eute
Zarejestrowani-
Zawartość
396 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez eute
-
Masz rację. Najlepiej to połączyć. Jak ciastko: dużo kremu, a w środku coś do zgryzienia.
-
W jakim sensie od siebie?
-
Wiem, że są powtórzenia, składnia kuleje. Teraz pisałam. Lekkie? To dobrze. Pewnie rozwinęłabym tak, jak tego sobie życzą wydawnictwa: zdradziła męża, poszła w siną dal za przystojnym brunetem, wpadła w niebezpieczne kręgi... bleeeeee
-
A na przykład takie coś, jako prolog do historii o kobiecie znudzonej życiem (właśnie napisane): Koło, na którym stała, kręciło się w przerażającym tempie. Nie mogła z niego zeskoczyć, nie mogła się już wycofać. Wpadła w wir, jak często wpada się w zbiegi okoliczności. Jeden błąd i ponosi się tego konsekwencje. - Przecież prosiłaś o taki urodzinowy prezent, jakiego nigdy nie otrzymałaś – szepnął do niej siedzący na ogrodzeniu młody mężczyzna. - Nie lubisz stagnacji. Tak powiedziałaś na sekundę przed zaśnięciem. Kim był, nie miała pojęcia. Jego twarz, którą widziała przez moment, rozkładała się na tysiące elementów, by po chwili znów stać się jednym, w miarę litym, obrazem. Nie pamiętała. Nie miała pojęcia, jak znalazła się na tym dziwacznym placu zabaw, z piaskownicą, huśtawką, z tym piekielnym kołem… i z tym człowiekiem, który, mimo że nie miał rogów i kopyt, nie mógł być nikim innym, jak jednym z nich. Poznałaby go nawet w zupełnej ciemności. Głosu, takiego jak ten, nie można z niczym pomylić! - Pamiętaj – powtarzał jej, diabelsko przy tym chichocząc – jedno nieodpowiednie życzenie i jestem! Zamknęła oczy. Zobaczyła dom, córkę, męża, który męczył, nudził… Tak, chciała zmiany, błagała o nią chwilę przed zaśnięciem… Czy mogła aż tak się pomylić? Zaciskała powieki najmocniej, jak tylko mogła. Z nadzieją, że gdy je otworzy, zniknie. On i jego diabelskie koło. Otworzyła. Było jeszcze gorzej...
-
Nie wiem, czy regulamin przewiduje coś takiego ;(
-
On ma żonę. mówi, że jej nie kocha, a ja uwierzyłam, no i teraz jest tak, że nie mogę na niego patrzeć. nie odbieram telefonów, a on ciągle dzwoni. co zrobić?
-
Nawet komputer zaczął mi dziwnie buczeć. On chyba też doszedł do wniosku, że to koniec.
-
Dzięki. Ale, jak w każdej innej sytuacji, także tu są dwa uda Już w nic nie wierzę ;(
-
Nie chcę sama wydawać, mam za małe szafy w mieszkaniu na trzymanie pudeł wypełnionych niesprzedanymi egzemplarzami.ale dzięki za radę.
-
Wysłałam do ok. 80 (profile wybierałam odpowiednio), małych, dużych. Część odpisała, że się nie sprzeda, chyba za mało: "zdradził mnie, płaczę, pójdę z innym".
-
Część przesłała, że tekst dotarł na posiedzenie rady wyd, a dalej się nie przedarł, cześć milczy, jakby wody nabrali.
-
Życie jest piękne. Trzeba je pieścić, póki się da
-
Wysyłałam, gdzie się dało. No i się nie dało, mówiąc oględnie. Teksty złe nie są, choć ja chyba osobiście własnym sędzią być nie mogę. A teraz smutna jestem i bez wiary we własne moce.
-
jednak obyczajowa, a druga kryminał ale nic z tego ;(
-
zgaduję: a. jedzenie jest niedobre; b. jedzenie jest niesmaczne; c. zjadłaś za dużo; d. ............. (wpisz własny pomysł).
-
nie mogę to mój szef
-
Aha no to nie ominie. Do gościa nizej- idź już spać, bo bez sensu piszesz
-
Dragon piszesz jakąś książkę ostatni o?
-
Najpierw musiałby mi okno rzucić, bo go nie mam