

Anuszka510
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Anuszka510
-
To nie jest kwestia wiary, tylko głupot jakie wypisujesz. A ludzie z tego korzystają. Głupoty można wypisywać na innym forum, a nie na takim gdzie zapadają decyzje jak będzie wyglądało dalej czyjeś życie.
-
Basiu widzę, że z uporem maniaka brniesz w kłamstwa. Tylko po co? Ja też lekarzem nie jestem, ale autentyczną pacjentką po embolizacji. I doskonale wiem jak przebiega zabieg i przygotowanie do niego. Jeszcze raz powtarzam -do embolizacji pacjentka nie jest usypiana. Ani w XXI wieku, ani w XXII, ani za kolejne sto lat. Żaden komfort psychiczny pacjentki nie ma tu nic do rzeczy. Jak nie możesz tego pojąć, to napiszę bardziej zrozumiale. Usypianie pacjentki do zabiegu embolizacji, to tak jakbyś usypiała pacjentów do pobrania krwi. Poza tym w trakcie zabiegu pacjentka w niektórych momentach musi świadomie wstrzymywać oddech, żeby się nie poruszać. Jak to sobie wyobrażasz kiedy śpisz? A brak wykonania rezonansu przed embolizacją mogę Ci porównać do np. bólu brzucha. Wyobraź sobie,że zaczyna boleć Cię brzuszek, a lekarz nie wykonuje żadnych badań, tylko bierze Cię na stół operacyjny. Na stole rozcina brzuch i zgaduj zgadula co tu pacjentkę może boleć. Może wyrostek, może woreczek, a może coś innego. Rezonans to podstawowe badanie do zabiegu embolizacji, które pokazuje czy mięśniaki są uszypułowane. USG nie da takiego obrazu. Co do ketonalu -wiele osób jest uczulonych na ten lek. Jeżeli posiadasz taką wiedzę to informujesz o tym lekarza podczas wypełniania karty/ankiety. Wtedy podają Ci inny lek przeciwbólowy. Także kolejne kłamstwo na tym forum zostało zdemaskowane. Zastanawiam się tylko po co kłamiecie. Jeżeli nie mam nic ciekawego do powiedzenia w danym temacie, nie poruszam tematu. Dla mnie proste. W jednym się z Tobą zgodzę -jest to forum dla kobiet które mają problemy i nie wiedzą co mogą jeszcze zrobić. No Ty im tego nie ułatwiasz umieszczając niezbyt przemyślane wpisy. No i oczywiście mijające się z prawdą. Gdzie nasza kobieca solidarność. Do kobiet które są przed podjęciem decyzji co dalej - niestety nie możecie bazować na podstawie fantazji Pań tu przebywających. Idźcie po rozum do głowy- to na prawdę niedaleko.
-
Dla wszystkich- udanego wskoku do Nowego Roku!
-
Jak masz jeden mięśniak to nie można usunąć tylko tego dziada ? Trzeba usuwać też trzon macicy? Możesz przecież nie wyrazić zgody, ale i tak podczas operacji może wystąpić taka konieczność. Próbowałaś konsultować to z innymi lekarzami? Może warto byłoby poszukać naprawdę dobrych specjalistów w tym temacie. Poczytaj sobie o embolizacji. Zastanów się czy warto słuchać swojego lekarza. Czy na pewno działa z myślą o Twoim zdrowiu, czy może raczej rutynowo. Bo tylko to umie. Zacznij myśleć tylko o sobie i działać na własną rękę. Ja tak zrobiłam i dziś jestem w jednym kawałku i zadowolona z życia. A podobno byłam beznadziejnym przypadkiem( opinia kilku jak nie kilkunastu lekarzy-bo straciłam już rachubę).
-
Powiem jak Bieńkowska: ale jaja!
-
:)
-
Krysiu i Basiu dzięki za odpowiedź. Moje mięśniaki są spore 7 i 5 cm w tylnej ścianie macicy. Macica ogromna (pod pępkiem) jak się wyraził mój ginekolog. Lekarzy zmieniałam 4 razy, ale wszyscy mówili tylko o usunięciu macicy. Nikt nawet się nie zająknął, że można coś innego poradzić. Po ogromnym szoku podjęłam decyzję o usunięciu macicy. Poszłam do nowej lekarki po skierowanie na operację. Powiedziała, że najpierw trzeba wyłyżeczkować. Nie zwlekając zrobiłam zabieg, który zniosłam bardzo dobrze. Dopiero w czasie pobytu w szpitalu zobaczyłam jak bardzo ta operacja jest inwazyjna. Ale zorientowałam się też, że na wszystko muszę wyrazić zgodę i że lekarz to ma guzik do gadania jeżeli się nie zgodzę. To moje życie i to ja podejmuję decyzję. Dziwne, ale wcześniej byłam tak zastraszona przez lekarzy , że nawet nie było mi w głowie , że ja mam prawo decydować a nie lekarz. Na szczęście ocknęłam się i zaczęłam przeglądać strony internetowe o leczeniu mięśniaków. Tak trafiłam na embolizację w Lublinie. Jestem po wstępnej telefonicznej rozmowie z sekretarką i lekarzem. Termin ok 20 kwietnia. Kompletuję wyniki badań, wszystko idzie w dobrą stronę. Trzymajcie za mnie kciuki. Fajnie , że piszecie na forum - jest mi lżej i nie czuję się sama. Obecnie źle znoszę całą tą sytuację , nie wspomnę o lekarzach idiotach , którzy prędzej wykończyli by mnie na zawał niż na mięśniaki tymi swoimi straszeniami. Obecnie trafiłam na fajną Panią doktor ( bardzo młody lekarz) , która pomaga mi w wykonaniu badań. Też jest zdania, że powinnam usunąć macicę , ale szanuje moją decyzję i wspiera jak tylko może. Jest ciekawa efektów embolizacji. Trochę się rozpisałam , ale chciałam dołączyć się do tych którzy uważają , że trzeba walczyć o siebie i nie wierzyć ślepo lekarzom. Pozdrawiam wszystkich cieplutko i trzymajcie za mnie kciuki. Jak będę po embolizacji to jeszcze napiszę.