Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Agek


  1. Po kilku aplikacjach Kallosa blueberry muszę powiedzieć, że maska jest ok, ale szału nie robi. Mam blond włosy, suche, zwłaszcza końce (wiadomo, lato, słońce) do tego pół roku temu dekoloryzacja. Ładnie pachnie, włosy są ładnie nawilżone, dociążone i jest w porządku, ale efekt nie utrzymuje się długo. Na szczęście maski jest dużo i jest tania, więc można stosować nawet jako odżywkę

  2. A do mnie właśnie przyjechała maska kallosa blueberry, opinie ma niezłą, więc chętnie ją wypróbuję. Z tego co mam i co mogę polecić to taka maska nawilżająca z aloesem http://equilibrasklep.pl/sklep,produkt,intensywnie-odzywiajaca-i-regenerujaca-maska-do-wlosow-tricologica-200 Mam po niej piękne włosy, na koniec daję jeszcze na końcówki troszkę oliwy lub oleju arganowego

  3. Używałam sławnego seche vite i muszę przyznać, że szybkość z jakim pazury są po nim suche (i przez suche mam na myśli twarde jak skała) jest imponująca. U mnie wyszło podkład, 2 warstwy plus top i wystarczylo ok. 40 minut. Natomiast jedyna uwaga i uważam, że to akurat go mocno dyskwalifikuje to neistety ściąganie lakieru na brzegach. Początkowo myślałam, że coś robię nie tak, ale nieważne na jaki lakier nakładałam i tak ten sam efekt się pojawiał. Teraz mam sally hansen, ten czerwony i jest super. Troszkę wolniej schnie, ale nie ma niespodzianek
×