flowerska

Witam szanowne panie Pustki na forum, gdzie te czasy jak mama baczka w dialogu z paulka albo light nabijaly kilka stron dziennie.... Wczoraj bylismy u pediatry. Tomus to okaz zdrowia, wazy 9250, ma pelna buzie zabkow, zdrowego siusiaczka, ktorego mam juz odslaniac w kapieli do konca (czego wczesniej nie robilam az tak bardzo). No i nowosci w diecie. Moge juz podawac zoltko w zupce co drugi dzien a dla odmiany dawac tez miesko albo rybe z ryzem lub ziemniaczkami. Doznalam szoku po tym jak lekarz kazal dawac malemu parowki!!!??? Morlinki dla dzieci. Wszedzie slysze, ze jest to ostatnia rzecz dla dzieci i mozna dawac wszystkie wedliny tylko nie parowki, bo napakowane sa wszystkim oprocz miesa a tu prosze. Co lekarz to inne poglady. Z glutenem mam zakaz do roku czasu. To podobno wytyczne w calej UE, nic to dziecku wczesniej nie daje a moze wywolywac jakies paskudne chorobsko. Dwa razy do tej pory wsypalam do zupki odrobine kaszki manny wiec narazie sie z tego wycofuje. A poza tym wszystko co bezglutenowe moze wpylac. Dziadkom sie ciezko z tym pogodzic, bo oni nie moga pojac dlaczego polroczne dziecko jeszcze nie memla sobie pietki z chleba ;) Poza tym maly jest w swoi zywiole, smieje sie wyglupia z dziadkami caly dzien, czasem juz piszczy ze smiechu bo nie ma sily. Ale oczywiscie mimo, ze w dzien sie wyszaleje i nie spi za duzo to w nocy i tak sie budzi. A o 6 rano codziennie juz pobudka na dobre.

Teraz jak mam czas na czytanie to nic nie piszecie. Baba w pracy ale dziadek mi pomaga przy tomusiu caly czas. Jutro jedziemy na kontrole do pediatry. Izawik , moj maz mial 12 miesiecy i 12 zebow wiec historia sie chyba powtorzy. A dzisiaj zauwazylam 7 zabek. Juz go widac przez dziaslo. Beda w sumie 4 u gory i 3 na dole.

Czesc w niedziele Urlop uplywa bardzo sympatycznie, maly nawet ladnie spal. Bylismy w kosciele i cala msze tez przdrzemal. Pisze glownie dla tego, ze musze zameldowac o kolejnych zabkach. Wyszly wlasnie dwie jedynki gorne czyli to juz razem 6, 3 na dole i 3 u gory. Pozdrawiam i narazie

Melduje sie z Polski. Samolot nie mial opoznienia, ladowalismy o 23.10 o o polnocy juz bylismy w domku. Tomek byl bardzo grzeczny, chociaz zasnal dopiero przy ladowaniu a przez caly czas wczesniej rozbawial caly samolot - pasazerow i obsluge, smial sie do wszystkich pelna buzia. Byl niezle rozbrykany, bawil sie zabawlkami, pil jadl, zrobil kupke, bawil sie pojemnikiem na napoje w fotelu przed nim, myslalam, ze go rozniesie. Jak usnal o 23.00 to sie obudzil 2.30 na jedzenie. I nie przeszkadzala mu podroz samochodem i rozbieranie w domu na spiacao. Balam sie jak rano zareaguje na nowe miejsce i trzy nowe osoby w domu a ten piernik od razu usmiech i rece wyciagal do babci. Fajnie, bo myslalam, ze bedzie potrzebowal adaptacji. Wczoraj bylam padnieta, jednak taka podroz daje w kosc. A teraz bede leciec sama wiec bedzie jeszcze gorzej. Pozdrawiam wszystkich. Ide korzystac z wolnych chwil i plotkowac z mama.

Koncze pakowanie i wyruszamy dzisiaj wieczorem, podobnie jak kar. Naprawde nie mam czasu i tyle jeszcze do zrobienia... Chcialam tylko pomachac i pozdrowic wszystkich. Odezwe sie jutro, papa.

Magdzior, ja pamietam, ze jedyna kartka, ktora musialam zaniesc do przychodni, zeby zapisac tomusia byla ta, ktora dostalam przy zalatwianiu aktu urodzenia. Po 6 tygodniach od porodu ja bylam u kontroli a po 8 tomus.

aaa, to kapikapi szukala podobienstwa, sorki

Evanika nie dopatrzysz sie w tomku mnie, tatus kwiatkowski na 100% Aga ciesze sie, ze wszystko ok. Jakbys negocjowala z mezem zalozenie neta i zakup laptopa to dzwon do mnie, ja mu wytlumacze jakie to potrzebne jak sie jest tylko samej z dzieckiem przez caly dzien. A co do wozka to chyba kwestia przyzwyczajenia bo mnie sie gorzej jezdzi w polsce - to zawsze jest zjazd z kraweznika. Chociaz co do sklepow to fakt - sa takie w ktorych sie w ogole nie mieszcze i jeden typ autobusow - akurat jezdzacych pod moim domem - w ktore tez nie daje rady wjechac. Takie uroki. Byle do lata, zmienimy wozek na parasolke i bedziemy smigac.

Kar juz fotki poszly Zapomnialam napisac, ze mamy juz 4 zabek, tym razem gorna dwojka. Dziwna ta kolejnosc. Evanika dzieki.

Ruda - Tomus tez humorzasty ostatnio, potrafi mialczec jak kotek nawet jak jestem przy nim, nigdy wczesniej tak nie robil. Izawik, to chyba zostaje Ci siedziec w domu z dziewczynkami i przynajmniej mozesz od poczatku do konca zaplanowac szczegoly andrzejkowego wyjscia. Sylwia, baaardzo trudne pytanie, co najmniej na dlugiego maila, ale poniewaz nie mam za bardzo czasu to powiem Ci, ze narazie jest za wczesnie i brak mi pewnosci co do tego co dalej. Nie bierzemy pod uwage powrotu do polski ale nie mozna z pewnoscia powiedziec ze bedziemy mieszkac w tej samej dzielnicy za rok czy dwa. Slyszalam o miejscach gdzie na poczatek mozna chodzic z malcem albo zostawic go na 2-3 godziny i od tego zaczniemy jak najwczesniej glownie po to, zeby mial jakikolwiek kontakt z innymi dziecmi. Nie mam pojecia natomiast jak ulozy sie z moja praca i wyborem szkoly i wcale nie jest mi z tym dobrze, bo lubie miec jakies cele i zaplanowane przynajmniej troche co dalej. A gdyby moj Tomus spal tyle co Twoj Antos albo corcia evaniki to bylabym przeszczesliwa. Poza tym ochlodzilo sie u nas. Wybieramy sie dzisiaj na wazenie ale to zalezy jak sie dzien potoczy.

Izawik ja wlasnie dzisiaj myslalam o tym, ze znowu w tym roku kolejny sylwester w domu :( Ostatnio lezalam w lozku z bolacymi zebrami. Fajnie, macie, pobawcie sie za wszystkie czasy. A Tomus ma sie juz lepiej noc byla niezbyt ciekawa ae lepsze niz poprzednia. Dzisiaj juz nie jest tak zle jak wczoraj z katarem, jest bardziej suchy wiec damy rade. Tym bardziej, ze on caly czas puszcza mi takie rozbrajajace usmiechy caly w spikach. Ale wczorajszy dzien dal mi podwojnie w kosc. Teraz dopiero wiem co to znaczy miec swoje chore dziecko, czlowiek wolalby sam przejsc 10 razy gorsze niedogodnosci niz patrzec jak sie taki maluszek meczy. Kohannah ja narazie nie mam takich mozliwosci jak wy, marek sam pracuje i wysokosc kredytu jaki by nam przyznano nie wystarczy na zakup domu.

Witajcie Tomus mi sie rozchorowal, narazie to sam katar ale wiecie dobrze, ze dla takigo maluszka to najgorsze. Idziemy po poludniu do lekarza, ale z katarem to wiadomo, moze poradzi chociaz jak mu ulzyc w nocy. Az mam biegunke z tego wszystkiego. A tak sie cieszylam, ze do tej pory byl spokoj z chorowaniem.

Kamila wspoczuje, dobrze, ze nic Ci sie nie stalo, to jest najwazniejsze. Tak to jest, staramy sie jak mozemy, omijac i rozwiazywac problemy a zawsze cos sie musi dodatkowo spieprzyc. Witam w klubie noszacych na rekach, najwiecej pod wieczor jak Tomka nudzi juz wszystko. Wczesniej prznosze go z lezaczka do lozeczka, na lozko, do wozka, na mate a potem spacer, drzemka i tak jakos leci. Kohannah, Tomus robi kupki we wszystkich kolorach teczy w zaleznosci od tego co je. Bo brokulach zielono, po marchewce pomaranczowo. I ja mam do Was pytanie odnosnie jednej rzeczy. Do niedawna Tomus smial sie do wszystkich ludzi i wyciagal raczki. Chyba od 2 tygodni zauwazylam, ze dziczeje, w stosunku do obcych robi sie strasznie niesmialy, kuli sie do mnie a jak jest we wozku to patrzy na mnie i sie prezy jakby nie wiedzial co ma ze soba zrobic. Jejku, obawialam sie, ze bedzie ciezko, bo on jest 90% czasu tylko ze mna a pozostale 10 z markiem ale teraz nie wiem jak go tego oduczyc, mam nadzieje, ze w polsce sie troche przestawi bo tam pelno ludzi w domu.

A te, ktore dostalam teraz sie otworzyly bez problemu, dzieki

Mi przeslala ruda i sie otworzyly bez problemu.

Wlasnie przed minuta odkrylam u Tomusia 3 zabek. Ale nie u gory tylko po lewej stronie na dole, dziwne, czekalam na gorne dwie jedynki. Nie wiem czy to jest powod do niepokoju, czy kolejnosc jest rozna u innych dzieci. Ruda - moze Ty pusc dalej te fotki, moze sie otworza.

Dziekuje, dziekuje za zyczenia. Kohannah, nadal sie nie otwieraja, ciekawe czy tylko u mnie.

Halo halo mamuski Fakt leje potwornie i przez to Tomus ma diabelski humorek. Nudzi go wszystko, przyzwyczail sie do spacerkow, hustawek jak bylo cieplo i teraz w domu go roznosi. Przesle Wam pozniej kilka nowych fotek mojego rozrabiaki. Wczoraj minely nam z moim M dwa lata od slubu. Skromne obchody urzadzilismy juz w niedziele ale wczoraj tez bylo milutko. Co do ubran i spiworkow to zupelnie nie wiem jakie ciuszki kupic Tomkowi do Polski, nie wiadomo jak bedzie na Wszystkich Swietych. Tutaj narazie bylo na tyle cieplo ze chodzil tylko w bodziaku spodniach i bluzie z kapturkiem. Sylwia, niestety fotka, ktora wyslalas mailem sie nie otwiera, wysylaj jeszcze raz i wiecej. Mam nadzieje, ze Antos rosnie i ma sie dobrze. A przeprowadzilismy sie calkiem niedaleko, nadal jestem na Enfield. Tylko marzy mi sie juz urzadzic wszystko na ostatni guzik a wciaz brak czasu na dokonczenie tej przeprowadzki. Aga przyjechala w sobote ale ona chyba gdzies w rejonach poludniowo wschodniego Londynu, nie wiem dokladnie. Jak bedzie miec neta na pewno da znac.

Ssania, ja mialam proznociag po 15 godzinach bez epiduralu. Do dzis sie dziwie, ze dalam rade przez to przejsc. Po wszystkim bolaly mnie nawet galki oczne. Teraz Tomus ma prawie 6 miesiecy i stwierdzam, ze czas leczy rany.

Ja tylko na moment, Aga napisala wlasnie w smsie, ze jest juz w Londynie i kazala wszystkich pozdrowic. Jutro was doczytam i sie odezwe

Magdzior, szkoda, myslalam, ze moze jestes gdzies za rogiem, ale moze sie kiedys gdzies umowimy na spacerek.

Ojej, chyba wczoraj bylam juz zmeczona, bo widze, ze napisalam tylko 1 zdanie, ktore w dodatku nie trzyma sie kupy. Ale mam nadzieje, ze u agi wszystko oki nacieszaja sie soba nawzajem. Jutro mamy 2 roczice slubu ale mam podly humor i nie przewiduje szczegolnych obchodow Zycze milej niedzieli.

Ciekawa jak aga juz do nas doleciala ??

jak masz polski oraz nr pesel nadany w polsce to bedziesz sie mogla od razu starac o paszport na 5 lat, jak masz angielski tylko to dostaniesz roczny paszport tymczasowy

zdjecia dziecka birth certyficate paszporty rodzicow akt malzenstwa o ile jestescie malzenstwem 2 wypelnione wnioski o paszport ktos tez mi mowil jak jechalam, zeby wziac karte NIN ale nie byla potrzebna 18 funtow na oplate jak mi sie przypomni cos wiecej to napisze