Rozwód to poniesiona klęska obojga małżonków,wnieśliśmy do związku nadzieje,wizję domu,rodziny.
Zaczarowani miłością ,może bardziej fascynacją nie dostrzegamy wad naszego partnera,nawet jeśli widzimy to wierzymy że się zmieni,dla nas..
Często jest tak że poślubiamy kurę.która jak każda porządna kura ,gdacze,znosi jajka ale my widzimy orła ,latającego pod chmurami,kiedy okazuje się że to nie orzeł,że nie wzbije się w powietrze,że nie jest królem przestworzy tylko kurą,na siłę zmuszamy spokojnego kuraka żeby jednak został orłem,wymagamy i żądamy aby dopasował się do naszych oczekiwań tworząc piekło dla dla siebie i partnera,wtedy ludzie się rozwodzą mają poczucie klęski i żal do siebie.
Jest jednak nadzieja że nauczeni doświadczeniem lepiej przyjrzymy się człowiekowi z którym zechcemy spędzić życie