Cześć,
Chciałam się Was poradzić, nie będę opisywać szczegółowo sytuacji, tylko nakreślę fakty. Mam brata 10-letniego, który mieszka z rodzicami i pozostałym rodzeństwem (brat 22 lata, siostra 20 lat) na wsi. Ja mieszkam w mieście 150 km od nich, pracuję. Rodzice są mocno dysfunkcyjni (choroby psychiczne, kradzieże, alkohol, przemoc fizyczna i psychiczna, brak szacunku, zaniedbanie itp). Jak odwiedzam dom rodzinny, to jestem załamana jak widzę, w jakich warunkach żyją, jak się traktują, jak sami na wzajem przynoszą sobie wstyd na wsi. Problem polega na tym, że w takim domu dorasta mały chłopiec, który ma problemy z nauką - nie umie czytać, jest niepewny siebie, nie wie co lubi a czego nie lubi. Najgorsze jest to, że ja widzę, że on ma nerwicę (starszy brat się nad nim znęca). Bardzo go kocham i chciałabym aby miał inne dzieciństwo niż ja. Co mogę zrobić, żeby mu pomóc? Chciałabym go zabrać do siebie ale nie mam pojęcia jak się zorganizować ze szkołą itp., tym bardziej , że teraz chodzi do publicznej podstawówki a wiem, że ma ogromne zaległości w nauce. Doradźcie proszę.