Witam.
Plastyke brzucha mialam robiona ubieglego roku w Gdyni, w Clinica Medica.
Mimo cale zycie szczuplej sylwetki, po 4 ciazach skora na brzuchu byla w kiepskim stanie, zdecydowalam sie wiec na korekte.
Z umowieniem sie na zabieg nie bylo problemu, w klinice tez nie najgorzej, choc i tu wszechobecna, odczlowieczona rutyna; odczulam tez brak kontaktu/informacji pomiedzy lekarzem a personelem). Gorzej potem...
Mieszkam za granica, o czym doktor wiedzial; pooperacyjna wizyta kontrolna byla juz drugiego dnia po wyjsciu ze szpitala, choc wolalam nawet prywatna wizyte tuz przed powrotem do domu. W rezultacie, po powierzchownej (zmiana opatrunku) kontroli w czwartek - w sobote odwiedzilam pogotowie, bo byly spore wysieki wewnetrzne.
Opinie pisze prawie po roku od operacji. Problemy, jakie mam: nie jestem w stanie zrobic NIC z bezustannie napietym miesniem podluznym brzucha, wskutek czego bola mnie zebra. Nie moge spac na brzuchu, a niekontrolowane skorcze tego miesnia przyginaja mnie w najmniej spodziewanym momencie; plywanie - zapomnij! Ow miesien jest teraz wypukly i wyglada, jakbym miala wszyta pod skore jakas gruba listwe, a po obu stonach sa "dziury"; o wciagnieciu brzucha mowy nie ma - nie dziala, a i zebra bola. Mimo zapewnien doktora, ze do pol roku wroci - nie wrocilo czucie w skorze. No wiec fizycznie - inwalida. Estetycznie: przed zabiegiem brzuch mialam plaski (jedynie brzydkie rozstepy na skorze) - teraz "piaty miesiac"... Do tego - pepek jest 1 cm w bok od linii srodkowej brzucha, a cale ciecie jest tak wysoko, ze jedynie wysokie, "babcine" majtki to zakryja, wiec zapomnij takze o bikini. Zamiast ciac jak najnizej, a potem naciagnac skore w dol - zrobiono mi dokladnie odwrotnie, w rezultacie wlosy lonowe siegaja nieomal pasa! I na koniec: wyraznie widac roznice miedzy lewa i prawa strona, jakby zabieg robilo 2 chirurgow. A dokladniej z jednej strony chirurg, a z drugiej jakis poczatkujacy student, bo ciecie krzywe, blizna pelna nierownych, wypuklych zrostow a roznica w poziomie co najmniej 1 cm od linii prostej; poza tym od czasu do czasu pobolewa do dzis. Do tego nici na szwach wewnetrznych NIEROZPUSZCZALNE! Trzeba bylo zrobic dziury w gojacej sie bliznie, zeby wyjac nici!
Przed zabiegiem doktor mowil o rozleglosci ciecia, ktore trzeba zrobic, zeby pozniej nie wisialy "psie uszy" po bokach; od czasu operacji schudlam 2 kg (waze 48/49 kg), a wałki nad blizna prawie na calej dlugosci ciecia wisza (przed operacja nie mialam zadnych "walkow ani oponek").
Na duzy plus dla doktora - po zabiegu dostalam dozylne wlewy witaminy C, uwazam, ze dzieki temu nie doszlo do wiekszych stanow zapalnych, a ciecie wygoilo sie w miare szybko.
Jednak zaluje, ze nie wybralam sie do Czech, co wczesniej planowalam; byloby TANIEJ (moze nawet o 1/3), a z pewnoscia LEPIEJ. Rozumiem, ze kazdy lekarz gdzies doswiadczenie musi zdobyc, ale - po pierwsze - niekoniecznie na mnie, po drugie - nie "zlewac" pacjenta przy tak slonej cenie za zabieg.
Opinie internetowe tez nie zawsze miarodajne; pozytywy na stronie "znany lekarz" chyba doktor sam sobie napisal...
