-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez maramara
-
Ja też kupuje paczkowane i nie zdarzyło mi się nigdy, żeby było coś nie tak. Gołąbki też mam w planach, ale to jak będę miała trochę więcej czasu ;)
-
Pola, a co jest nie tak z tym mięsem? Przepis na pizze jest na dwa razy i właśnie taką ja robiłam, bo zawsze ktoś z domu zjadał ją ze mną. A co do herbaty to pij na zdrowie, na pewno nie zaszkodzi :) Maja, jak tam u Ciebie? cichutko coś siedzisz ;)
-
Ja planuję zrobić ser żółty, może jakoś w tygodniu. Jak wyjdzie to się pochwalę. A co do ryb wędzonych to wcinam najrzadziej co drugi dzień :)
-
Ania, a Ty jaką metodą idziesz? 1:1, 3:3 czy 5:5?
-
Cześć Uladula ;) Jakoś mi się wydaje, że coś mało zjadłaś. Co do sycącej kolacji to nie wiem, jest masę przepisów, trudno mi wybrać jakiś jeden specjalny. Z resztą nie polecam jeść ciągle tego samego, bo monotonia potrafi zabić każdą motywację. Ja co chwilę coś innego robię. Dzisiaj robiłam drożdżówki, niebo w gębie.
-
ja tam wolę rano, z rana zazwyczaj najmniejsza waga jest :D
-
Ania, dobrze, że w końcu ruszyło! ;) Brawa dla wszystkich ;) Kolejne ważenie dziesiątego czy jedenastego?
-
12 kg to dużo, ale jak w miesiąc spadło mi aż 10 kg, to się nakręciłam na więcej :D Jak zaczną się zastoje to zmienię system. Pola, jasne, dołączaj do ważenia. Kolejne ważenie 11.03, tak? Co macie na obiad dziś?
-
,
-
mmm, o brokułach nie pomyślałam ;) ja wczoraj zrobiłam z samą smażoną cebulką. Nie najadłam się, zabrali mi prawie całą :D Jutro ważenie?
-
Dziewczyny, pochwalcie się czym nadziewałyście swoje pizze :D
-
Hej Pola, robisz takie wielkie przerwy między posiłkami czy to przypadek? Sprawdzonego przepisu na kurczaka nie mam, bo dla mnie nieważne co by się z nim przed smażeniem zrobiło i tak zawsze jest za suchy. Ja kroję sobie zawsze w taką większą kostkę, przyprawiam (jak mam czas to odstawiam, żeby się przegryzło), smażę i po prostu dorabiam do tego jakiś sosik.. czosnkowy, musztardowy, curry lub z serka wiejskiego. Tylko tak jestem w stanie zjeść kurczaka ;)
-
Cześć dziewczyny, ja również pizze robiłam. Mniam mniam ;D
-
Jakieś mielone chyba bym dała, albo szynkę. Z jajkiem nigdy nie jadłam pizzy :D
-
Cudownie wygląda. Chyba będę musiała taką upichcić :)
-
Maju, w sumie wychodziło by na to, że można się najeść pączków, porzucić dietę i i tak schudniemy, bo pączek wysłuchał naszych modłów :D To proszę przepis, albo napisz jak ją znaleźć, bo w internecie pełno przepisów ;)
-
Maju i jak ta pizza? Dobra? :)
-
ja raczej nie dołączę, bo tak mi się kończy miesiączka i jeszcze trochę opuchnięta wtedy jestem :( pasowałby mi raczej 3 marca. No i wolałabym się ważyć co pełne 2 tygodnie
-
śmiechu warte :D
-
nie orientuje się wcale co do tej wątróbki, jakoś dawno nie jadłam jej w sumie. a na obiad dziś pierś z kurczaka w sosie curry i pyzy ;) mniam ;)
-
Ania, przyznam, że też lubię takie smakołyki, ale jak widziałam skład tych krakowskich to zrezygnowałam. Wcale nie jem wędlin, kiełbas czy parówek. Z resztą w książce było napisane, że w Polsce niestety ciężko będzie dostać coś dobrego z tych rzeczy. Na szczęście mam bogatą wyobraźnię i przyrządzam sobie kurczaka itp na różne sposoby i mi się nie nudzi ;) A Twoje jakie mają skład?
-
Ania, jaką kiełbaskę sobie skubiesz?
-
Maju, ostatnimi czasy cały czas się odchudzałam, ciężko trenowałam i co chwilę kończyłam i się obżerałam. Bo zacznę od jutra na nowo, to dziś się jeszcze najem do syta (do bólu brzucha, uniemożliwiającego ruszanie). Tak się "odchudzałam", że waga pokazała + 20. Wszyscy już tak patrzyli z przymrużeniem oka na moje diety. Ale sobie powiedziałam teraz, że to ostatni raz, nie ważne, że wszyscy we mnie zwątpili, ja pokażę, że to już nie są żarty. Moje ciało blokuje mnie w codziennym życiu. Zamykam się przed ludźmi i nie pozwolę na to, by zaszyć się całkowicie w domu. Nie zajadaj stresów, idź pobiegać, kup sobie worek treningowy i nap*eprzaj w niego. Pomyśl sobie jak będziesz wyglądać za kilka lat, jeśli tego nie powstrzymasz. Ja w Ciebie wierzę, wierzę w nas wszystkie. Jesteśmy silne babeczki i damy radę. Bo kto jak nie my?! :D Aga, dziękuję, mam nadzieję, że dalej waga będzie tak ładnie spadać. A 4kg to wcale nie jest "tylko". Ile masz do zrzucenia? :)
-
Maja, przykro mi. Ale mam nadzieje, że sobie poradzisz i będziesz dalej z nami kontynuować ciężką pracę o marzenia ;) Ania, ja też się strasznie byłam. Dziś było ważenie, cała się trzęsłam ze strachu, ale weszłam na wagę i od początku diety, tj od 01.17 do dziś ubyło 10,4 kg. Mega się cieszę. I masz rację, dokładnie prześledź dietę. Jak masz jakieś wątpliwości to pisz, razem znajdziemy odpowiedź. A sport? Ćwiczysz coś?
-
Na tych systemach 5/5 czy 3/3 jakoś szybciej się chudnie czy o co chodzi?
