Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marq38

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. marq38

    Bezradność

    Mam na imię Marek i mam 38 lat. Jestem bezdomny i schorowany.... wszystko to zaczęło się dawno temu gdy jako dziecko praktycznie zachorowałem na depresję. Mniejsza o powody, dość, że przez wiele lat byłem uznawany za tzw "trudne dziecko" i odsuwany na bok zarówno przez zdrowe dzieciaki, jak i podobnych sobie a dorośli nie byli mi w stanie pomóc. W pewnym momencie swojego życia zacząłem pić i ćpać, żyłem tak wiele lat, nie mając odwagi by się zabić i majac jedynie cichą nadzieję na to, że może kiedyś urwie mi się film i zniknę. Przez ten czas miałem kilka przerw i wtedy zabierałem się za leczenie depresji (doszła również nerwica lękowa) ale za każdym razem przerywałem je i wracałem do uzależnienia. Rodzina potraktowała mnie różnie, większość się odwrociła ( rozumiem to i nie mam żalu), część nadal ze mną rozmawia ale jest to kontakt nienajlepszy. Pewnie i pomogliby mi ale nie są w stanie. 3,2 roku spędziłem w więzieniu, za kradzieże popełnione kilkanaście lat temu bo potrzebowałem mieć na picie i ćpanie, samo więzienie również bardzo ciężko zniosłem, na wolność wychodziłem ze szpitala więziennego, gdzie spędziłem sporo czasuna obserwacji, ponieważ mdlałem wciąż i nie mogłem nic jeść. Dalej nie mogę.... Od wyjścia z zakładu jestem bezdomny, przerażony i totalnie zagubiony. Spotykam się wciąż z przejawami ludzkiej niechęci a wręcz nienawiści. Moja depresja osiągnęła apogeum. Gdyby nie cud, gdybym jakiś czas temu nie poznał pewnej kobiety, która mnie chce.... ale ona sama również cierpi na depresję i czasami tego nie ogarniam.... tak bardzo chciałbym się nią zaopiekować, zatroszczyć... Przełamałem dla niej swój największy lęk i pojechałem do zupełnie obcego miasta, nie mając tam nic, nie znając nikogo poza nią. Tyle, że nie umiem sie w Warszawie odnaleźć. Nie potrafię znaleźć pokoju za 500 pln, nie potrafię znaleźć pracy... kto zatrudni 38 letniego faceta z podstawowym wykształceniem, karanego, nigdy nie pracującego (wg papierów), bez zębów, nie mogącego wykonywać żadnych cięższych prac ze względu na osłabienie (ważę 46 kg) Nie mam pojęcia co robić, coraz częściej czuję, że popadam w obłęd, mam chwilami chęć zakończyć to wszystko ale...... ja CHCĘ żyć. Nie mam za to najmniejszego pomysłu co robić........
×