Witam synek na poczatku ok 5 listopada dostał katar (już któryś z kolei gdyż od września zaczął przedszkole), ok. 15listopada tj. środa doszedł brzydki kaszel, po 5 dniach w poniedziałek po próbie nieefektywnego samodzielnego leczenia poszliśmy do lekarza Niby lekko zaczerwienione gardło i jakiś mały szmer Dostał inhalacje na 5 dni czyli do dziś Nebbudem 0.25 2 x po pół ampułki i syrop Herbapect Nie zauważyliśmy jakiejś szczególnej poprawy jedynie kaszel stał się bardziej mokry dodam że nie był i nie jest jakoś bardzo uciążliwy dla synka tyle że kaszlał od czasu do czasu a w nocy raczej nie zdażało mu się za bardzo kaszleć tyle że jest to taki naprawdę brzydki kaszel Katar nadal jakby mu zalegał cały czas gdzieś w środku Przechodząc do sedna dziś ok południa zaczął się skarżyć na ból jednego ucha i chyba szum bo w pewnej chwili stwierdził że pada deszcz a nie pada Zrobił się marudny a pozatym nic Podejrzewam że zaczyna się zapalenie ucha którego nigdy w życiu jeszcze nie miał Teraz śpi a zanim się polożył dałam mu Paracetamol Teraz nie wiem co dalej robić Zaczyna się weekend lekarza nie ma czy podawać tylko Paracetamol przeciwbólowo czy może jechać na pogotowie żeby ktoś obejrzał ucho
