Czasami mysle ze to jakis zly koszmar ze moj ukochany braciszek jest tam gdzie jest,bo wiemy tyle co mozemy ogarnac naszym ludzkim rozumem,mysl ze lezy wlasnie tam na cmentarzu jest potworna.Gośćmisia tez ogromnie Ci wspulczuje i miejmy nadzieje ze nasze kochane rodzenstwo gdzies tam jest i kiedys sie zobaczymy to jedyna nadzieja ktora nie daje zwariowac,trzymaj sie cieplo.