Od roku podoba mi się Kamila. Niestety przez cały miniony rok miała chłopaka, Kacpra, z którym zresztą z czasem złapałem dobry kontakt, dzisiaj to mój bardzo dobry kumpel. Kamila jednak od pół roku narzekała, że Kacper ją ogranicza, próbuje nią rządzić, nie czuje się w tym związku swobodnie. Nie wtrącałem się, bo chciałem, żeby była szczęśliwa, w dodatku nie wiedziała o tym, co do niej czuję. W wakacje zaczęło się między nimi psuć, co doprowadziło do zerwania. Zerwała Kamila, Kacper był załamany, teraz mu trochę przechodzi, ale wciąż coś do niej czuje. Ona strasznie się przez wakacje zmieniła, jest bardziej sobą, mówi co myśli itd. Mieliśmy bardzo dobry kontakt przez poprzedni rok, w tym mamy jeszcze lepszy. Wczoraj porozmawialiśmy i... jakoś tak wyszło, że oboje sobie powiedzieliśmy, że coś do siebie czujemy. Powiedziała, że chce sobie to jeszcze raz przemyśleć przez weekend, ale stanęło na tym, że chciałaby na razie w tajemnicy spróbować czy związek ze mną może się udać. I lipa, bo przyzwyczaiłem się do tego, że już z nią nie będę, a teraz to wszystko wróciło. Cieszyłbym się jak cholera, gdyby nie to, że Kacper jest z nami w jednej klasie i w dodatku to mój dobry kumpel... Strasznie chciałbym z nią spróbować, ale czy będzie to fair wobec Kacpra? Z jednej strony nie są już razem, a kiedy byli, to się w ich związek nie wpieprzałem, więc byłem uczciwy, a teraz przecież Kamila jest wolna... Tylko że Kacper wciąż ma w głowie to co było i wciąż się łudzi że jeszcze kiedyś będą razem. Co robić? :/ Wypada mi z nią spróbować czy sobie odpuścić?