Witam
Po raz pierwszy jestem obecna na forum, może moje doświadczenia komuś pomogą. Cierpię na nerwicę lękowo-depresyjną z przerwami od paru lat. Za każdym razem mam przepisany citabax 20mg i leczenie kończyłam na 10mg. Uważam że to dobry lek, nie odczuwam skutków ubocznych praktycznie wcale. Działanie tego leku w moim przypadku z każdym nawrotem bywa jednak inny. Poprawę odczuwałam z reguły po miesiącu, dwóch od rozpoczęcia leczenia, w przypadku ostatniego nawrotu, we wrześniu ubiegłego roku nerwica była tak silna, że przez pierwsze trzy miesiące nie odczuwałam żadnej poprawy, byłam wycieńczona walką i pojawiły się stany depresyjne,jednak lekarz kazał mi zostać na 20mg i zapisał dodatkowo lek Mirtagen 15mg, który działa przeciwdepresyjnie i nie uzależnia. W razie silnego lęku biorę 0,5mg lorafenu, nalezy jednak kontrolować ten lek, bo może uzależniać. Po 3 miesiącach odczułam poprawę, na tyle aby móc w miarę normalnie funkcjonować...myślę, że im silniejszy nawrót nerwicy tym więcej czasu potrzeba aby dostrzec efekty. W moim przypadku citabax pomaga, jednak całkowicie nie udało mi się wyleczyć nerwicy, bo lek leczy objawy a nie przyczynę. Podzielone sa zdania na temat psychoterpaii, ja chodziłam regularnie do Pani psycholog, częściowo pomogła, znam doskonale przyczynę nerwicy, wyjście z nerwicy wymaga po części 'zmiany siebie', a to bardzo trudne zmienić swoją osobowość...pozdrawiam a.