Powiększałam kiedyś sobie usta jak dopiero ten zabieg wchodził na rynek wieele lat temu... Co to była za masakra :((( Robiła mi to kosmetyczka w ramach 'nauki', więc taniej i już bym się nie zdecydowała, mimo, że wiem, że w dzisiejszych czasach chirurg na pewno zrobiłby to lepiej. Ale zaakceptowałam swoje usta takie jakie są, ewentualnie obrysowuję ****ardziej kredką (ale kredka musi być trwała i dobrze natemperowana żeby zrobić idealną kreskę, ew. polecam transparentą kredkę z Artdeco, która zapobiega szminkowym masakrom w ciągu dnia) i jestem fanką matowych szminek. Powiększanie niestety nigdy więcej!