Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AgataHorhe

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez AgataHorhe

  1. AgataHorhe

    Kobiety w XXIw

    Hmm jak to jest, że co raz więcej mężczyzn narzeka na kobiety, że feministki, że zachowują się "jak faceci". Może, ale piszę to by szerzej spojrzeć na sprawę. Mam 19lat, nigdy nie byłam w stałym związku choć chciałabym jednak nie mam ciśnienia na bycie z kimś. Przez moją krótką historię przewinęło się kilkunastu mężczyzn (zawsze +22lata) i to po doświadczeniach z nimi zmieniłam się. Teraz wśród znajomych jestem typem osoby, która idzie na imprezę i sama wybiera faceta, który jej się podoba, a nawet wraca z nim do domu nie mając potem kontaktu. Próbowałam być z kimś na stałe, ale każdy facet miał spaczoną psychikę przez tzw "byłą". Nikogo nie obwiniam, taka kolej rzeczy. Chcę tylko spowodować żebyście szerzej spojrzeli na problem. Kobiety nie stają się same z siebie oziębłe i w stylu Barneya Stinsona (z serialu How i Meet Your Mother). Zycie nas doświadcza, a my się dostosowujemy budując "pancerz", który ma nas chronić przed zranieniem, ale z czasem co raz trudniej się przez niego przebić.
  2. AgataHorhe

    Chudy grubas

    Hej, jak w temacie jestem chudym grubasem. Moja historia jest dosyć długa więc przedstawię ją w skrócie. Miałam wypadek w wieku 13lat, średnio chodziłam przez 3lata, potem operację. Najwięcej ważyłam na przełomie 3gim, a 1 klasy liceum ok 103kg. Wzięłam się za siebie na początku 2 klasy LO. Schudłam do 76kg. Na chwile obecną ważę ok 77kg przy wzroście 183cm. Niestety nabawiłam się zaburzeń (anoreksja). Schudłam lecz źle odżywiając się wystawiłam swoje ciało na ekstremalną próbę. Chciałabym nauczyć się dobrze odżywiać i nie katować się ćwiczeniami jak przez 10miesięcy kiedy to zrzuciłam własnie ok 25kg. Na chwilę obecną ćwiczenia kojarzą mi się z katorgą, karą. Co do dobrego odżywiania to byłam u dietetyczki, ale ta odmówiła mi pomocy, mówiąc, że muszę iść do psychologa. Przy okazji miałam wykonane badania pomiaru tkanek. Byłam, a nawet wciąż jestem załamana wynikiem.. 30% tkanki tłuszczowej. Cały czas próbuje znaleźć kogoś kto mi pomoże wyjść z tego i posłuży dobrą radą. Sama błądzę i już mam dosyć. Proszę o nie hejtowanie mnie, tylko wyrozumiałość. Każdy ma swoją historię.
×