Często robię i wysyłam swojemu facetowi, zwłaszcza jak jest w pracy. Zazwyczaj to ja wychodzę z inicjatywą i się wyginam, wypinam, pozuje, wkładam itp. Filmiki robię rzadko. Jest to bardzo niewygodne. Jeżeli już to również ja wychodzę z inicjatywą "nagraj jak będę Ci robić tam na dole", "nagraj jak się kochamy" itp. Zazwyczaj nie pokazuje na zdjęciach twarzy, jeżeli już to takie "twarz i piersi". Nie boję się o żadne wycieki, jesteśmy już długo razem, oboje dorośli i dojrzali emocjonalnie. W dodatku mój facet jest dość pruderyjny, to ja jestem większym zboczuchem w tym związku a poza tym, jak byłam sama to często korzystałam z cyberków na gadu gadu czy snapie, czy nawet była taka aplikacja żeby pisać z ludźmi z obcych krajów aby ćwiczyć swój angielski, tam też mi się zdarzyło . Ot taki sposób żeby się rozładować a jednocześnie był to mój sposób na dowartościowanie się. Wtedy mam sztywne zasady co do zdjęć - Nigdy nie pokazywałam twarzy, zdejmowałam wszelakiego rodzaju biżuterię która jest dla mnie charakterystyczna, tło zawsze jest ciemne i zakazane. Tylko moje kształty i miejsca intymne.