Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc
prosił kościelnego żeby mógł do świetej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby
sie rozluźnić.I tak sie stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł sie tak dobrze (a nawet lepiej) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju
znalazł list:
DROGI BRACIE..
-Następnym razem dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do
wódki;
-Na początku mówi się "Niech będzię pochwalony", a nie "k***a mać"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali ?żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnał kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a
nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t"
-Nie wolno na Judasz mówić "ten kur***"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekla, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludze klaskali była imponująca ale tańczyć makarene i
robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamietaj że msza trwa godzine, a nie dwie połówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kur***;
-Jezusa ukrzyżowli, a nie jeb***
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to bylem ja,
Biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem a nie pier**** domokrążca!