Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Daisy_baby

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Daisy_baby

  1. Niestety nie mam jak, lekarz nie zostawił żadnego telefonu
  2. Gość 9:11, rozumiem Cię doskonale, u mnie choroba też jest dziedzina mam ją ja, siostra i mama, od 15lat jestem na lekach, których nie mogę odłożyć na czas ciąży bo choroba wraca z większą siłą, na razie biorę jakieś zastępcze, ale słabo działają i nie wiem kiedy choroba znowu zaatakuje, nigdy nie miałam dylematu czy korzystać z własnych komórek czy od dawczyni, po rozmowie z dr S zdecydowaliśmy się na kd i nie jest dla mnie ważne czy maleństwo będzie miało moje włosy, oczy itp. najważniejsze żeby być mamą :)
  3. Gościu 7:41 chyba się zagalopowałaś...wypraszam sobie, żebyś obrażała mnie i inne osoby na forum, to co robię z moim życiem to moja sprawa, a jak TY masz problem z zaakceptowaniem KD to przemyśl sprawę...my tu piszemy o ważnych dla nas sprawach a Ty wyjeżdżasz z kolorem oczu...widać, że nie masz pojęcia o chorobach przewlekłych/nieuleczalnych...nic Ci do naszej wymiany zdań...to jest nasza i tylko nasza decyzja...widocznie nie wiesz co to cierpienie i nigdy nie zastanawiałaś się jak rano wstać z łóżka, więc zostaw swoje opinie dla siebie...a wizyta u psychiatry chyba Tobie się przyda...może coś na uspokojenie dostaniesz
  4. Tzn ja dostałam tabletki, ale tuż przed transferem dostałam leki domięśniowe, które miałam sobie podawać sama w domu
  5. Jaga123 GRATULUJĘ!!! dzięki takim osobom jak Ty wierzę, że mnie też może się udać :)
  6. Powodzenia Aga, wiem, że to niełatwe, ale myśl pozytywnie i staraj się zapomnieć o presji, już raz Ci się udało, tym razem też musi się udać :) Trzymam kciuki :)
  7. Przecież tu nie chodzi o nazewnictwo :( rozumiem, że dla niektórych przeszczep to przeszczep a transfer to transfer... mnie chodziło o podejście kobiet...
  8. Sorry nie zauważyłam że się podpisałaś Aga
  9. Gość nie załamuj się i myśl pozytywnie, ja też jestem przed pierwszym transferem... dostałam 6 jajeczek, ale do blastocysty dotrwały tylko 2 zarodki, niestety często doszukujemy się problemu w klinice, ale to MY mamy problem, w końcu to przeszczep, który musi się utrzymać w naszym organizmie, czasem to nie jest niczyja wina, że się nie udaje, płacimy ogromne pieniądze i chcemy rezultatu, ale nie zawsze się udaje...musi się zadziać tyle czynników, żeby wszystko poszło dobrze...ale dużo też zależy od naszego podejścia...musimy myśleć ZAWSZE pozytywnie :) powodzenia...może spotkamy się na transferze :)
  10. powiem szczerze, że nie wiem czy podchodzę na naturalnym cyklu czy na sztucznym, bo jak zwykle lekarz nic mi nie powiedział, ale chyba tak na naturalnym
  11. nie wiem co dr S każe jak pęcherzyk znowu nie pęknie :( mam nadzieję, że nie będzie mnie tak odsyłał od cyklu do cyklu
  12. w kwietniu mieliśmy wszystkie badania i zapłaciliśmy 13tys i mieliśmy czekać na dawczynie 3-6tyg, ale o nas zapomnieli i pojechaliśmy na początku lipca, żeby się przypomnieć i znaleźli dawczynię w ciągu 2tyg i w tym tyg miałam mieć transfer, ale pęcherzyk nie pękł i lekarz powiedział, że w tym cyklu transferu nie będzie i musimy czekać do następnego razu :(
  13. Nie łudź się, że informacje, które otrzymałaś od lekarzy są jakieś super konkretne...ja też myślałam, że jak powiedzieli w Salve 13tys to będzie 13tys i jakieś drobne koszty...to nie wygląda do końca tak ładnie...nadal jestem przed swoim pierwszym transferem... a wszystko było dopięte na ostatni guzik około kwietnia, koszty są ogromne...nie wiesz ile komórek otrzymasz, ja dostałam 6 i myślałam, że wow super...a tu musisz doczekać ile dotrwa do blastocysty...dziewczyny poprawiajcie mnie jak coś pokręcę...a u mnie dotrwały tylko 2 zapłodnione jajeczka, koszty...za wszystko absolutnie za wszystko płacisz sama, każda wizyta, badania Twoje, męża, leki i to nie są małe kwoty...ja na dzień dzisiejszy wydałam już około 17tys nie liczą kosztów transportu a teraz okazało się że pęcherzyk nie pękł i trzeba czekać do następnego cyklu...także bądź cierpliwa i naszykuj potfel...mimo mojego marudzienia polecam Salve
  14. nie mam pojęcia jak moje endometrium bo teraz lekarz śledzi pęcherzyk a o enodo nic nie mówi...zapisał mi leki...w salve dostałam ovitrelle 2op., od pon mam brać prolutex 1x1 i utrogestan 3x1, a od 31.08 fraxiparine... w pon znowu wizyta i czekamy aż pęcherzyk pęknie, ale w sumie nie wiem po co...o transferze jeszcze nic nie wiem...aaa i nadal biorę acard i progynowa
  15. no nie wiem czy to normalne ale ja miałam 10dc, 12dc a teraz jadę w sobotę czyli 15dc
  16. Trzymajcie kciuki kolejna wizyta w sobotę
  17. wiem, że opinie są podzielone o dr S, ale chce wierzyć, że to dobry specjalista
  18. no pewnie, że zapytam :) ale zwykle od Was mam więcej informacji niż od lekarza...może i Pan doktor jest świetnym specjalistą, ale ciężko się z nim rozmawia
  19. o matko to chyba lada moment będzie transfer, czy w Salve to mnie w ogóle po informują kiedy to będzie bo na razie lekarz dostaje wyniki, robi usg i wyznacza kolejne wizyty zero informacji co jak kiedy
  20. Jak duże musi być to endometrium, żeby zrobić transfer?
  21. było 6 a tylko 2 dotrwały :( a powiedz mi one są podawane świeże czy zamrożone? a skąd jesteś ja jestem we włocławku obecnie
×