-
Zawartość
30 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Technik farmacji a własna apteka
Edziaa odpisał Irmina123 na temat w Praca (dam/szukam), własna firma, CV i rekrutacja
Nie można, kierownikiem apteki może być wyłącznie magister farmacji, lub spółka magistrów farmacji. Jedyne co byś mogła otworzyć to własny punkt apteczny, który jest substytutem apteki, ale to na takiej wsi, gdzie już nie ma w pobliżu otworzonej apteki. Pisze farmaceuta. -
Dziękuję, że stworzyłaś tej temat, bo borykam się z ogromnym wysypwm i zastanawiam się, czy wiesiołek mógł go spowodować. Czyli jednak tak
-
Przeczytałam cały temat, bo sama miałam polekowe zapalenie żołądka, biorę Helicid i mi się polepsza Szkoda, że dziewczyny już nie wchodzą, może postanowiły komunikować się mailowo. Iwona, Mia, Anna, mam nadzieję, że u was poprawa pod względem zdrowotnym. Wszystkim chorym na refluks życzę dużo zdrowia!
-
Edziaa zmienił swoje zdjęcie
-
I odetkane Jakieś owacje? :D
-
aaaaaa
-
jeszcze tylko... kawałek
-
nosz kurde ile jeszcze tego odtykania
-
Lubicie kawę zbożową?
-
Ajenka, a ona tą żółtą fasolkę gdzie wyhodowała? Jakiś ogród macie?
-
Dziś drugie śniadanie zjadłam w kawiarni w tej samej galerii, co te moje lody. Tam właścicielką lokalu jest moja stara koleżanka z liceum jeszcze i dziś zamówiłam o niej jakiś jej specjał, tzn placki ryżowe z dżemem. :D Wyszłam z pracy o 15, wyjątkowo wcześnie, byłam na 16, więc odgrzałam zupę zadowolona, jem i potem siedzę. Co ja myślałam, że mi drugie danie z nieba spadnie? :o Oczywiście zabrałam się do roboty o 17.15, bo nie ma to jak obiad o 19 :o Kurwa, ale jestem zla na siebie, bo nie bedzie jak zmiescic podwieczorku przed kolacją, nosz kkkkkk Qkardka, no to pracowity dzień miałaś wczoraj :D Hehehe nerwica natręctw, skąd ja to znam! :D Moja siostra obsesyjnie sprząta po wszytskim, po każdym i mnie terroryzowała za dzieciaka (nie tylko pod tym względem), w związku z czym do dzisiaj zawsze po sobie sprzątam, pilnuję, żeby wszędzie było czysto i drażni mnie jak coś jest nieposprzątane. Musiałam sobie znaleźć chłopaka czyścioszka, bo inni mnie wpieniali :o Pewnie teraz ja będę własne dzieci na tym punkcie terroryzować, ech... :o W każdym razie ja też bardzo dbam o czystość w kuchni ;) No to fajnie, że nie tykasz nic smażonego itd., ja jednak muszę czasem patelni używać ;) Obiady swoje "dziwne" rób, rób, a jak przy okazji jakieś foto strzelisz, to się nie obrazimy :) Jeśli chodzi o takie traumy z dzieciństwa, to akurat ci się utrzymało to z tym niekupowaniem żarcia (a mi ze sprzątaniem), ale niektórzy (a może nawet większość, nie wiem) mają tak, że właśnie robią teraz to, czego im zabraniono w przeszłości. Czyl jak komuś zabroniono jeść czekolady za młodu, to on może w przyszłości stać się od niej nawet uzależniony, bo już nikt mu nic nie zabrania i może sobie jeść. Taka moja mała dygresja :) Ja to muszę posłodzić kawę, inaczej bym jej nie wypiła. Co innnego zioła, czy zielona herbata. No cóż, nie ma lata bez oparzeń słonecznych, co mogę powiedzieć! :p Mi już przechodzi, zaraz będzie mi schodziła skóra z gęby, będzie to fajnie wyglądało hehe. Bułkę zjadłam jak normalną kanapkę :D Jajko miało gęstą konsystencję, więc nie było problemu. :) Ida, o matko, cożeś ty robiła, że tyle kroków nabiłaś? :D No właśnie akurat dziś szlag trafił planowanie jeśli o obiad chodzi :( Wy to, widzę, lubicie dużo wydawać na ciucgy :D Jak dla mnie ciuch to taka szmatka do noszenia, która nie powinna być warta więcej niż 10 zeta. Dlatego nie kupuję w markowych sklepach i ubieram się po swojemu w lumpeksach. Według niektórych mam nawet dobry styl, a ja chodzę jak mi pasuje :p Obiad będzie najpewniej za godzinę :( Ja się zatłukę! Tak, polecam gorąco Spidermana! Dzieci będą miały radochę, ja sięśmiałam jak wariatka na niektórych scenach :p W ogóle to bardzo chwalony jest ten film. Blondpinezka, ja się cieszę, że słońca nie ma już tyle, z wiadomych powodów. :p Deszczu zazdroszczę, u mnie susza :( Tak bardzo chciałabym jakąś burzę, po tych upałach by się przydała :( Ja właśnie przymierzam się do czytania książek, które dostałam ostatnio, mam czas a jakoś nie mogę się do tego zmusić :( A kiedy jak nie teraz :( Sapkowskiego, tzn wiedźmina też lubię! W ogóle uwielbiam fantasy. Ajena, nie mieszkasz u siebie, tzn z kim? Ja też uwielbiam zdjęcia z jedzeniem, albo wueilbiam oglądać w tv jak gotują :D Kefiru to ja nawet nie mam hehe nie znoszę, miałam się posmarować śmietaną, ale się naczytałam, że to jakieś szkodliwe i odpuściłam. I tak już mi schodzi ścierwo. Jestem wygłodniała, ziemniaki w piekarniku, zostało 20 min.
-
Witam, zaraz opowiem co u mnie :) Dziś było w miarę. Zjadłam se nawet jednego gofra, takiego co mi nie wyszedł ;) Macie mnie. Dziś chciałam zażyć kąpieli słonecznej, bo taki bielinek jestem (byłam). Trzeba się przecież opalić przed wyjazdem, no i ostatnio cały czas siedziały mi w głowie słowa zasłyszane z jakiegoś artykułu, że opalone nogi/ ręce wydają się szczuplejsze. A opaliłam się tak skutecznie, że aż się spaliłam. :) A jak do tego doszło? Po pracy poszłam do kolegi na działkę się poopalać. No to hop kocyk na trawę i jedziemy. :D A akurat słońce zaczęło ostro napierdalać :o Ja smaruję się (uwaga) kremem nivea, bo podobno na niej się najlepiej opala. Leżę sobie na kocyku, słucham muzyki, jest miło, ciepło i przyjemnie. Ani jednej chmurki :) No, z czasem zaczęło się robić coraz bardziej nieprzyjemnie, bo było jak w piekarniku. :o Lał się ze mnie tłuszcz i pot, myślałam, że zaraz ten tłuszcz zacznie skwierczeć, jak oliwa na patelni :D Nieźle było. I potem przekręcam się na brzuch, żeby być równomiernie przypalona, jak właśnie naleśnik na patelni (też go trzeba wszak obrócić) ;) Skończyło się na tym, że spaliłam się nieźle. Słońce za bardzo grzało, a ja posmarowałam się tym kremem, co miał filtr najwyżej 5 :o Jestem poparzona na dekolcie, brzuchu i udach, ale mówi się trudno. Siedzę teraz przy kompie wysmarowana od stóp do głów. :)
-
No i witam, wróciłam do domu :) Już czytam ;) Dzisiaj było dużo klientów, spora kolejka, czułam się nieswojo trochę, no bo duża presja, żeby zdążyć ze wszystkim. Niektórzy się niecierpliwili, poganiali, masakra :o A w ogóle to nie wiem czy pisałam, ale te gofry co serwują na mieście to są z proszku. Mnie tam to mało obchodzi, bo mi wszystko jedno z czego jest żarcie. Np, jak czytałam, że żelki robi się ze zwierzęcych włosów, kopyt, szkieletu, pazórów, chrząstek z uszu, nosa, to mnie to nie rusza. Mogę żelki wpierdzielać, tylko że do słodyczy mnie jakoś nie korci. Qkardka, ja akurat nie lubię tych smaków lodów o których piszesz, jak dla mnie to tylko mięta z czekoladą, albo solony karmel :p Ale lody jem tylko jak są jakieś upały, że trzeba się ochłodzić, albo jak gdzieś nad morzem jestem :p Bardziej lubię gofry, a no właśnie, cały czas mam na nie ochotę, ale wiadomo- nie można. No i ten zajebisty zapach gofrów- taki cudowny :( Co do zapiekanej manny, to po prostu zrobiłam kaszkę manną (bardzo gęstą) i wsadziłam z cynamonem do piekarnika na pół godziny. Tak trochę stwardniała, podałam ją ze śmietaną zmieszaną z cukrem i truskawkami. Czułam się wtedy, jakbym własny przepis zrobiła :p Mi bardzo smakowało :) A dziś lipa, miałam robić muffiny omletowe, ale straaaasznie mi się nie chciało, to poszłam na łatwiznę i zrobiłam zupę mleczną, bo zostało jeszcze mleko kokosowe. Tak, już jakoś bardziej ogarnięta jestem- dziś zaczęłam jeszcze robić gofry (z tego proszku), nie jest to takie trudne. Jedyne czego jeszcze nie robiłam chyba, to zrobienie mieszanki do lodów i czyszczenie maszyny (podobno dużo z tym roboty :o ). Brawo, że dzień skończyłaś bez nocnego jedzenia :) Obiad musiał być super- szkoda, że fotosa nie strzeliłaś :D Blondpinezko, no tak, czas szybko leci, też nie wierzę, że to już piątek, boję się, że zaraz mi się wakacje skończą :( Kurde, tyle sobie zaplanowałam, a prawie nic z tego nie robię. Póki, co klientów jeszcze da się znieść, pytałam dziewczyny czy bywają tu często jacyś dokuczliwi, one, że nie. Ale się okaże :o Ale dziś już było nieprzyjemnie dla mnie, jak się darli, żeby było szybciej :o Sprawdziłam ten atykuł, co mi do niego linka wysłałaś i czy to na pewno ta sama osoba po obu stronach? Ta pierwsza ma jakieś szersze biodra, od drugiej. :o Ale czaję o co chodzi ;) Mi się wydaje właśnie, że ja mam jakiś bardziej lekki tłuszcz od innych, bo BMI mam przy dolnej granicy normy, a według mnie mam za dużo w udach i ramionach. Ajenko, a z jakiego jesteś miasta? :) Zołza, a syn ile ma lat? Może mu kółka doczepić jak nie umie? Ja pamiętam, że mój tata jeszcze jak mnie uczył to tak jakby na jakimś kiju trzymał rower za siodełko. Nie wiem, czy jeszcze jest coś takiego. Kurde, chciałabym pójść jakoś zbiorowo na rower :o Alepogoda pod psem, nikt nie chce, z mamą chciałabym pojechać, ale rower jej się rozpierniczył i nie ma :( Też jestem ciekawa, co tam u Idy słychać :o Nie wiem, czy ta Ana na wątku o WO to faktycznie Marzenka. Niby rozpoczęła dietę w tym samym czasie, ale to raczej niepodobne do niej, żeby wyemigrować na inną stronkę i opuścić swój własny temat :o
-
Witam. Miałam dziś iść do niezłej kawiarni, ale plany szlag trafił, bo zaczęło lać i grzmieć. Ale ja akurat lubię taką pogodę, tylko że na wyjście nie bardzo. Aktualnie uczę się jak się kręci lody i czyści maszynę. W środę już zaczynam pracę, ciekawe jak będzie, mam nadzieję, że dziewczyny mi pomogą, bo jestem cała zielona. :o Stawka wynosi 6 zł na godzinę, według mnie nienajgorzej. Ajenko, pierożki według niektórych były bardzo dobre, jednak mi samej nie smakowały. Bo jak dla mnie jak pierogi to tylko ruskie :p Ooo to super, że komuś się spodobałam w mojej kreacji :) Dzięki :) Miałaś tego gościa z Wrocławia w sobotę? Qkardka, rozumiem zdołowanie, bo wagę mam podobną :( Weszłam na sekundę na wagę i od razu zeszłam, bo nie mogłam patrzeć. W swoim wyglądzie nie zauważyłam żadnych zmian, mam nadzieję, że tą wzwyżkę na wadze da się jakoś wyjaśnić, np zatrzymaniem wody przed @, albo nowymi mięśniami (nadal robię sobie w domu obwodowe). Oby! :o Piszesz, że za grzecznie, eeee tam :p Odpowiedni obserwator (piszę tu o osobie płci przeciwnej) będzie widział, co chce :p A zwłaszcza ten jeden konkretny obserwator :P Super ciacho, na pewno było przepyszne, a w zblendowanych malinach właśnie pesteczki są dobre! Ja je uwielbiam :) W ogóle maliny to moje ulubione owoce :p Qkardko kochana, więcej optymizmu, proszę :) Jak to depresja? :( Czemu nie mogłaś wstać z łóżka? Coś cię boli? :( Pisz, pisz o tym jak się czujesz, przecież to ważne! Wcale nie odstajesz od reszty, ja też mam wzwyżkę :o Ida, baw się dobrze nad morzem, wypocznij! Oj, już nie przesadzaj z tą dietą idealną, na gofra czy loda możesz sobie czasem pozwolić- przecież jedziesz na wyjazd, możesz trochę zaszaleć! Bez sensu sobie cały czas czegoś odmawiać :) Ale jak nie chcesz to nie namawiam. Dziękuję, często właśnie słyszę (zwłaszcza od chłopaka), że wyglądam "uroczo" :D Gdzie konkretnie jedziesz? I na ile? Blondpinezka, akurat nabyłam sobie żółtą bluzeczkę (notabene kupiłam ją w lumpie za 1 zl a na niej była metka z New Jorkera!), więc na pewno sprawdzę jak będę wyglądać w takiej kreacji. Jak dla mnie 5-6h przerwy w jedzeniu to za dużo :o Wcześniej też mogłam godzinmi nic nie jeść byleby tylko jeść większe posiłki (bo lubię sobie poucztować ;) ), ale wiem, że trzeba jeść często małe porcje. Przepis na cukiniowe placki znalazłam na Durszlaku bodajże, zapodam linka http://durszlak.pl/przepis/placki-z-cukinii-0923b372-40e3-4e3d-bd58-2be3980f9d3d?c=tag&t=placki-z-burakow-z-cukinia to chyba ten, ale nie jestem pewna, bo mam od fula aplikacji z przpisami na fonie. Placki były trochę za ciężkie jak na moje śniadanie, lepiej je zrobić na obiad (czyli tak jak robią to wszyscy, tylko mi coś odwala). Jak zrobisz te placki, to napisz czy ci smakowało, bo mi właśnie nie bardzo. Gratuluję spadku, fajnie, że z kimś będę się tu razem starała utrwalać wagę (mi to na razie nie wychodzi jak widać :( ). Co do soli w wodzie to nie jestem przekonana. Zołza się w końcu pojawiła :) A gdzie Marzenka? Ktoś wie co się z nią dzieje?