Hej. Mam problem. Rok temu byłam z chłopakiem, który siedzi na stałe za granicą. Przez to nie układało nam się najlepiej. Rozstaliśmy się pomimo naszego uczucia, bo oboje się męczyliśmy. Zostaliśmy, więc przyjaciółmi. Utrzymujemy kontakt pod każdą możliwą formą- facebook, skype, telefon. Wydawało mi się, że zakończyłam już temat naszego związku, oboje pogodziliśmy się z faktem, że nic z tego nie wyjdzie. Oboje poznaliśmy kogoś i jesteśmy w związkach, nasi nowi partnerzy wiedzą o wszystkim. Jakiś czas temu przyjechał na urlop do Polski i postanowiliśmy się spotkać, całe spotkanie przebiegało w przyjacielskiej atmosferze, aczkolwiek w pewnym momencie zaczęliśmy poruszać tematy dotyczące naszego wcześniejszego uczucia, naszych przeżyć jako para na odległość i żali ( ogólne pranie brudów z przeszłości). Muszę przyznać, że kiedy go zobaczyłam bardzo mnie to ruszyło i wróciłam do wspomnień, które męczą mnie do dziś. Na koniec spotkania przytuliliśmy się na pożegnanie i nie marzyłam nigdy bardziej o tym, żeby jeszcze raz poczuć smak jego ust, ale nie zrobiłam tego, wiedziałam , że nie mogę. On widocznie miał to samo tylko się nie pohamował i mnie pocałował. Z jednej strony poczułam sie bardzo podle, a z drugiej byłam najszczęśliwszą osobą na świece. Uświadomiłam sobie, że z obecnym partnerem jestem tylko i wyłącznie z rozsądku. Jest idealny na męża, problem jednak w tym, że na chwilę obecną męża nie szukam. Brakuje mi mojego byłego chłopaka, poczułam się ponownie zakochana i zapatrzona w niego. Nie wiem co on o tym myśli , od tamtego spotkania minęło kilka dni a w trakcie nich rozmawialiśmy raz i to w biegu. Przeraża mnie fakt iż on za kilka dni znów wyjedzie i będzie tak samo , z resztą on też kogoś ma i nie chce pakować sie w jego życie z butami. Jestem za przeproszeniem w czarnej d***e i nie wiem co mam zrobić... Walczyć o to czy odpuścić i czekać... bo przecież jeśli na prawdę jesteśmy sobie pisani to i tak kiedyś się w końcu uda... proszę o pomoc i jechanie po mnie , na prawdę czuję się źle, że zdradziłam obecnego partnera... ale czy można zdradzić kogoś kogo się nie kocha z osobą którą się kocha? Nie wiem. Pozdrawiam i czekam na jakiekolwiek wskazówki z waszej strony :)