Cześć!
Tak jak w temacie mam problem z włosami. Jest to pewnie spowodowane, że jestem w okresie dojrzewania i mam chorobę Hashimoto. Więc tak.. włosy myję co dwa dni, ale zastanawiam się czy nie być ich codziennie, ponieważ gdy umyję włosy pierwszego dnia są okej, ale drugiego są już tłuste. Używałam dużo szamponów przetłuszczających ale żaden mi nie pomaga. Oczywiście rozcieńczam szampon z wodą i dobrze spłukuję włosy. Nie używam żadnych lakierów, spryskiwaczy do rozczesywania włosów czy innych tego typu rzeczy. Gdy myję włosy nie szuszę ich szuszarką, z wyjątkiem jednego dnia w tygodniu kiedy idę z klasą na basen (wf). Nie noszę też rozpuszczonych włosów, bo wtedy jeszcze szybciej mi się tłuszczą. Chcę w wakacje myć włosy co kilka dni, aby je przyzwyczaić bo gdzieś czytałam że to pomaga. Ale co zrobić gdy jeszcze trwa rok szkolny.. Mam już dość jak klasa patrzy się na mnie dziwnym wzrokiem, a gdy że mną rozmawiają patrzą się na moje włosy. A gdy do tego dojdzie trądzik to patrzą się tylko na moje pryszcze i na włosy. Chcę spróbować robić domowe maseczki na włosy, ale obawiam się czy to tylko nie pogorszy. Dodam jeszcze że jak na razie nie stać mnie na wizytę u specjalisty, ale zbieram pieniążki.
Więc co mam robić?
