Witajcie. Mam chłopaka od 12 lay. Ostatnio poznałam innego (on też jest w związku). Super nam sie pisało, więc postanowliliśmy się spotkać. Jedno, drugie, trzecie spotkanie i zauroczyliśmy się sobą. Wdałam się w maly romans. Ciągle on siedzi w mojej głowie. Codziennie ze sobą piszemy. Ostatni wyznał, że mnie kocha... Czuję się przy nim świetnie jestem szczęśliwa ale jak tylko sie rozstajemy wraca szara rzeczywistość. Z chłopakiem planujemy kupno mieszkania, ślub itp. Nie wiem co mam dalej robić. Jestem na życiowym zakręcie. Nie szukam tu rozgrzeszenia ani potępienia. Chcę poznać wasze opinie, może trafi sie ktoś kto byl w takiej samej sytuacji. POMOŻCIE!!