Rocznik 92 - czasami trochę psioczy, prycha, daje znać, że coś mu dolega, jednakże nigdy nie stanął w miejscu, nie odmówił posłuszeństwa. Zawsze dowiózł do celu. To jednak normalne gdy tak traktuję się 24 letnią, tylnonapędową sukę. ;)
Drugie auto, 10-letnie, ale przebieg iście taksówkowy, bo ponad 600 tkm na dziś - z********a i ma się świetnie. Kilka czujników się w między czasie posypało, w tym dwa uniemożliwiające dłuższą jazdę. Pierwszy walu, drugi walka rozrządu - obie awarie skutkowały lawetą lub holowaniem, ale śmiga. I trzyma do dziś te swoje, 10 letnie, 180 KM. :D