-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Pola39
-
Witam kobietki... gratuluję samozaparcia... super Wam idzie:) U mnie porażka na całym polu... zaczęło się od tego,że skręciłam nogę w kostce... praktycznie tydzień leżakowałam... byłam na siebie zła i zaczęłam sobie dogadzać,a potem byłam jeszcze bardziej zła i tak wkoło... teraz już trzeci tydzień chodzę w ortezie, noga o wiele lepiej , a ja nadal nie wróciłam do diety. W poniedziałek idę do ortopedy na kontrolę... spytam kiedy mogę wrócić do ćwiczeń, oby jak najszybciej... do dietki planuję wrócić, ale najpierw muszę poukładać sobie w głowie, bo bez tego nie da rady... Pozdrawiam :)
-
Hej:) Jak mija koleżankom weekend? Taka tu cisza... mam nadzieję, że nie dlatego, że napsociłyście;) U mnie całkiem grzecznie, bez szaleństw... trwam w postanowieniu,że w sierpniu ponaprawiam wszelkie szkody.
-
Hejka:) Super Fiale,że już jesteś z nami... :) U mnie dzionek jako- taki... ruchu trochę miałam , bo dziś był dzień pod hasłem przetwory z ogórków, a jedzeniowo było nie do końca według planu, ale systematycznie i bez większych szaleństw, zatem jest ok.
-
Hejka:) Elcia super ,że wróciłaś... a jeśli chodzi o śniadania , to co jadasz najczęściej i o której? Jakobina, Sabina, Basia odezwijcie się... rozpoczynamy kolejny miesiąc zmagań.... czuję,że będzie to dobry miesiąc:) Zważyłam się dzisiaj.... jest 77.1...no cóż niby byłam grzeczna , ale jakby nie było 4 imprezki obskoczyłam... dobrze, że jakikolwiek spadek jest... Plan na sierpień jest taki... stracić co najmniej 3 kg, aby 1 września uaktualnić stopkę.... zatem do dzieła:)
-
Udało się... ja właśnie zjadłam obiadek, dziś była zapiekanka (z tego co znalazłam w lodówce)... teraz chyba sobie trochę poleniuchuje, wykorzystam to, że jestem sama w domku...;) Wieczorkiem wybieram się na ćwiczenia, nie wiem czy dziś się tam nie rozpuszczę , bo straszna u nas duchota, a tam sala nieklimatyzowana...
-
Cześć dziewczyny:) Strona jakby się zawiesiła, nie widzę wczorajszego wpisu... spróbuję popchnąć....
-
Hej kobietki.... jestem i ja... ważenia jeszcze nie było, zrobię to 1.08- powiem Wam ile mi jeszcze mi zostało do odrobienia... w sierpniu zamierzam wziąć się ostro za siebie... i wyjść na prostą... Jakobina wracaj ze mną.... będziemy działać. Dziewczyny gratuluję spadków:) Pomarańczko,-masz taką wagę o której ja nawet nie marzę.... brawo Ty:)
-
Witam dziewczyny...:) Hanka zapraszamy, im nas więcej tym lepiej...:) Zaczynany nowy tydzień... jak na razie jestem pełna energii, za oknem piękna pogoda, więc aż chce się żyć...
-
Hej kobietki:) U mnie dzionek jak do tej pory całkiem ładnie, śniadanko i obiadek książkowo:) Jeśli chodzi o ruch to zaliczyłam już basen, zahaczyłam też o saunę, ale nie mogłam tam dziś usiedzieć... planuje jeszcze spacer... a tak w ogóle to odzyskałam motywację- mam nadzieję, że ten stan potrwa:) Odzywajcie się... pozdrawiam:)
-
Hej:) Powrót na dobre tory za każdym razem jest dla mnie trudniejszy... także efekty są jakie są... zważyłam się dziś- na wadze tylko 0,5 kg mniej.... szału nie ma- ale ważne, w dół. Pozdrawiam:)
-
Witam koleżanki:) Melduję, że trwam na dietce, staram się też trochę ruszać... miejmy nadzieje, że wytrwam... Co do chleba na kolacje to ja czasami jadam... wiadomo w rozsądnych ilościach i nie tuż przed snem. Pozdrawiam:)
-
Dziękuję dziewczyny za wsparcie... super,że jesteście:) Dzionek zaliczam do udanych... zjadłam 3 posiłki: śniadanie- sałata, pomidor,ogórek kiszony, 2 jajka na twardo, 2 tosty ziarniste ; obiad- ziemniaki, 2 sadzone jajka, mizeria; kolacja- sałata, papryka, pomidor, ogórek kiszony i ser feta. Ponadto po głowie mi chodziło, aby wrócić na ćwiczenia i tak myślałam czy iść czy nie iść... aż tu patrze sms, że zmieniają w wakacje godz zajęć i zapraszają... to chyba jakiś znak;) poszłam za ciosem i dziś 1,5 godz mam zaliczone. Jestem z siebie dumna:)
-
Witam koleżanki:) Obiecałam sobie ,że z początkiem lipca stanę twarzą w twarz ,że swoimi grzeszkami jedzeniowymi i tak tez zrobiłam... waga na 1 lipca- 78 kg:( Czułam ,ze robi się nieciekawie, bo cały ten tłuszczyk zgromadził się chyba na moim brzuchu.... no cóż sama jestem sobie winna. Próbuję po raz kolejny.... weekend minął nie najgorzej pod względem jedzenia, dziś też jak na razie ok...
-
Witam:) U mnie wczorajszy dzionek też był na plus, dziś jak na razie też jest ok, nie będę jednak chwalić dnia przed zachodem słońca, bo wszystko się może zdarzyć:) Oby jednak nie- na kolację planuje budyń...
-
Witam koleżanki:) Długi weekend za nami... u mnie jako- tako... dzisiejszy dzionek nawet ok, wczoraj niestety nieco gorzej- zjadłam późno kolację, a powinnam ją sobie darować... trudno wbić się w rytm, ale próbuje... moim przekleństwem są lody- uwielbiam je- a teraz czyhają na mnie za każdym rogiem...
-
Melduję się wieczorną porą...:) Otóż dzionek minął nie najgorzej.... udało mi się zjeść w miarę regularne posiłki... może nie do końca fit, ale obyło się bez szaleństw... byłam też na małym spacerku, bo w końcu u mnie wyjrzało słońce....:)
-
Hej kobietki:) Córa marnotrawna wraca... (czytaj)... wraca , wraca i wrócić nie może;) Co dzień rano budzę się z mocnym postanowieniem poprawy... i z tą myślą trwam do godzin popołudniowych, a potem już nie jest tak pięknie... jestem taka zła na siebie, że słów już nie mam... Podziwiam was za wytrwałość i konsekwencje i zazdroszczę wyników... pozdrawiam:)
-
Hej kobietki:) Jakobina zapomniałaś jeszcze o mnie:) Nie odpuściłam... acz chwilowo bywa różnie... nie poddaję się jednak.
-
Hej:) U mnie pogoda też nie ciekawa, ale jakoś mi to humoru specjalnie nie popsuło... dziś kolejny ładny dzionek pod względem i to mnie cieszy- może jakoś się ogarnę:)
-
Witam koleżanki:) Fiale melduję, że jestem grzeczna drugi dzień i jest szansa, że wrócę na dobre tory:)
-
Hej kobietki... u mnie drugi w miarę dobry dzionek, trochę tylko kiepsko z porami posiłków...Za oknem ładna pogoda, aż chce się żyć.... zaraz zbieram się na ćwiczenia. Anetas, co do kluczyków, to przeżyłam z nimi akcję, przy której zatrzaśnięcie to pikuś... otóż pojechaliśmy nad morze... pierwszy dzień, godzinny poranne, nie mieliśmy jeszcze kwatery, auto zaparkowane na chodniku... a mój facet utopił kluczyki w morzu... ;) Nie zapomnę tych wakacji do końca życia:)
-
Hej:) U mnie drugi dzionek idealnego dietkowania, mam nadzieję, że uda się wrócić na dobre. za oknem coraz ładniejsza pogoda, więc motywacja też większa... Pozdrawiam:)
-
Witam koleżanki- gratuluję spadków:) U mnie w lutym szału nie ma, ale ogólnie nie jest źle- na minusie równe 6 kg... było- 80,2... jest- 74,2... cel 65. Walczymy dalej:)
-
Hej :) U mnie dziś jak do tej pory, całkiem grzecznie.... oby tak dalej... też nie liczę na duży spadek w lutym, ale nie spisuję go jeszcze na straty... walczę do końca:)
-
Hej kobietki:) Melduję, że pączka nie zjadłam- dietetycznie dzionek zaliczony, jeśli chodzi o aktywność to zaliczyłam 35 basenów. Pozdrawiam:)