Straszne jest uczucie, gdy masz kogoś bliskiego tuż obok, a nagle on znika. A w dodatku, nie masz z kim o tym porozmawiać tak od serca.
Ja bardzo przeszłam pochówek mojej mamy. Długo chorowała (ok. 4) przykuta do łóżka, było naprawdę ciężko. Jej i nam również. Gdy było już widać poprawę, dopadło ją zapalenie płuc. Podobno dla osoby leżącej łatwo o zachorowanie pod tym katem. Było leczenie, które nie przynosiło efektów, potem zabrali ją na „OIOM” i stamtąd już nie wróciła… To nie sprawiedliwe, ale takie rzeczy się dzieją. Trzeba się z tym pogodzić, bo zbyt długa żałoba jeszcze nikomu w niczym nie pomogła. Niestety nikt się nie spodziewał, że będzie potrzeba kogoś pochować więc byliśmy całkowicie nie przygotowani. Przyjaciółka doradziła mnie aby wynająć usługi zakładu pogrzebowego. Bardzo nam pomogli i wsparli w tym trudnym dniu, opłata nie była wygórowana. Jeśli ktoś jest z okolic Nowego Dworu Mazowieckiego, w tych trudnych chwilach, mogę ich szczerze polecić , to ich strona www.hades-ndm.pl . Podpowiem, że moja bratowa była bodajże w piątym miesiącu ciąży i zabroniliśmy jej iść. Tobie radzę też sobie odpuścić, tak chyba będzie najlepiej dla Ciebie i dzidziusia.