Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Graham99

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Graham99

  1. Długo czytam różne fora i w końcu postanowiłem sam coś napisać, ponieważ moja frustracja sięgnęła zenitu i szczerze powiedziawszy mam już dość... Zajmuję się projektowaniem wszelkich instalacji od ogrzewania po sieci kanalizacyjne wodne cieplne oraz kotłownie i węzły w 2d 3d BiM itd itp... Pracuję 8h jako projektant w jednym z miejskich przedsiębiorstw produkujących ciepło, po pracy jadę do biura projektowego w którym dorabiam średnio 4h plus coś po powrocie do domu, wolny czas czyli weekendy to studia albo szkolenia/kursy od których to już mi się szuflada nie zamyka. Przychodzi koniec miesiąca i dylemat bo na koncie pojawia się w porywach 2500zł za 12 godzin pracy które trzeba przeznaczyć na życie, rodzinę, zainwestowanie w siebie, studia, odłożyć na własne wymarzone cztery kąty, wakacje - a tak naprawdę wystarcza na studia i życie a właściwie wegetację. Narzekanie jak u osób nic nie robiących i czekających na mannę z nieba... Jak można to zmienić? Wysyłać cv co równa się z traceniem niepotrzebnie czasu bo i tak nikt więcej nie chce zaproponować. Macie pomysł jak można znaleźć pracę lepiej płatną? Albo pomyśl jak wyjechać za granicę i pracować w zawodzie? Czy w wieku 27 lat warto się przebranżawiać?
  2. Ma ktoś pomysł jak znaleźć pracę w zawodzie za granicą? Pytam bo moja frustracja sięgnęła zenitu... Zajmuję się projektowaniem wszelkich instalacji od ogrzewania po sieci kanalizacyjne wodne cieplne oraz kotłownie i węzły w 2d 3d BiM itd itp... Pracuję 8h jako projektant w jednym z miejskich przedsiębiorstw produkujących ciepło, po pracy jadę do biura projektowego w którym dorabiam średnio 4h plus coś po powrocie do domu, wolny czas czyli weekendy to studia albo szkolenia/kursy od których to już mi się szuflada nie zamyka. Przychodzi koniec miesiąca i dylemat bo na koncie pojawia się w porywach 2500zł za 12 godzin pracy które trzeba przeznaczyć na życie, rodzinę, zainwestowanie w siebie, studia, odłożyć na własne wymarzone cztery kąty, wakacje - a tak naprawdę wystarcza na studia i życie a właściwie wegetację. Narzekanie jak u osób nic nie robiących i czekających na mannę z nieba... Jak można to zmienić? Wysyłać cv co równa się z traceniem niepotrzebnie czasu bo i tak nikt więcej nie chce zaproponować. Dlatego może coś gdzieś za granicą? Wdzięczny będę za każdy pomysł lub próbę pomocy :)
×