Witam
4rygodnie temu po dyskotece zauważyłem pisk w prawym uchu. Pojechałem na ostry dyżur zrobiono badania słuchu , wszystko w porządku. Lekka niedrożność trąbki słuchowej . Dostałem sterydy encorton +leki na poprawę krążenia betaserc, preductal, dodatkowo biore potas magnes , gibko, b12.
Do pisku powoli sie przyzwyczajam na początku to była tragedia , myśli samobójcze itp ale stwierdziłem ze nawet jesli mi to zostanie to jakos sobie z tym poradzę. Teraz pisk tak jakby trochę sie wyciszył , nadwrażliwość na dźwięki mam minimalna ale staram sie oszczędzać słuch. Lekarz audiolog powiedział ze ten pisk minie ze mam tylko nadwrażliwość na pewne dźwięki kazał brac leki itp
Jednak po badaniu otoemisje akustycznej zauważyłem dziwne rzeczy ktore moim zdaniem sa gorsze od tego pisku.
Podczas połykania śliny , ziewania czy nawet mówienia mam pstrykanie raz to z lewej raz z prawej strony dochodzi tak jakby od ucha. Podczas przełykania śliny mam pstrykania w obu uszach. Nie słyszę tego tylko ja tylko np tez moja dziewczyna. Jesli leżę ktoś cos do mnie mowi albo sa jakies dźwięki w tle to nic mi nie pstryka samo dzieje sie to tylko wtedy jak ruszę szczeka , otworze delikatnie usta powiem cos zwiewne albo przełknę ślinę. To chyba nie jest to TTs prawda ? Pytałem kilku osób i mówią de to normalne ze przy przełknięciu jest trzask bo to trąbki sie otwierają itp myślicie ze panikuje ?