Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pidgyn

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Beti, poczekaj do jesieni! latem blizny podobno gorzej się goją :( Tak tylko rzucam, ale może ktoś ma jakieś doświadczenia i podpowie?
  2. Mojcijon, trzymam kciuki :)!!
  3. Dzięki, Jola :) takie łóżko z regulacją nachylenia materaca teraz by było idealne! I ile by można uniknąć kombinowania ze wstawaniem! Gdyby ktoś mnie zobaczył jak robię w środku nocy pół zaspana kołyskę na łożku z nadzieją, ze w końcu sie tak rozkołyszę, ze osiągnę pozycje siedzącą i pójdę zrobic wymarzone siku :D małe radości! takich wygibasów naprawdę nie przewidziałam!
  4. Dzięki dziewczyny :) wzięłam Ketonal i bólowa depresja przeszła. Podziwiam wyjście do kina kilka dni po operacji, zmotywowana tym chyba jutro poproszę o wyprowadzenie mnie na spacer, świeże powietrze dobrze mi zrobi :) mam wrażenie, że łatwo można skostnieć jak się sobie teraz nie będzie dawać wyzwań i zmuszać się do wysiłku... No nic postaram sie już być dzielna i nie marudzić Wam wiecej. Co do jedzenia po operacji: razem z koleżanka z pokoju w klinice obie czułyśmy sie super po operacji. Mnie operowali koło 11 i ok16 byłam juz tak głodna (nie jadłam od 30 godzin) ze myślałam ze padnę. Pielęgniarka dała nam jogurt naturalny - zjadlysmy troche, poczekalysmy czy sie przyjmie. Nie było nam niedobrze, wiec dwie godziny pózniej zjadlysmy jeszcze po bułce z serem :) mysle ze to dobry sposób zeby nie męczyć sie niepotrzebnie z głodu a jednocześnie nie narażać sie na wymioty. Do szpitala zabrać: kapcie i piżamę z rozpinana góra plus wspomniana poduszkę rogala i w zasadzie to tyle. Ja miałam gazetę nad która swietnie mi sie co chwile zasypialo no i wiadomo: jakis krem i szczoteczka do zębów zawsze sie przydadzą :)
  5. Jestem czwarty dzień po zabiegu i mam serdecznie dość. Odwołuję cały początkowy entuzjazm. Boli, wszystko ciągnie, nie mogę spać, ruszać się, często nie mogę sama podnieść się z łóżka! I do tego ta opuchlizna na brzuchu... Chyba kończy mi sie cierpliwość. Kiedy zaczęłyście czuć się normalnie? Pytam te z Was, które miały wkładkę pod mięsień. Nie wyobrażam sobie teraz wyjsć z domu czy prowadzić samochód, chociaż jakimś cudem wzięłam dzisiaj prysznic i nawet włosy umyłam.
  6. Iwona83, napisałaś że gubi się 10% - ale masz na mysli efekt po operacji względem tego, co jest potem (potem, czyli jak zejdzie opuchlizna) czy efekt po operacji względem przymiarki z woreczkami? Mam 335 polytech od kilkunastu godzin i bardzo bym nie chciała sie pozbywac niczego z objętości. Dziewczyny,'które jesteście juz dłużej "po" - powiedzcie mocna była różnica po zejściu opuchlizny? Byłoby słabe jakby cała ta walka poszła na marne i gdyby skończyło sie niewielką wizualną różnicą. U mnie niestety kształt nie pozwalał na większe wkładki, ale tak jak pisałam - jak dla mnie teraz póki co rozmiar idealny, nie chciałam efektu dżoany i sensacji w pracy i na mieście :D
  7. Jestem PO :) żyje, poruszam sie sama, ból jest znośny a cyc doskonały :D w każdym razie tak mysle,'bo mam stanik sportowy na sobie wiec szczegóły nadal owiane tajemnica. Bede zdawać relacje ale spodziewałam sie gorszej męki - nie bójcie sie i KONIECZNIE ZABIERZCIE DO SZPITALA PODUSZKĘ ROGALA, inaczej padniecie z bólu pleców, ja posłuchałam rady jednej z was, wzięłam i to bardzo pomaga:)
  8. Karolina: ja z kolei dostałam przed zabiegiem ulotkę, że mam absolutny zakaz jakiegokolwiek masażu. Tymczasem: noc prawie nieprzespana! Jeszcze troche, jeszcze troche i ruszam :) :) :)
  9. to już jutro! dzień kobiet, wielki dzień. przyjechała mama, no i będzie ze mną przyjaciółka. facet nie chce o niczym wiedzieć - nie wie gdzie ani o której mam zabieg, nic go nie interesuje, odciął się kompletnie. smutno, ale wiem, że podjęłam dobrą decyzję. jak powiedziała moja przyjaciółka: "Jeśli z kimś na pewno spędzisz całe życie, to z tymi nowymi cyckami, nie z nim. z nim to się dopiero okaże. więc wyluzuj" :D trzymajcie kciuki!!! Obiecuję napisać jak wrócę do domu - jeśli będę w stanie, ale mam postanowienie szybkiej regeneracji. jeśli wszystko pójdzie według planu, to w czwartek w ciągu dnia mnie wypiszą.
  10. Talka, no to ja pierwsza się pochwalę - ale będę mieć mniejsze, niż ty (anatomy 330) więc i chwalenia będzie mniej :D swoją drogą uważam, że doktor wyznaczył mi datę w punkt: 8 marca! lepszego prezentu chyba nie mogłabym sobie na dzień kobiet wymarzyć!
  11. OK, w zasadzie to mam jeszcze jedno pytanie... czy u którejś z was decyzja o zrobieniu piersi spowodowała problemy w związku? chodzi mi o to, że partner tego nie zaakceptował, uznał za fanaberię, głupotę, rozrzutność (chociaż sam za to nie płacił) itd. i się odsunął od was, odmówił pomocy itd?... trudny temat, wiem...
  12. Od razu mi lepiej, jak Was czytam, dzięki :) Poduszka-rogal to idealny pomysł, do wtorku się w taką zaopatrzę. Ojjjjjj, ale są emocje! ukrywam zabieg przed prawie wszystkimi, a wy? podziwiam znajome, które wszystkim się pochwaliły, co robią, dla mnie to strasznie krępująca sprawa jest. mam trochę nadzieję, że nikt nie zauważy - po prostu kilka centymentrów gąbki zamieni się w ciało (i to jakie :D ) no i macie racje - próżne baby ból przeżyją, byle wreszcie zobaczyć w lustrze właściwe proporcje i kształty!
  13. GośćJola, dzięki za słowa otuchy! To u mnie standard: bardzo długo kozaczyłam, że się nie boję, a teraz, jak to mówią "s**t got real" i jest panika :)) Walizek na szczęście nie będę musiała nosić. no i może ból będzie znośny, bo nie będę jak na moje wymiary mieć dużych implantów - podobno budowa piersi na to nie pozwala i wyglądałoby sztucznie. ważne, że będą. przeczytałam dzisiaj WSZYSTKIE wpisy w tym wątku i zamierzam skorzystać z pomysłu którejść z dziewczym - uroczystego spalenia gąbczastych pushupów i innych pancerzowatych staników :)
  14. Cześć, Dzielne Dziewczyny :) Zabieg za kilka dni. Zaczynam się stresować, potwornie, zwłaszcza, że dwa dni po zabiegu będę musiała przejechać pociągiem prawie całą Polskę. Trzymam kciuki za wszystkie przed i po zabiegu!! Pewnie czasem coś jeszcze napiszę, teraz już prawie chodzę po ścianach i marzę, żeby się wycofać. A jak nie wyjdzie, a jak będę przez miesiąc warzywem? Myślicie, że taka podróż pociągiem, jaką planuję, jest w ogóle realna? (będę miała dobrego opiekuna na tą trasę, tak się składa, że też lekarza. no ale to jednak 5 godzin jazdy....) STRES MNIE ZARAZ ZJE! :)
×