Witajcie, często was podczytuje i bardzo każdej kibicuje. Już kiedyś tu pisałam jako gość. Otóż ja też mam problem z niskim amh. W grudniu 2015 1,14 a w sierpniu tego roku 0,21. Dotego niedrożne jajowody i endometrioza. Jestem po pierwszej nieudanej procedurze in vitro, po dwóch transferach. Beta za każdym razem 1,2. Podchodząc do drugiego in vitro dr radził nam zbadać zarodki, uzyskaliśmy 2 z czego został 1 i dotrwał do blastocysty. I po badaniu PGS okazło się że jest zdrowy. Powoli się będę przygotowywać do kolejnego transferu. Proszę poradzcie mi jak u was było, tzn. co jadłyście by zwiększyć szanse na zagnieżdżenie się zarodka? Czy dużo leżałyście po transferze? Jak sobie pomóc by się w końcu udało?