Niedawno rozpoczęłam kurs prawa jazdy. Oczywiście, cieszyłam się na samą myśl o tym. Wszyscy moi znajomi już porobili, tylko ja nie mogłam się jakoś za to zabrać. I faktycznie pierwsze dwie godziny - fatalnie, ale jak wiadomo początki są zawsze trudne. Tylko, że mam już wyjeżdżonych 15 godzin, a jeżdżę jak na początku. Wiecznie o czymś zapominam: kierunek, redukcja biegów. Jak już o tym pamiętam, to nie zauważę nadjeżdżającego samochodu lub pieszego, który jest na drugim pasie ruchu. Efekt tego jest taki, że facet się na mnie wydziera, że nie myślę i stwarzam zagrożenie dla innych. Bardzo bym chciała mieć prawko ale zaczynam się obawiać, czy kiedykolwiek zdam egzamin. Może jest jakiś sposób, aby się bardziej skoncentrować, szybciej myśleć.