Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Niezłomna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Niezłomna

  1. Przestałam pić ale co z tego. No dobrze wiele z tego :) Nie potrzebuję tego g... na żeby poczuć się lepiej. Kochane zakochałam się i nie wiem czy mówić czy nie zobaczę :) Fajnie że jesteście
  2. Dziewczyny, cokolwiek powiem nie ma znaczenia ale jestem szczęśliwa i glos. Proszę Was, nie odpuszczajcie. WARTO, Cholera kto jak nie Wy... Za. 2 dni, 2 miesiące. Można i tyle na dzisiaj :)
  3. Yola, ostropest i karczoch biorę już ponad 3 miesiącei chyba dlatego mam niezłe próby wątrobowe. Naczytałam się o tym i na pewno nie zaszkodzi.
  4. Wieczorna, małe jest wielkie czy jakoś tak :) Dziewczyny powiedzcie coś optymistcznego bo czuję się jakbym tylko ja naćpała się serotoniny
  5. Dziewczyny Majka, goscJolka, wstyd to leżeć ryjkiem na ziemi co mi się zdarzało. Powiem tylko na swoim przykładzie. Myślałam że ja po prostu lubię pić a nie że muszę i mogę powiedzieć sobie stop kiedy tylko zechcę. Guzik prawda. Piłam bo funkcjonowałam, funkcjonowałam bo piłam. Taki zamknięty obieg. Wiecie ile razy wstawałam i mówiłam dzisiaj wieczorem nie kupuję i nie piję? Piasałam wcześniej że w pierwszy wieczór bez, ubierałam się i rozbierałam żeby iść na stację i zakupić płyn. Jak do tej pory był to najgorszy dzień bo nienormalny bez wspomagacza. Ale przetrwałam jeden, drugi itd. Mam chwile słabości ale wtedy zaczynam szybko coś robić żeby zająć umysł. Mam dużo pokory bo wiem że to dopiero początek ale nie mam obsesyjnych wieczornych myśli że muszę. Po prostu trzeba się postawić do pionu i powiedzieć dziś i już. Odkładanie na jutro nic mi nie dało. Trzymam kciuki. Placuszki z kaszy gryczanej z czarnuszką pychota. :)
  6. Jola, masz całkowitą rację :) w jedności siła. Ja już dzisiaj kreseczkę zrobiłam na jutro :) więc nie ma przebacz. Jeszcze 3 dni i będzie 2 miesiące bez. Majka, nie mam patentu każdemu pomaga co innego. Mnie kreseczki, skarbonka niepijka. Nie wiem co dalej będzie ale uwierz każdy dzień bez się liczy. Łatwo nie jest ale WARTO próbować. Biorę się za placuszki z kaszy gryczanej z czarnuszką, ciekawe czy będą zjadliwe. Milutkiej niedzieli.
  7. Jolka kocham Kraków ale smog paskudny :) Majka ja też podlądałam i jestem. Choćby wirtualnie ale zawsze lepiej móc wyrzucić pewne rzeczy z sibie.
  8. Już mi lepiej :) Jola u mnie w Krakowie też posypuje. A po tych strachach to slbie dietę wątrlbową uskutecznię. Natka w mojej niepijce zbieram na coś tylko i wyłącznie dla siebie najlepiej botoks haha. Fajnie jest mieć świadomość że nie jestem sama i mogę powiedzieć prawdę. Myślałam że ten długi weekend może mnie pokonać nie daję się. Pozdrawiam cieplutko
  9. Natka. Super że miałaś odwagę powiedzieć ale i super reakcja męża. Ja niestety przyznałam się na razie przed sobą i tutaj. Ale to i tak dużo :) Bronisława, jak czytam jestem trzeźwa to motywuje mnie również :) A tak w ogóle to bez tego płynnego gó..a kobietki czuję się bardziej atrakcyjna. Życzę miłego i oczywiście trzeźwego cd weekendu
  10. GośćJolka.. To jesteś młodsza ode mnie :) Nie chcę łączyć cierpienia z wiekiem. Miałam dzisiaj dobry dzień czego i Wam wszystkkm jutro życzę :)
  11. A i jeszcze 1 mnie dopinguje. Po tygodniu bez zaczęłam łykać silimarum vita. Tak na odbudowę wątroby bo już czułam że nie jest dobrze. A potem dieta zdrowe żarełko, ćwiczenia i po miesiącu zrobiłam próby wątrobowe i jak na moje 50lat w tym 10chlania jest ok. I to mnie mobilizuje dalej.
  12. U mnie fizycznie jakoś wogóle nie odczułam, kompletnie. Zastanawiam się czy to nie adrenalina. To było nienormalne nie napić się przed snem. Raczej tortury psychiczneTo była sobota sklepy pozamykane ale stację mam tuż obok i 4 razy się ubierałam i rozbierałam, normalnie jakiś obłęd. Powiesiłsm na lodówce kartkę, nspisałm datę i każdy dzień odhaczam kreseczką. I choć prawie 2 miesiące, jak wpadam do domu po pracy pierwsze co robię to kreska i w ten sposób zaliczam dzień bez alkoholu i już nie mogę wypić. Może to nie brzmi sensownie ale mnie pomaga :)
  13. Natka, Każdy mój dzień bez alko jest moim sukcesem, cieszę się że na razie daję radę ale nie wiem jak długo. Ty masz męża i wsparcie ja tylko siebie. Ale na złość cioci dam soie uszy odmrozić :) trzymam kciuki. Trzymajcie za mnie też
  14. A ja dzisiaj Sukces w pracy i myśl trzeba opić, ale po co opić skoro jest sukces Data 17 września wisi na lodówce a ja codziennie stawiam kręskę 51 jeden kresek :)
  15. Sonia, czy szkodliwe picie nie równa się alkoholizmowi? Znasz kogoś kto sam wybrnął z tego bagna? Pytam bo nigdy nie rozmawiałam o swoim problemie. Przecież nie byłam jak ci pod spożywczym czekający na jelenia. Tak mi się wydawało.
  16. Ja żyję na razie w euforii ale wiem że cholera jakiś zonk i znowu powtórka. Wydaje mi się że jestem silna ale...robiąc zakupy omijam półki z alkoholem.
  17. Witam Was. Swoje przemyślenia i historię opisałam w wątku chccę przestać pić... i na razie trzymam się. Wytyczam sobie kolejne cele do realizacje. Jak jest u Was?
×