Hej dziewczyny! Jestem posiadaczką ma prawdę malutkiego biustu mianowicie miseczka AA :( W szkole byłam z tego powodu wyśmiewana i wyzywana od desek itepe przez nie dojrzałych kolegów(na szczęście już zmądrzeli) przez co popadlam w ogromne kompleksy. Ogólnie akceptuje i lubię siebie i swoje ciało jednak 2 rzeczy NIENAWIDZE! Po pierwsze- malutkie piersi, które na dodatek mają brzydki kształt coś jak piramidki? :') Po drugie- to, że tyje tylko w brzuch! Jestem szczupła, każdy chwali moją figurę, tylko że ja zawsze ubieram się tak, by maskowac niechciany brzuszek. No ale kiedy na zimę przybywa mi troszeczkę ciałka to tylko w
brzuchu, na dodatek robi się wtedy wystający!
Ok, i wymyśliłam sobie coś takiego, tyle że nie jestem pewna czy w ogóle zadziała... :/
Mianowicie teraz idzie zima, wiec nie pokazujemy tyle ciałka. No i chciałabym przytyć tak by rozeszło mi się równomiernie po całym ciele. Podobno jak się je dużo kaszy i białek tłuszczyk ładnie się rozprowadza po całym ciele myślałam, że może chociaż odrobinka pójdzie w biust. A
potem na wiosnę zacząć ćwiczyć na brzuch, aby nie był taki odstający. Nie zależy mi na idealnie płaskim jak u modelki, może mieć tłuszczyku trochę, byleby nie odstawal. Jak myślicie? Na reszcie ciała pozostanie ten tłuszcz? Czy tylko bez sensu rozciągnę sobie skórę?
Zapomniałam dodać, że jak najbardziej mogę przybyć w nogach i biodrach nie przeszkadza mi to, z racji tego, że jestem szczupła.
Proszę o odpowiedź, z góry dziękuję i będę wdzięczna! :-*