agdula39

cześc Dziewczyny, ale dzis piękny super dzień..zaczęło sie wielką burzą o 5.00 a teraz tylko wiatr i słońce..Kochane wszystkie jesteśmy wielkie, bo mamy cel i w ogóle cos nam sie chce..a nie tylko narzekać i gderać;-) każda z nas ma sie czym pochwalić, bo każdej zależy..a wyniki na wadze to tylko suma naszych działań, wielkich małych działań...wiecie - kropla drąży kamień..spójrzcie w niebo i powiedzcie sobe - jaki piekny dzis dzień..duzo usmiechu na weekend.. ja dzis do znajomych na grila...ale bedę się trzymać, ponoć koleżanka zrobiła bigos z cukini;-) ja niezbyt dietowo, bo zrobiła tort bezowy - ale mój mały chłopczyk ma urodziny, kończy 4 latka a dla niego wszystko!! FILI, ale masz fajnie, strzelaj foty do albumu;-)

dietowo - oczywiście;-)

Fili, baw sie najlepiej jak można! tylko wiesz..uważaj z tymi życzeniami w kopertach, bo może Was wrócić więcej ;-) Galia- zakwas też sama zrobię, długo będzie to trwało, ale jak naturalnie to naturalnie;-)sam zakwas robi się 6 dni ten chleb to chyba upiekę akurat na wyjazd - super;-) NOWA dzięki za pocieszenie, tak sobie myślę, że lepiej nie miec presji na wyniki, dobrze się czuję i to już mnie cieszy a niebywałe jest to, że cieszę się też na myśl, że pobiegnę sobie wieczorkiem...co za życie:-)

No Dziewczyny, pora na moje zmagania z kotem..zaraz po niego jadę. Powiem Wam, że to chyba jednak jakiś wirus w tym żołądku, bo niby dobrze a ciągle jak cegła w środku..jutro ważenie - u mnie nie będzie rewelacji, bo jestem przed @ i czuje sie jak słonica;-) w ubiegłym miesiącu było znacznie lżej...czy to efekt odchudzania?ciekawe...ważne, że już nie zobaczę 8 z przodu;-) mój mąz mówi, że bardzo się zawzięłam , a wcale źle nie wyglądam..może ma rację, jestem wysoka i dośc proporcjonalna, ale po prostu wszędzie mam deko za duzo i to mnie wnerwia...do jutra dziewczynki, sukcesów na wadze;-)

Cześc Dziewczyny;-) Fili, naprawdę ten chrupki chlebek odpada...a ja tylko taki jem i myślałam, że tak dobrze robię. Z rana tylko, na sniadanie 2 kromki zytniego a potem na drugie i kolację tylko ten chrupki..widzisz, jednak jesteś ekspertem - dzięki za radę, bo ja uwielbiam chleb;-) wczoraj zrobiłam sobie takie pulpeciki z miesa z indyka, kapusty i ciemnego ryżu - super smaczne, polecam na obiad:-) gruszka, rozumiem Twoje obawy, ja tez szaleję, gdy mi dzieci chorują..może to tylko zwykła angina, przy niej tez sa wymioty i ból brzuszka...trzymam kciuki! Blanka - ale Ty masz fajnie...ja już się nie mogę doczekać...trzymaj się:-) Dziewczyny -dziś zabieram mojego dzikiego kota do weta na strzyzenie, wiecie ile mam stresu......głowa mała. Kot jest długowłosy, kochany i słodki - ale nic nie daje zrobić wokół siebie zrobić, nie wspominając o czesaniu...raz do roku musze go wozić na strzyżenie i musi być usypiany, bo inaczej weta by pazurami zaorał:-) do tego dochodzi wsadzenie go do transportera - dzis rano gonitwa 20 min ....a po południu muszę zagnac go do transportera sama..zal mi go bo sie boi , ale takie ma już kudły skundlone że masakra...trzymajcie kciuki..a jesli juz opowiadam o moich zwierzakach - szalona Alaska była wczoraj z siebie bardzo dumna- upolowała kreta.....przy okazji rozkopała pół ogrodu.....a kreta przyniosła pod drzwi...czasem czuję, że z tymi zwierzakami i mężem mam 5 dzieci...;-)

Gruszka, dobre -pokuta, to ma sens;-) a ten przepis świetny, moi uwielbiają takie rzeczy, na pewno zrobię. Ktos tu widzę wpisał reklamę African mango.....dziewczyny, ja to brałam miesiąc i kompletnie nic się nie stało, nic a nic..a takie zachwyty nad tym produktem..

Dziewczyny mój obiad na dziś ( oczywiście w pracy) - brązowy ryż, biała kapusta pokrojona sałatkowo, tuńczyk ( puszka 150 g), fasola, kukurydza(kilka do smaku), papryka - wszystko zmieszane - chyba będzie dobre.Na drugie śniadanie zjadłam dwie kromki chrupkiego pieczywa z serkiem bieluchem, gotowanym kurczaczkiem i plastrami pomidora. Co do morwy białej - ja widzę różnice i jestem zadowolona, na prawdę nie mam ochoty na słodkie tak jak dawniej....jestem spokojniesza przez to...

dziewczyny dogorywam, złapał mnie chyba jakiś wirus żołądkowy, ledwo siedze w tej pracy.. jestem za piątkowym ważeniem, jasne;-)

melduje się w sobotni wieczór. Jestem po bieganiu, dziś szybciej, bo zaraz lunie, ostatnio towarzyszy mi na rowerze starszy syn, fajnie jest;-)Blanka, odpoczywaj ciesz sie słońcem i rodziną, jak mówi Fili - dieta dietą, ale coś z życia mieć musimy:-) ja czekam na mój urlop i wyjazd , a wcześniej muszę ugościć kolegę syna z Niemiec. Syn był w Niemczech na wymianie uczniowskiej i zaprzyjaźnił sie z takim jednym, a on teraz koniecznie chce do nas..miło, ale jednak przyłożyć się trzeba:-) Wiecie, lubię takie chwile tuż przed burzą, zaciągnięte niebo, cisza, cos wisi w powietrzu, kiedy jest spokój w domu mogę tak siedzieć i gapić sie w niebo...fajny dzis dzień, życzę nam wszystkim i niedzieli udanej.

chciałam jeszcze podpowiedzieć Wam to, czego dowiedziałam się zupełnie przypadkiem od interesującego człowieka w biedronce - kupowałam fileta z łososia i facet widział, że wybieram-przebieram - i mówi- niech pani nie szuka lsniących i rózowiutkich, bo one sa z hodowli i im bardziej rózowo pomarańczowe tym więcej mają w sobie antybiotyków i całego tego świństwa, najlepsze są takie szarawe, bo to naturalny kolor ich mięska i oczywiście z oceanu - nie z hodowli...pierwsze się dowiedziałam, że i ryby faszerują antybiotykami...masakra

I zjadła resztę a tyle się napisałam

Gruszka, ja wkładam kapustę na 10-15 min do lodówki, słyszałam też o zlaniu gorącą wodą i do lodówki - też działa, i nie trzeba soli:-) Azja - herbatkę z białej morwy można pić 2 razy dziennie, więcej nie, bo jest dośc silna w działaniu na ten poziom glukozy. ja piję i jestem zadowolona, bo nie mm żadnych skoków głodu, żadnych;-) gruszka...nie wiem co to oceny okresowe, ale opis mnie przeraził....chyba bym umarła, gdybym miała cos takiego przechodzić, pewnie pracujesz w banku...ja mam cichy gabinecik na 2 pietrze, ludzi raczej mało, spokój i duzo czasu;-)pewnie, że czasem bardzo mi się nudzi i myslę" rzucę to w cholerę", ale ciągle jestem..;-)jestem taka zaściankowa, taka niewielkomiejska, szczerze - to ten wielki świat, korporacj*****nki, ulice pełne ludzi mnie przerażają.mieszkam na wsi i choc nie mam tam nikogo podobnego do mnie to tam chcę być..;-)

Blanka, pisz na te dietetyczne tortile, bo moi chłopcy ciągle toc hcą jeść, a mnie tak pachnie...;-)

Fili, ale mega fajne przepisy, szczególnie na te pasty do chleba i sałatki, zupki pyszne...wielkie dzięki. i rzeczywiście, sporo tego jedzenia, ale to 1900 kcal....ja trochę ograniczę..może do 1400...

dzieki Fili, lecę na pocztę:-)

i jeszcze Wam powiem, że odkąd zaczęłam zdrowo jeść mam dużo większą ochotę na ryby, jem prawie codziennie i mi sie nie nudzą..zwykle pstrąg, tuńczyk, dorsz w różnych postaciach..mam w tesco porcje 80 g pstrąg z posypka z suszonych pomidorów - 100 g to 120 kcal..chyba niedużo...., tuńczyka dodaję do kaszy jaglanej albo kuskus do tego pomidory szczypiorek natka pietruszki czasem sałata..zawsze najadam sie do syta, a porcje nie sa kaloryczne:-) to też Wasza zasługa, że zaczęłam zdrowo jeść;-)

FILI...matko jedyna 90 minut codziennie?? kiedy??;-)a jak zacznie się robic zimno....cóż, dobre samopoczucie sporo kosztuje:-)

hej Dziewczyny, ja juz w pracy..ale mam dzis super humor - waga w końcu po 10 dniach drgnęła i jest juz 78,5...a było 79-80:-) Fili, ja baardzo chciałabym zobaczyc Twoja dietę i skoro nie masz nic przeciwko podam adres - agdula1@wp.pl DZIĘKI;-) Jedziemy razem Fili:-) Dziewczyny, powiem Wam co mi się wczoraj przytrafiło - zgroza. wyszłam z pracy i oczywiście telefony,a to mama a to syn..wsiadłam do auta i ruszyłam z parkingu a tu nagle łomot i trzask z tyłu auta..patrzę, może mój laptop spadł albo coś z fotelikiem małego...podnoszę wzrok a tu nie ma tylnej bocznej szyby..zamarłam..poprostu szyba wpadła do środka, nie wiem czy się nie biła, mąż sprawdzał, ale nie widać.....chodzi o to, że to nowy samochód( no, nie z salonu, używany, ale nowy), mam go 2 tyg.....wyobraźcie sobie jaka jestem wk.....a jeszcze wczoraj lało jak z cebra, a ja małego miałam od mamy odebrać:-) na szybko zakleiłam i pojechałam do domku:-) nie ma tygodnia bez jakiś afer...:-) a jeszcze wstaje rano patrzę, a tu cały ogród w smieciach...moja szlona alaska dobrała się do worka w nocy...ale to już nie mój problem, tylko starszego syna,hahaha:-) pozdrawiam Was i miłego dnia

cześc Fili..bedę pisac tu z Tobą, bo jesteśmy na tym samym etapie...174, teraz 79,3, wymarzona 70-68. Znam cię z poprzedniego tematu, i ja mam wrażenie, że tam nie pasuję..odchudzanie z 60 na 50....i ciągłe pokazywanie chudego ciała..jakoś mnie nie motywują:-) ja też chcę odchudzać sie racjonalnie, z głową, dla siebie...

fajnie dziewczyny, że myślicie podobnie -) dodob - zabiegi na ciałko...nieźle brzmi :-) moim zabiegiem dziś będzie ogrodowy prysznic- jadę kupić, bo upał straszny. Mam taki fajny duży basen, ale nie odpalamy go w tym roku 1. mój drugorodny jest byt szybki na te sprawy, 2. szalona alaska - pewnie ona byłaby w nim najczęstszym gościem- wkurza mnie to, ale co mam zrobić.....znalazłam rozwiązanie - prysznic ogrodowy....tylko jeszcze 2 godz w pracy......

Gruszka..czyli potwierdza się, że faceci lubią trochę ciałka:-) mój maż bardzo mnie wspiera, ale też bardziej w stronę dbania o zdrowie niż odchudzania...chcę stracić kg, bo czułabym sie lepiej, po prostu. Zawsze byłam aktywna, gdy mieszkałam w mieście wszędzie chodziłam na nogach, basen aerobik takie tam..odkąd mieszkam na wsi rozleniwiłam się - wszędzie autem, mało ruchu - ale zmieniam to !:-) dookoła lansowana jest szczupła, wręcz chuda sylwetka i ciągle presja - ja też muszę taka być....a moim zdaniem jesli ktoś dobrze czuje się z nadprogramowymi kg to super, dużo szczęścia;-) dziewczyny, liczy się to ,co czujemy, nie to , co inni nam każą.....

moim zdaniem Chilli te sandałki stylowo nie grają, lepiej te pełne bezowe:-) miód malina, a wstążka rzeczywiście, nie czarna:-)

dodob ma rację Chilli..czarne buty nijak będą się miały do tej sukienki..mega prosta, skromna i bardzo ładna, do tego dodaj sporą bransoletkę i ten kucyk jak najbardziej..granat i czerń nie pasują do siebie..mówi Ci to plastyk:-)takie stonowane kolory ładnie wyglądają przełamane ostrym kontrastem, ale buty w kolorze fuksji nie bardzo Ci sie później przydadzą...

nie wiem o co chodzi..ale wcina moje posty..

cześć we wtorek:-) weszłam dzis na wagę i jestem mile zaskoczona 79,2, może ten zastój juz mija....zawiozłam dzis małego do przedszkola i jak zwykle weszłam do sklepu po "coś " do pracy...te cukierki tak na mnie patrzyły, tak mnie wołały, prawie się złamałam...ale wzięłam arbuza i uciekłam:-) ja naprawdę sama sobie bardzo się dziwię, bo jeszcze miesiąc temu nie mogłam wytrzymać dnia bez słodyczy, zawsze cos było..a teraz nie, po prostu nie jem, czasem mały lód, albo kawałek ciasta mamy i nic, żadnych cukierków, wafelków, czekoladek...baaardzo mnie to motywuje i cieszy.Każdy ma jakąś słabość, której chciałby się pozbyć, moją były słodycze i dzielnie walczę:-)jest taki kanał "wellbeing" i program rodzinki xxl, wybieraja jakis grubasków i układaj im życie przez pół roku - efekty czasem są spektakularne i miło to oglądać..ale zobaczcie same, jak oni w tej Ameryce się odżywiają, jak karmią dzieci..to jest dopiero masakra, niektórzy sałaty nigdy na oczy nie widzieli...szkoda, że ten styl i do nas przyszedł, te fastfoody i wszędobylskie słodycze, tanie żarcie z torebki..fatalnie. Ja mam ogólnie czasu na lekarstwo, ale zawsze gotuję sama , a hamburger to może raz w roku, w ogrodzie mam miejsce gdzie hoduję warzywka, zdrowo i smacznie. Blanka- ty to musisz mieć silną wolę..podziwiam:-)na wczasach tez się trzymaj..ja jadę w drugiej połowie lipca i postanowiłam nie odpuszczać, mamy domek nad morzem, mogę sama gotować..fajnie, że już lato;-)