Cześć dziewczyny,
Na co dzień wykonuję zabiegi Liposhock więc mogę Wam opisać na czym polega zabieg oraz jakie są efekty.
Przede wszystkim jest to zabieg, który redukuje cellulit i wysmukla ciało a nie usuwa cellulit na stałe. Niestety pomimo tak dobrze rozwiniętej medycyny estetycznej nie jesteśmy w stanie tego zrobić żadnym zabiegiem nieinwazyjnym.
Zabieg polega na zastosowaniu dwóch głowic i dwóch fal: akustycznej, która pozwala nam rozluźnić wiązania lipidowe oraz ultradźwiękowej- uszkadza błony komórek tłuszczowych uwalniając ich zawartość na zewnątrz. Na koniec zazwyczaj stosuję drenaż w celu szybszego odprowadzenia upłynnionej zawartości w stronę wątroby. Albo jest to drenaż manualny albo pneumatyczny (kwestia czy pacjent ma tendencję do rozszerzonych naczynek).
Ilość zabiegów uzależniona jest od stopnia zaawansowania problemu pacjenta- zazwyczaj jest to 6-10 zabiegów w odstępie czasowym jednego tygodnia.
Efekty również są uzależnione od predyspozycji pacjenta- jedni mają znaczną i bardzo widoczną poprawę, drudzy nieco mniej. Jednak bądź co bądź zabieg poprawia krążenie a co za tym idzie dostarcza więcej tlenu do naszych tkanek, przyspiesza usunięcie zalegających toksyn z naszego organizmu. Zauważyłam że świetnie się sprawdza w przypadku ,,bryczesów". Zazwyczaj pacjent traci cm w obwodzie.
Ważną kwestią często nie poruszaną jest tryb życia pacjenta. Nie oszukujmy się- same zabiegi bez jakiegokolwiek naszego wysiłku albo nie przyniosą efektów, ale będą one bardzo krótkotrwale. Z tego względu zawsze radzę połączyć serię zabiegów z odpowiednią dietą, aktywnością ruchową oraz wypijaniem dużej ilości wody (wątroba będzie miała podczas zabiegów wzmożoną pracę- dlaczego jej nie pomóc:))
Na jaki stopień cellulitu rekomenduję Liposhocka?
Na każdy. Kwestią będzie tutaj ilość zabiegów oraz konsultacja by palpacyjnie ocenić problem i wdrożyć odpowiednie postępowania :)
Pozdrawiam