-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Pola39
-
Witam wieczorną porą:) Kolejny dietetyczny dzionek zaliczony...choć powiem Wam, że gdzieś tam w międzyczasie jakaś myśl mi przemknęła, aby skoczyć do sklepu po coś dobrego... nie uległam jednak, zabrałam się za porządki w szafie, trochę przymierzałam... i wiecie co... odechciało mi się słodkiego, a nawet więcej... kolacja mi gdzieś umknęła -masakra- w kilkanaście par spodni nie mogę się wcisnąć! Jak pomyślę,że ubiegłej wiosny w nich śmigałam, to jestem na siebie taka zła, że szkoda gadać...
-
U mnie dzionek pod względem dietki... o dziwo całkiem dobrze. Obawiałam się, ze będę miała różne ciągoty, tym bardziej , że jestem przed @, ale przetrwałam... :) Jeszcze 8 dni lutego... i ważenie- nie chciałabym zobaczyć wyższej wagi niż ostatnio... więc o pączkach nawet nie myślę.
-
Elka u Ciebie 6 jest na wyciągniecie ręki, na pewno dasz radę:)
-
Witam koleżanki:) Przed nami kolejny tydzień, zmagań, dla mnie będzie to jeden z trudniejszych... nie będę liczyć kcal, obym tylko nie popłynęła... Też mi się marzy 6 z przodu na powitanie wiosny... ale nie wiem czy mam na to szanse... teoretycznie jak najbardziej, wystarczy 1 kg na tydzień, ale praktycznie jest nieco gorzej , bo waga już tak szybko nie chce spadać... nie ma co się jednak martwić na zapas, jak się nie uda na 21 marca to może na 1 kwietnia- i też będzie dobrze:)
-
Witam koleżanki:) Piękny dzionek dziś za oknem, aż chce się żyć:) Weszłam dziś rano na wagę i o dziwo... kolejny mały spadek 74,4 kg, jestem zadowolona:) Przede mną ferie i wyjazd w góry... jak to zrobić, aby pogodzić to z dietką... kiepsko to widzę...
-
Koniec rozmyślań... poszłam na ugodę z samą- sobą, % zostały na inną okazję, a lód zjedzony w ramach kolacji... :) Jestem rozgrzeszona?...:)
-
Elcia44- dobrze to ujęłaś... nic dodać nic ująć... widzę, że rozumiesz mnie w 100%...:) Witaj Klena- zapraszamy:) Dziś nosiłam się z zamiarem, zrobienia "dnia dziecka" kupiłam lody w barku mam pyszny likierek... i tak siedzę i myślę czy powinnam...
-
Basia gratulacje, dobry wynik, 7 zobaczysz zanim się obejrzysz:) Marina dietę układam sama... przez pół życia ocieram się o sprawy związane z żywieniem...wiedzę podstawową posiadam, ale zazwyczaj szewc boso chodzi:) Stosuję dietę 1500 kcal, staram się rozkładać na 5 posiłków i w miarę udaje mi się przestrzegać godzin posiłków... myślę, że jakby nie było to jest dobry plan... bo efekty są... Druga strona medalu jest taka, że po rzuceniu palenia dogadzałam swojemu podniebieniu dość długo, bo zerwanie z nałogiem było priorytetem... a potem ciach... wszystkie smakołyki poszły w odstawkę i stąd te wahania nastroju... myślę, że to minie tylko potrzeba czasu...
-
Patrząc na to z drugiej strony... nikt nie mówił, że będzie łatwo... Odchudzanie wymaga pokazania charakteru, trzeba wyjść poza strefę komfortu... zatem walczymy dalej dziewczyny:) Miłego dnia:)
-
Jakoś udało mi się przetrwać kolejny ( 40 )dzionek, bilans 1500 kcal. Aktywności większej nie było, jakoś nie miałam zapału... chyba przez mróz... jutro postaram się to nadrobić , w planach trening... o ile praca pozwoli....
-
Fiale poukładaj swoje sprawy i wracaj do nas...
-
Hej kobietki:) Fiale- " prawie " robi wielką różnicę- a Ty dałaś radę oprzeć się pokusie...jesteś silna i zmotywowana i tak trzymaj:) Jak tam samopoczucie córci i Twoje? A pozostałe koleżanki jak się miewają?
-
Udało mi się nie zgrzeszyć- jestem z siebie dumna... zjadłam w ramach ugody z samą- sobą budyń w wersji light i poszłam na trening... a tam dostałam taki wycisk, że o jedzeniu zapomniałam kompletnie:)
-
Gratuluję spadków- tak trzymać dziewczyny:) A za mną dziś coś chodzi, zjadłabym coś dobrego... nie czuję chłodu , mam tylko ochotę na małe co nie co:)
-
Jeśli chodzi o wzrost to jestem ze średniaków;) 165 cm... więc jeszcze trochę na efekty muszę poczekać... Jedna koleżanka nas opuściła, założyła swój wątek a o nas zapomniała:(
-
Hej kobietki:) U mnie pod względem dietki ok... weszłam dziś rano na wagę, gdyż minęło równo 5 tygodni nowego roku, a co za tym idzie 5 tygodni mojego nowego stylu życia:) Na wadze równo 75 kg, czyli małymi kroczkami do przodu:)
-
U mnie dzionek pod względem diety bardzo dobrze, aktywności szczególnej nie było, ale jutro nadrobię... ja już nabalsamowana, wymasowana i takie tam;)... wskakuję pod kołderkę... poczytać do poduchy:) Miłej nocki:)
-
Podsumowanie miesiąca... tak jak widać w stopce, na wadze mniej o 4,7 kg. Biorąc pod uwagę, że prawie przez tydzień miałam zastój, to uważam to za bardzo dobry wynik. Jestem świadoma ,że z każdym miesiącem będzie trudniej, będzie czyhało coraz więcej pokus... w połowie miesiąca czeka mnie kilkudniowy wyjazd- to będzie dopiero próba...
-
Witam:) Jakobina nie jest źle... -3 to już jest coś, małymi kroczkami dojdziemy do celu, oby tylko konsekwentnie... Parasole podpisuję się pod Twoimi słowami... 900 kcal to za mało... a tak w ogóle to nie jesteś sama , ja też jeszcze się edukuje... za każdym razem gdy zaczynam studia podyplomowe mówię sobie to już ostatnie.... ale końca nie widać , te już są piąte:)
-
Witam wieczorną porą:) Dietetycznie u mnie ok, 31 dzionek bez grzeszków jedzeniowych... jutro rano się zważę to podam wynik... Teraz pora na kolację, ale nie mam weny... a cóż koleżanki jedzą dobrego?
-
Fiale gratulacje:) Ja miałam zważyć się jutro, ale weszłam dziś na wagę i wiecie co- wynik identyczny jak 6 dni temu. Nie przejmuję się tym, bo wiem ,że od diety odstępstwa nie zrobiłam ani na krok, zatem to pewnie pierwszy zastój... jakby nie było to jadę na rezerwie od miesiąca:) Zważę się teraz 1-lutego, aby podsumować miesiąc. Mimo zastoju, humor mi dopisuję, tak się wczoraj rozanieliłam u kosmetyczki, że zaszalałam- zrobiłam sobie zabieg na twarz, zabieg na brzuch i odświeżyłam pazurki. Chodzi mi jeszcze po głowie makijaż permanentny brwi, ale mam obawy... robiła któraś z Was- jesteście zadowolone?
-
Parasole jak długo jesteś wegetarianką?
-
Kkkaczucha rozumiem , że chcesz schudnąć i poprawić swoją sylwetkę, ale pisanie o tuszy i o tym, że masz duże otłuszczenie organizmu to chyba troszkę przesada...nie masz nawet nadwagi... nie piszę złośliwie... tylko nie wiem jak mam to odebrać... jaki % tłuszczu masz, jeśli mogę spytać...
-
Śmiało... każdy może... zapraszamy:)
-
Wróciłam właśnie z 5 km spacerku z kijkami, więc aktywność zaliczona, dietetycznie też ok- kolejny 26 dzień dietki zaliczam do udanych:)