U Dr Lichaja w Poznaniu ul Parkowa, mialam robiony Laser twarzy, Trauma do konca zycia, spalona twarz, zle zaaplikowane znieczulenia, nie moglam zamknac oka na zabiegu a po dwoch dniach oko sine calkowicie zamkniete, krwiak, krew rozlana na caly policzek. Po czterech miesiacach i straty majatku na kremy i liczne poprawki, nie wychodzenia z domu bo slonce, wyglondam jak mapa Afryki, plamy, placki wypalone w glebi skory. Teraz jeszcze problemy z udowodnieniem, bo Dr nie prowadzi kartoteki i nie wydal paragonu, nawet recepty wypisuje na siebie a na recepcji zona. Uwazajcie!!!