Kochani mam problem, otóż postaram się napisać w skrocie. Mam 21 lat, mój mężczyzna jest 5 lat starszy, to dobry, pracowity i porzadny chłopak, mimo że oboje jesteśmy uparci i często się sprzeczamy to dobrze nam razem a jestesmy razem od roku. na poczatku wszystko było super, moja rodzina go lubiła, a babcia uwielbiała. Codziennie pytała co u niego, mijał czas i gdy zależało mi coraz bardziej to sytuacja w domu zaczeła sie zmieniać, Co prawda kilka razy zaliczył gafe i moi rodzice zaczęli się go czepiac, ale nie sadziłam,że dojdzie do tego ze babcia razem z mamą zaczną mówić mi ze jestem naiwna, że wstydza sie go przed sasiadami, a ja wygladam jak jego corka, fakt ja wygladam dosyc mlodo ale to nie jest dziad tylko przystojny facet. Skończyło się na tym, że mam zakaz zapraszania go do domu, a babcia udaje że mnie nie zna. Nie wiem co robić, powiedziałam mu troche, że jest mały problem, nie chciałam go zranić więc nie mówiłam wszystkiego, ale widze, ze wspiera mnie mimo ze staram sie go troche wyidealizowac i czepiam o wszystko to on dalej przy mnie jest. Co ja mam zrobic... ta cała sytuacja mnie dobija :(