Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lola66

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Lola66

  1. W pracy absolutnie nie toleruję agresji.....jestem na nią skazana......
  2. Jolą....ale nie chcę się nakręcać.... pa syrenki:))))))))właśnie syrenki moje kochane:)
  3. Bylam tu ostatnio w lutym i co....czytam i czytam i niedowierzam.....jest jeszcze gorzej.....Tyle przykrych słów,obrażania,aż sie włosy jeżą na głowie. T Dziewczyny każda ma prawo do swojego zdania,ale nie do przyjęcia są teksty obrażające inne dziewczyny....... Co się dzieje.....nie dajcie się prowokować tak naprawdę jednej osobie ,ktora caly czas sieje tu ferment. Nie chce mi się pisać,wystarczy mi agresji na codzień w pracy:( Pozdarwiam wszystkie dziewczyny przed i po....nieważne ile po..... Ważne ,ze maja potrzebę zaglądania tutaj i pisanai....pisania pozytywnego bo chyba o to chodzi:) Basiu Ty byłaś i myślę,ze jesteś filarem tego Forum. Milka ,Necia,Krysia,Dani (super osoba ,po sposobie pisania można to wyczuć),Kaśka44 super:) aż miło czytać,mądre i pomocneWasze wpisy. Napewno skorzystam z przepisu na suchość pochwy,ćwiczenia. Ja też czuję sie calkiem fajnie,nie przytyłam,jestem b.aktywna. Basieńko mój wnusio dodał mi skrzydeł dlatego tak kwitne. Anuszka też masz trochę racji,tylko masz specyficzny styl hihihi i można to nieraz opatrznie zrozumieć.Jestem zadowolona z życia po operacji ,choć w głębi serducha czuję ,ze nie jestem już tą samą
  4. Witam moje dziewczyny po długiej nieobecności :) :) :) No widzę,ze wszystkie wróciłyśmy do normalnego zycia:) Ja tez od miesiąca pracuje.Przyznam szczerze,ze na poczatku bylo ciężko.Teraz juz się odnalazłam w tym młynie....hihihi Daje radę. Sa momenty oczywiscie,ze poczuje się źle,albo jestem obolała (szczególnie wieczorem zwlaszcza po 12 godzinnym dyżurze) ale daje rade. Cwiczenia spoko,jazda na rowerze też....chociaż....przyznam,ze moj organizm "krzyczy za mało!",ale nie cialo nie daje rady:( No wiec wszystko w granicach normy.Ciągle pamietam o slowach Neci ,zeby sluchac mowy ciala. Basieńko dziekuje za pamięć....kochana ja oszalałam na punkcie mojego wnusia Piotrusia...ach cudowne uczucie,naprawde jest to inna milość...taka dojrzała.....jestem przeszcesliwa.Moja corka jest nieuleczalnie chora...a nasze malenstwo zdrowe sie urodziło...czyż nie wiekszej radosci kochane:) tak więc moje dolegliwosci zeszly na dalszy plan.... Ogólnie czuje sie dobrze. Milka.Ada a co u Was?tez w pracy jestescie. A nasza podróżniczka Necia ?jak sie czujesz?gdzie teraz uderzasz z plecakiem? Basieńko jak Twój ogród?piesio i spacery? Stęskniłam sie za tym naszym pisaniem.Czasami zagladalam i czytalam,ale nie mialam albo czasu albo sily odpisywać. Jakos tak tu smutno i pusto sie zrobiło. Nieraz wracam myslami do czasów przed i świeżo po operacji.....naprawde to Forum bylo mi potrzebne ....to pisanie z Wami było dla mnie niezapomnianym wsparciem:)dziekuje Wam dziewczyny:)))) Nie znamy sie w realu,ale ta cudowna "nić" która nas polaczyła niech pozostanie w naszych głowach i sercach......... ale poetycko.....mmmmm....aż się wzruszyłam pa kochane do następnego buziaczki pozdrowienia dla WSZYSTKICH:) Jola
  5. Witajcie dziewczyny:) nareszcie mogę trochę poklikać. Muszę sie pochwalić zostałam babcią!mam prześlicznego wnuczka Piotrusia:))) Ponad tydzień siedzialam w szpitalu u córki. Ale mnie to nerwów kosztowalo,moja kondycja zostala teraz wystawiona na próbę ....jakoś daje rade hihi ale jest naprawde cieżko. Moja córka choruje na nieuleczalna chorobę,cud ze donosila do konca ciąże i urodziła zdrowego bąbelka.W niedziele musiel zrobić niespodziewanie cesarskie cięcie.Mowie Wam dziewczyny,ale sie denerwowalam.Mam dosyc szpitali na ten rok. 1 czerwca wracam do pracy hihihi w szpitalu hihihi;) Jesli chodzi o mnie to nawet nie myslalam o tym jak sie czuje w tym zaganianym rytmie.Ale musze przyznać,że wieczorami tak mnie ciągnęła i piekła ta blizna. Do tego mam infekcje i suchość pochwy i naprawde mi to dokucza. Dziewczyny podrawiam Was serdecznie i sle buziaczki.Poki co musze jeszcze przez te ostatnie dni wolnosci pomoć corce przy maleńkim. Więc nie bede pisala. Milka i Neciakowna dla Was szczegolnie mocne buziaczki i dużo dużo zdrówka kochane. pa Jola ps.
  6. Neciakowna nareszcie się odezwałaś....juz się martwiłam.Cieszę się,ze u ciebie ok i dajesz radę z tą przeprowadzką. Pamiętaj my kobiety jestesmy silne:) wiele możemy. Ja naprawdę przeszłam wiele w swoim życiu i sobie poradziłam dzielnie. Ja też wrócilam w miarę do normalności,jedynie ból pod blizną mi dokucza jak przesadzę;) Chcialabym już na rower wsiąść i choć gin mi nie pozwoliła,to w czwartek spróbuje hihihi Wiesz Necia ja słucham w dalszym ciągu swojego ciała i na wiele sobie już pozwalam,bo czuje że dam radę. Basieńko właśnie staram się nabierać formy,bo juz wkrótce zostanę babcią i zaczyna to do mnie docierać.Wiesz przestalam już sie nad sobą rozczulać,bo teraz córka i maleństwo są najważniejsze:) Do gościa 1980.....witam serdecznie na naszym forum. Przeszłam to samo co Ty......musisz być cierpliwa i pomalutku do przodu:)pytaj o wszystko a ja chętnie odpowiem.Trzymam mocno kciuki buziaczki Milka,Ada,Fasolaola(jutro pierwszy dzień w pracy też trzymam kciuki),Krysia i pozostałe dziewczyny też pozdrawiam buziaczki majowe papa Jola 2,5 miesiace po
  7. Basiu dzisiaj juz jest czysto....uffff Wiesz ja wczoraj z racji,ze mnie bolał kręgoslup tak sie namordowalam zeby założyć adidasy ąz mnie brzuch rozbolał niesamowite.Nie wiem ,moglam te buty olać ale wiesz czlowiek czasami tak sie zachowuje kretyńsko,no i moze to bylo po tym. Ada widzisz ja tez czasami mysle,ze już moge wiele a tu klops:( Milka fajnie,ze u Ciebie ok:) Basieńko moją trawkę dzisiaj pokosili,pieknie to wszystko wygląda,te kwiaty. Wiesz ciesze sie z mojego ogrodu,ale wiem,ze jak bym to siama całkiem siama zrobila to było by poprostu po mojemu i satysfakcja bylaby 100% hihihi no ale czasami sie nie da hihihi Jutro ruszam w dalszą trasę odwiedzić znajomych(nie będę kierowcą,nawet bym sie nie odważyła) to pierwszy od dawna taki wyjazd,. Moje kochane dziewczyny milego wieczorku,pa dobranoc:) Jola(2miesiące i tydzień po operacji)
  8. Dziewczyny nagle dzisiaj od popoludnia pojawiło sie u mnie plamienie delikatne.Przyznaje,ze sie zmartwilam.Kurcze przeciez ja mam wszystko wyciete oprócz szyjki. Wczoraj zrobilam morfologie i jest ok ,ale hemoglobina do poprawienia. Zrobie sobie też wlasnie mocz. pa dziewczyny Jola
  9. Neciakowna jakaś ta kafeteria ostanio taka wlasnie porąbana hihihi Ja juz tak robię z tym kopiowaniem,bo mnie to naprawde drzaźni hihihi jak rabnięta pisze po kilka razy albo wklejm a potem taka litania:)bo sprawdzam i nic i ciagle nic a potem masz babo placek hihhi Ale mi sie spodobalo jak mnie nazwałas Lolaś:))))suuuper. Spotakalam dzisiaj kolezanke i sie okazało,ze tez juz jest syrenką:(tylko ona miala sporo komplikacji w trakcie operacji i ktotko po.Tosmy sie troche poplakały,pogagadały no i jestem taka trochę smutna,ale to minie.Rano juz powinno być ok. Może wkoncu zrobi sie cieplo i bedzie fajniutko:) Neciakowna a tam u Ciebie to jaka pogoda? Martwie sie o Ciebie:( może te ćwiczenia .......kurcze .....organizm moze sie jeszcze buntuje.... A Milka jak tam u Ciebie zdrowiejecie? Ada biedactwo pomału do przodu:) Basiu jak na dzialce?szalejesz? moja trawa kaaaatastrofa....nie ma to jak ja trzymalam łapę na ogrodzie,ale trudno. Fasolaola już malutkimi kroczkami szykuje sie do pracy napewno. Dobranoc WSZYSTKIM pa buziaczki:)
  10. Ja wczoraj moj wpis wyslalam 2x a dzisiaj trzeci raz i dopiero to wskoczylo na 35 stronę. pozdrawiam dziewczyny:)
  11. Dziewczyny pozdrawiam Was cieplutko w ten chlodny oczywiscie kwietniowy wieczor;) Ada bierz z nas przyklad kochana. Milka jak sie czujesz i jak Twoje dzieciaki? Basiu ciekwam jak fryzjer sie udał,ja tez wlosy przycielam i to sporo pofarbowalam.Tak pomalu wszystko wraca do normy........tylko pogody brakuje.Faktycznie maj przed nami a to przeciez najpiekniejszy miesiac w roku........ kupilas cos do ogrodu? u mne pieknie wszystko kwitnie,pomimo chlodu przyroda i tak idzie swoim rytmem. Tak bym poszlała w ogrodzie,ale niestety nie mogę,trawa rośnie niemiłoiernie....a ja moge tylko popatrzeć na kosiarke hihihi Ale mysle,ze w przyszlym roku poszleje;) Basiu po tych 6 tyhodniach naprawde zycie wraca powoli do normy. Ada ile u Ciebie juz po operacji? Fasolola pewnie juz szaleje przed pojsciem do pracy;) dobranoc moje syrenki kolorowych snów papa:) Jola ps.Neciakowna odezwij sie chociaz jedno zdanie,brakuje mi Ciebie:)
  12. Dziewczyny pozdrawiam Was cieplutko w ten chlodny oczywiscie kwietniowy wieczor;) Ada bierz z nas przyklad kochana. Milka jak sie czujesz i jak Twoje dzieciaki? Basiu ciekwam jak fryzjer sie udał,ja tez wlosy przycielam i to sporo pofarbowalam.Tak pomalu wszystko wraca do normy........tylko pogody brakuje.Faktycznie maj przed nami a to przeciez najpiekniejszy miesiac w roku........ kupilas cos do ogrodu? u mne pieknie wszystko kwitnie,pomimo chlodu przyroda i tak idzie swoim rytmem. Tak bym poszlała w ogrodzie,ale niestety nie mogę,trawa rośnie niemiłoiernie....a ja moge tylko popatrzeć na kosiarke hihihi Ale mysle,ze w przyszlym roku poszleje;) Basiu po tych 6 tyhodniach naprawde zycie wraca powoli do normy. Ada ile u Ciebie juz po operacji? Fasolola pewnie juz szaleje przed pojsciem do pracy;) dobranoc moje syrenki kolorowych snów papa:) Jola ps.Neciakowna odezwij sie chociaz jedno zdanie,brakuje mi Ciebie:)
  13. Dziewczyny pozdrawiam Was cieplutko w ten chlodny oczywiscie kwietniowy wieczor;) Ada bierz z nas przyklad kochana. Milka jak sie czujesz i jak Twoje dzieciaki? Basiu ciekwam jak fryzjer sie udał,ja tez wlosy przycielam i to sporo pofarbowalam.Tak pomalu wszystko wraca do normy........tylko pogody brakuje.Faktycznie maj przed nami a to przeciez najpiekniejszy miesiac w roku........ kupilas cos do ogrodu? u mne pieknie wszystko kwitnie,pomimo chlodu przyroda i tak idzie swoim rytmem. Tak bym poszlała w ogrodzie,ale niestety nie mogę,trawa rośnie niemiłoiernie....a ja moge tylko popatrzeć na kosiarke hihihi Ale mysle,ze w przyszlym roku poszleje;) Basiu po tych 6 tyhodniach naprawde zycie wraca powoli do normy. Ada ile u Ciebie juz po operacji? Fasolola pewnie juz szaleje przed pojsciem do pracy;) dobranoc moje syrenki kolorowych snów papa:) Jola ps.Neciakowna odezwij sie chociaz jedno zdanie,brakuje mi Ciebie:)
  14. Moje kochane dziewczyny dziekuje Wam:) jutro napisze,bo zmykam spac jutro jade rano zrobic sobie morfologie,a potem do mojej córki,ach na 4 pietro piesza wyprawa,dam rade. Moja córka pod koniec maja bedzie rodzic,zostane babcią:))) Pozdrawiam Was cieplutko i zyzce dobrej nocy pa:) acha Milka uwazaj na siebie prosze bo masz osłabioną odporność buzka Jola
  15. Jeszcze chcialam dodać ,ze poszalalam wczoraj moim autkiem. Za duzo wrażeń na jeden dzien hihih,a wieczorem padłam jak pluto,a przeciez sie nie napracowalam;)
  16. Milka dzięki za troskę jestes kochana:) Moja gin mnie zbadala i faktycznie jestem jeszcze obolała. Dostalam zwolnienie do 16 maja,a pozniej zobaczy jak sie bede czuła. Ale mi powiedziala,ze moge być wezwana na zus-u. Mam przede wszystkim chodzić na bardzo długie spacery,sex juz można hihih(jak zapytala to sie "przznalam ze juz był". Ja moją pracę lubię,choć jest bardzo stresująca,młyn nie z tej ziemi. Ale muszę się czuć na siłach zeby do niej wrócic,myśle ze na początku czerwca dam rade. Tęsknie za moimi kolezankami i pacjentami (nie jestem lekarzem). Pozdrawiam wszystkie moje syrenki.:))) Milka biedactwoTobie duzo sily,ale ostrożna bądz buziaki pa
  17. Cześć dziewczyny! Ada tak trzymaj,bo te zaparcia to jest katastrofa. Ale mi sie podoba Twój wpis na temat pseudogościa hihi Milka ja mam taki problem z pecherzem,ze jak przetrzymam lub rano z nocy to mam straszny ból jak sie wysiusiam. Ale zauważylam,ze po operacji czesciej ganialam do lazienki teraz jakby to sie troche unormowalo. Ja ćwiczę podczas sikania i na sucho. Ada i co pojechałas? Dzisiaj bylam w kosciółku,ale nie czulam sie za dobrze,bolał mnie brzuch,czulm sie taka rozdygotana,słaba myślalam ,ze nie zdzierże. Ja tylko w domu czuje sie najlepiej,takie wieksze wyjscia jeszcze mi nie służą. Neciakowna może tą silownie narazie sobie odpuść,faktycznie dlugie spacery,no tak myslę....albo tylko jakies delikatne cwiczenia. Basienko to niezle zaszalałaś,i bardzo dobrze należało Ci się. Jutro ide do mojej gin,ciekawam co mi powie. Wiem,ze mi powie ze to ostatnie l4.....ach kurcze no zobacze trzymajcie kciuki. Acha,mam pytanie bo wyczytalam,ze ginekolog na koniec wystawia takie oswiadczenie ,ze pacjent jest zdolny do pracy? pozdrawiam Was wszystkie buziaczki pa Jola
  18. Ada nie daj się wkręcic kochana,tylko czekalam kiedy pseudogość znowu zaatakuje,bo taka fajna atmosfera zapanowala i znowu on....ona na horyzoncie. Uwazaj na diete,pij duzo wody niegazowanej,ja mialam straszne klopoty ze wzdeciami i wypróżnianiem(okropne bóle). Basiu wiesz,ze mam córkę i tez rocznik 88 hihih Ada super ,ze kochasz muze z 80 tych a śledzie to dopiero jazda buziaczki. Fasolaola nie przesadzaj badz ostrożna plis,mnie sie tez wydaje ,że moge góry przestawiać.....a potem wieczorem klops:( Gdzie nasza Neciakowna i Milka dzisiaj??? pozdrawiam syrenki moje kochane i zycze dobrej nocy ps. Basiu baw sie dobrze przy naszej ukochanej muzyce pa Jola
  19. Basieńko kochana moja ja Ci dam jestem staaara.No witaj w klubie mój roczniku ja wlasnie 29 maraca skonczylam pół wieku ,ale nie czuje się staara(oczywiscie też się trochę zdołowalam),jestem naprawde zwariowana,uwelbiam sie wygłupiać i śmiać no i ponoć wyglądam na rycząca czterdziestkę hihihi ostatnio pani pielęgniarka u mojej gin tez tak powiedziala;) Basiu mam pytanie,czy uwielbiasz muzykę z lat 80-tych i lubisz śledzie(sprawdzone u roczników 66)? Ada sluchaj się naszej Basi,ona pochwali ale i opierdzieli hihih Milka potwierdź to plis!:) Basiu na zakupach ja tylko szłam obok wózka ,wiem 2-3 kg staram sie bo naprawde boję się zrostów. Ada masz rację to Forum jest bardzo potrzebne.Ja przed operacją tak sie bałam,a tutaj dziewczyny bardzo mi pomogły:)nie mowiąc już o tym po operacji.Wiesz już kiedys o tym pisałam,ze nas tutaj łączy taka specyficzna więź.Pomimo tego,ze się nie znamy w realu,ale jesteśmy tutaj dla siebie i to jest cudowne.Łaczy nas coś,co tylko NAS dotyczy,bo przeszlysmy coś co tylko dla NAS jest zrozumiałe...piękna sprawa i jakże pożyteczna.Teraz jak doszłaś Ty Ada,Fasolaola plus my Milka,Neciakowna,Basia,moja skromna osoba i inne syrenki czasami tylko gościnnie tu wpadające zrobiło się znowu miło,tak fajniutko.Bo czasami wpada tu pseudogość i siej ferment,podnosi nam ciśnienie pewnie zazdrości nam tych fajnych relacji. Ale się rozpisałam.......rozmarzyłam...... Właśnie popijam sobie (pierwszą od 3 miesiecy)lampkę wina,ale jest mi fajnie ..... Pozdrawiam Was syrenki i życzę milego wieczorku. Dziekuje,że tu JESTEŚCIE buziaczki dobranoc Jola
  20. no a teraz wskoczyly wszystkie posty hihihihi
  21. Ada wszystkiego dobrego i zdrowka przede wszystkim:))))) Rozumiem ,ze masz doła.Ja mialam takiego 29 marca w dniu urodzin,Swieta też byly smutne.ale odbijemy sobie w przyszlym roku:) Piszę trzeciego posta i nie wiem dlaczego nie chcą wskoczyć na forum,wkurzona jestem hihihi Ada uzbrój się w cierpliwosc,wiem ,ze ciężko z ta bezczynnoscia. Mnie i Milke nasza Basia ustawiala do pionu,Neciakowna kazała scłuchac swojego ciała i tak tez robilam. To bardzo ważne.Musisz wytrzymać te 6 tygodni. Witam Cię Fasolaola:) Dzieki za porady.Sluchaj ja malam 16 lutego cięcie poziome 24cm. Jak sie kręcę w domku to jest w miare ok.Ale jakieś dłuższe eskapady,np dluuugie spacery,albo tak jak wczoraj mój pierwszy rejs po Biedronce skonczylo sie wieczorem bolesnością brzucha,zgrubienie pod blizną też się powiekszyło,wogole czułam sie do bani. Już nie mówiąc ze drażnił mnie ten harmider,balam sie tez że mi wózkiem ktoś w brzuch wjedzie,bo pzreciez to co się dzieje w naszych sklepach .....bez komentarza Dlatego tak sie martwie,jak ja wróce do parcy,czy bede sie czula na silach:( pozdrawiam Was dziewczyny :)
  22. Ada wszystkiego dobrego i zdrowka przede wszystkim:))))) Rozumiem ,ze masz doła.Ja mialam takiego 29 marca w dniu urodzin,Swieta też byly smutne.ale odbijemy sobie w przyszlym roku:) Piszę trzeciego posta i nie wiem dlaczego nie chcą wskoczyć na forum,wkurzona jestem hihihi Ada uzbrój się w cierpliwosc,wiem ,ze ciężko z ta bezczynnoscia. Mnie i Milke nasza Basia ustawiala do pionu,Neciakowna kazała scłuchac swojego ciała i tak tez robilam. To bardzo ważne.Musisz wytrzymać te 6 tygodni. Witam Cię Fasolaola:) Dzieki za porady.Sluchaj ja malam 16 lutego cięcie poziome 24cm. Jak sie kręcę w domku to jest w miare ok.Ale jakieś dłuższe eskapady,np dluuugie spacery,albo tak jak wczoraj mój pierwszy rejs po Biedronce skonczylo sie wieczorem bolesnością brzucha,zgrubienie pod blizną też się powiekszyło,wogole czułam sie do bani. Już nie mówiąc ze drażnił mnie ten harmider,balam sie tez że mi wózkiem ktoś w brzuch wjedzie,bo pzreciez to co się dzieje w naszych sklepach .....bez komentarza Dlatego tak sie martwie,jak ja wróce do parcy,czy bede sie czula na silach:( pozdrawiam Was dziewczyny :)
  23. Ada wszystkiego dobrego i zdrówka przede wszystkim Tobie życze buziaczki. Ja to przerabialam 29 marca w dniu swoich urodzin:( Nie dołuj sie kochana staniesz na nogi,ja też zresztą przeciez chcemy prawda:) Kurcze napisalam takie dlugiego posta i nie wskoczył,ach nie chce mi sie pisać od nowa. Witam również serdecznie Fasolaolę:) Ja mialam operacje 16 lutego,ciecie poziome 24 cm. Wiesz jak sie kręcę po domu jest w miare ok.Ale jak już jakies dalsze trasy (np dluuuugie spacery) albo tak jak wczoraj pierwsza wyparawa hihihi od dwoch miesiecy do Biedronki masakra.Wieczorem brzuch obolaly,zgrubienei pod blizą pogrubione i wogole nieciekawie sie czulam.Nawet ten halas mnie drażnił. Stąd te moje obawy jesli chodzi o powrót do pracy za miesiąc. Tak sobie teraz myślę,ze pzrecież to nie tylko fizycznie trzeba być w mairę pozbieranym do kupy ale również psychicznie...... Ada uzbrój sie w cierpliwosc i wiem,ze to nic nierobienie jest dobijające,ale musisz to wytrzymać(hihihi dobrze mi sie pisze ,a nasza Basia i Neciakowna nieraz mnie podtrzymywaly na duchu i przywoływały do porzadku hihihi) Milka tez cos na ten temat wie;) Pozdrawiam dziewczyny pożniej jeszcze zajrze
  24. Dziewczyny bardzo Wam dziekuje za porady buziaczki. Ada jak się czujesz? Słuchaj naszej Basi ona stale mnie i Milce pisała o nasych dwóch przyjaciółkach na te 6 tygodni hihihi NIEROBSTWE I CIERPLIWOSCI. I wytrwalam. Neciakowna tez mądre słowa "słuchaj swego ciała". Dlatego tez sie martwie,bo nie wiem czy bede mogla za miesiac wrócić do pracy. Ja poprostu czuje swoją niedyspozycje wewnętrznie. Fasolaolawitam Cię cieplutko :) Ja mialamoperacje 16 lutego,bylam cieta (24 cm)poziomo. Wiesz wieczorami dokucza mi ta blizna,to zgrubienie mam powiekszone,szczypie mnie i brzuch pobolewa. W sumie w domu ruszam sie calkiem fajnie i jest w miare ok.Ale jak już ide na dlugi spacer,albo tak jak wczoraj bylam pierwszy raz od dwoch miesiecy na zakupach w Biedronce bylam wykonczona i obolała. Odzwyczaiłam sie również od tego młynu,gwaru. Pozdrawiam Was dziewczyny i życzę miłego i suuuchego wkońcu dnia:)))
  25. Neciakowna dzieki,masz rację ja slucham ciala i dlatego wiem ze te 3 miechy to za malo.Musze pomysleć co i jak dzieki:) pa
×