

Pyszczakooo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Pyszczakooo
-
GŁODÓWKA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE...CZAS TO POWTÓRZYĆ CZ.2
Pyszczakooo odpisał Głodówkowa19 na temat w Zdrowie i uroda
morning glory dziekuję ci bardzo za rady. Rycynę i gazy właśnie zakupiłam w aptece i od dzisiejszego wieczora będę się okładać. Nie mam niestety termofora ani elektrycznej poduszki ale butelki po wodzie mineralnej 1,5l z gorącą wodą w środku chyba też się nadadzą. Jak długo trzeba robić taki okład? Kupiłam też 50g soli gorzkiej i w niedzielę przystapię do dzieła. Martwi mnie tylko to że przed zabiegiem nie można nic pić, a to przecież trwa łacznie prawie dobę, a ja na codzien w normalnych warunkach wypijam od 3 do 4 litrow wody. Nie wiem czy dam rade wytrzymać bez niej. Wracając do tematu głodówki. Czy po oczyszczaniu wątroby z niedzieli na poniedziałek mogę już nic w pon nie jeść i rozpocząć drugą część głodówki? Chcę spróbować dotrwać do drugiego przełomu skoro już się zawzięłam w sobie. I na koniec jeszcze jedna sprawa. Dziś trzeci dzień na sokach. Tym razem już nie rozcieńczanych wodą. Od pierwszego dnia wychodzenia zaczęły mi się problemy z gardłem, jamą ustną i zatokami. Dziś w pracy już omal nie zwariowałam. Gardło boli, swędzi, drapie, jakbym miała w nim kępkę psiej sierści. Na języku i podniebieniu też mam ciągle wrażenie jakby mnie jakieś włoski łaskotały. A z zatok spływa taka ilość wydzieliny śluzowo ropnej, że aż zatyka mi gardło i mam ochote wydłubywać to paluchami. Leci non stop. Od przebudzenia do zaśnięcia. Dziś w pracy te objawy były tak nasilone, że po niej poszłam do internisty. Lekarka stwierdziła ze jak wydzielina nie przestanie spływać to za pare dni mam wrócić i mnie skieruje do laryngologa. Na gardło dała mi najwieksze paskudztwo z jakim mialam kiedykolwiek do czynienia. Problem polega na tym, że jest to aerozol z różnych olejów roślinnych. Zorientowałam się dopiero gdy już trafiło do gardła. Czy takie minimalne ilości oleju nie zniweczą wychodzenia z głodówki? Chwilę po psiknięciu zaczął mnie boleć brzuch, ale nie wiem czy bolal mnie faktycznie czy sobie to wkręciłam z obawy, że poza sokiem do żoładka dostała się paskudna oleista ciecz. Poradźcie czy mogę dalej psikać czy lepiej nie ryzykować. -
GŁODÓWKA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE...CZAS TO POWTÓRZYĆ CZ.2
Pyszczakooo odpisał Głodówkowa19 na temat w Zdrowie i uroda
Ja dziś pierwszy dzień na rozcieńczonym soku z grejfruta. Myślałam czy nie przedłużyć głodówki do drugiego przełomu ale plan był na 10 dni i 10 dni wytrwałam i jestem bardzo zadowolona :) -
GŁODÓWKA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE...CZAS TO POWTÓRZYĆ CZ.2
Pyszczakooo odpisał Głodówkowa19 na temat w Zdrowie i uroda
Dzień dobry :) Dzięki wielkie za podpowiedzi. Ta głodówka frakcyjna to strasznie duuuużo czasu. 10 dni + 10 wychodzenie, potem ponad 20 + ze 30-40 wychodzenie. Prawie 3 miesiące. A ja biedna pracuje w sklepie lewiatan i jak widzę te wszystkie rzeczy do jedzenia to aż mnie skręca. Nawet produkty, których w normalnych warunkach bym kijem nie tknęła, przyciagaja mnie jak magnes, a to powoduje ciągłe bardzo męczące ssanie w żołądku. Do tego codziennie śniadanko dla chłopaka, obiadek, kolacyjka. Powstrzymuje się całą siła woli żeby nie rzucić się na te pyszności. I na sama myśl, że mialoby to trwać 3 miesiące aż chce mi się płakać. Ja tak kocham jeść. Prawdę powiedziawszy, kocham to mało powiedziane. Ja żyję dla jedzenia. Mogłabym jeść cały dzień bez przerwy i nigdy nie mam dość, bo co skończę jedno to nachodzi mnie ochota na drugie i nawet mimo, że juz mi rozsadza żołądek to i tak dalej jem. Gdybym przez ostatnie 10 lat odkładała wszystkie pieniądze wydane na (głownie) czipsy, paluszki, pizze,frytki, bake rollsy i inne śmieciowe jedzenie to mogłabym już wybudować pałac z basenem. Tak więc zamiast głodówki frakcyjnej postaram się za pierwszym podejściem dotrwać do drugiego przełomu kwasiczego. Skróci to chociaż trochę cały proces. Nie wiem czy mi się uda bo póki co nie czuję się zbyt dobrze. Gdy jestem w domu to nie ma tragedii, bo jak zaczynam słabnąć, mam mroczki to wskakuje na chwile do łózka i przechodzi. Ale w pracy jest o wiele gorzej bo niestety położyć się nie da. No ale nie oszukujmy się. Moje cialo to jeden wielki śmietnik złożony gownie z czipsów i innych słonych przekąsek, smażonego na oleju mięsa i białego pieczywa. Bardzo boję się pierwszego przełomu, bo jak już teraz nie czuję się najlepiej, to nawet nie chce myśleć co mnie czeka podczas niego. A do piątku cały czas jestem w pracy :( a 8, 9, 10 dzień kiedy ten przełom powinien nastąpić wypada własnie na dziś, jutro i piątek. Wolne dopiero w weekend i już nie mogę się go doczekać. -
GŁODÓWKA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE...CZAS TO POWTÓRZYĆ CZ.2
Pyszczakooo odpisał Głodówkowa19 na temat w Zdrowie i uroda
Witam wszystkich głodówkowiczów :) Mam nadzieję, że znajdzie się tu kilka osób, które będą potrafiły odpowiedzieć na moje pytanie. 5 lat temu przeprowadziłam 14 dniowa głodówkę urynową ze względu na częste ataki astmy i sporą nadwagę. Po roku głodówkę powtórzyłam i trwała ona 21 dni. Od pierwszego dnia pierwszej głodówki do ostatniego dnia wyjścia z drugiej głodówki udało mi się zejść z 78kg do 64kg i można powiedzieć, że prawie całkowicie wyleczyłam astmę. Od 4 lat ataki występują nie częściej niż 1-2 razy do roku i są tak słabe, że nie potrzebuję nawet inhalatora bo samo przechodzi po jakiejś godzince. Tak więc uważam to za bardzo duży sukces. Obecnie mam prawie 27 lat i bardzo dziwną budowę ciała. Nie ważę już dużo ale mam bardzo lekkie kości i pomimo niedużej wagi ciała jestem bardzo obtłuczona. Na tyle, że nawet mój partner co chwila robi sobie docinki z mojego sadła i ja sama nie czuję się ze sobą dobrze. Od 6 lat nie byłam nawet nad wodą bo wstydzę się ubrać kostium kąpielowy i wyjść w nim do ludzi. Tak więc po 4 latach od ostatniej głodówki zebrałam się w sobie i przystąpiłam do kolejnej. Nie pod kątem leczniczym lecz zrzucenia pokrywającego mnie sadełka. Dziś zaczął się 7 dzień. 1 i 2 dnia czułam się dobrze. Od 3 dnia czuję się mocno osłabiona i miewam zawroty głowy i najchętniej spędzałabym całe dnie w łóżku. Niestety codziennie trzeba iść do pracy na 9 godzin i o łóżku mogę tylko pomarzyć. Ale jakoś to leci i udaje mi się przetrwać dzień za dniem. Codziennie spaceruję ok 10 km i co drugi dzień robię lewatywę. Waga powolutku spada, zaczynam dostrzegać w lustrze że nogi się wysmukliły i czekam aż zobaczę to samo na brzuchu. Planuję głodówkę 10 dniową ponieważ w książce Małachowa wyczytałam, że po pierwszym przełomie kwasiczym waga przestaje tak drastycznie spadać. I tu moje pytanie. Czy jeśli po zakończeniu tej głodówki i 10 dniach wychodzenia z niej na sokach, warzywach, owocach i kaszach, powtórzę jeszcze raz 10 dniową głodówkę to mogą pojawić się jakieś nieprzyjemne skutki? Małachow pisze, że 10 dniowe głodówki powinno się przeprowadzać raz na kwartał, jednak nie napisał czy można je stosować częściej. Będę wdzięczna za odpowiedź :)