i mniej słodko oczywiscie. Jednak jak to wyglada, powinnam [policzyc kalorie, ale chyba juz nie dzis. Własnie byłam w sklepie, zrobiłam kolacje, teraz posprzatam. Zrobilam pyszna kolazcje, obiad: Gulasz warzywny, cebula, czosnek, por na łyzce tłuszczu, do tego pieczarka, marchew, pomidor, cukinia, to, co miałam, duzo przypraw, do tego feta, wyszło pyszne. Miało to byc do batata pieczonego, ale zrobiłam szybciej do makaronu chinskiego, mala ilosc, druga porcja na jutro. Poza tym zrobiłam moje paczki, to ciasto w formie paczkow i naprawde sa to moje paczki, nie będę jutro teksnym okiem patrzec na dzisiatki paczków na stole. Ja tez ze słodyczy paczki wybrałabym jako ostatnie, ale w ten dzien mysle, ze trafiaja sie dobre, z tym, ze ja juz nie jem pszenicy i dosłownie, nie czuje sie taka rozpulchniona.
×