Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Joanna5522

Zarejestrowani
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Joanna5522


  1. Witam

    Budujemy dom, na ziemi rodziców męza, zapisali jemu działkę przed slubem. Dom jest obok jego rodzicow. Odkąd przestalam dogadywac sie z tesciową która chciałaby wejsc na głowę, stwierdziłam że niechce tam mieszkac. Chcialabym sprzedać ten dom i wybudować go w innym miejscu. Jestem w stanie zgodzić się na to aby wszystko było na męża. Mąż niechce tego, ponieważ uwaza ze skłóci się ze swoją rodziną przez to a niechce tego. Kategorycznie sie nie zgadza i stwierdzil ze zdania nie zmieni. Proszę o opinie jak to wygląda z waszej strony, co powinnam zrobic w tej sytuacji?


  2. Dnia 20.04.2021 o 00:43, Abi_ali_az napisał:

    Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Uciekac jak najszybciej sie da. A on niech leczy sie dla siebie. Przeszłam to terapie wszywki itp. Zwiałam ogarnelam się i zaczelam sie umawiac na randki  spotykalam normalnego faceta i jestem w końcu szczęśliwa. Maam to poczucie bezpieczeństwa a którego bardzo mi brakowało przez te wszystkie lata w toksycznym związku. Wiec zwiewaj i patrz na siebie noe sluchaj tłumaczeń powodów do picia. Poczytaj o mechsnizmach alkoholizmu i współuzależnieniu mi wiele to nakreślilo i pomoglo podjac decyzje. 

    Dziękuje za tą odpowiedz


  3. Witam

    Jesteśmy młodym małżenstwem nie mamy dzieci. Mieszkamy z rodzicami moimi drudzy rodzice bardzo blisko nas. Mąż ma trudny charakter, ja także. Pomijam ten fakt ponieważ głownym problemem jest alkohol. Wychowywalam się takze w rodzinie gdzie był ten problem. Mąż pił codziennie piwa, setki. W weekendy pił wiecej, na imprezach, spotkaniach rodzinnych pil do upadlego, ile sie da. Po alkoholu był bardzo nerwowy. Miałam dosyc tego ze nie mogl zrozumiec jak niszczy nas, jak zatraca sie w alkoholu zamiast poszukac jakiejs pasji , nie rozmawialismy , balam sie do niego odezwac. W nocy spiac obok  czulam alkohol, zmuszalam sie do lozka z nim. Często przychodzilam z pracy zdenerwowana , potrzebowalam jedynie zeby maz mnie przytulil , tlumaczylam ze tylko tego potrzebuje jednak jego odpowiedzia byla zlosc , ze ciagle mi cos nie pasuje i powinnam zmienic prace.Wsparcia raczej nie miałam w nim. Mieszal takze swoja rodzine w nasze problemy, opowiadal co sie dzieje, dlaczego sie klocimy itd. Nie wytrzymałam i wyrzuciłam go z domu. Po kilku dniach odezwał się że chce pojsc na leczenie i czy chcialabym chodzic z nim zebym widziala zmiane. Nie wiem co mam robic, w glebi duszy brakuje mi go. Boje się że to bedzie chwilowa zmiana.

    Czy wasi mężowie chodząc na leczenie, zmienili się na lepsze i jestescie razem?


  4. Witam

    Otóz nie wiem co mam sądzic o danej sytuacji... Tesciowa od kilku lat pozycza od nas pieniadze i nie oddaje. Na poczatku przymykalam na to oczy,ale teraz kiedy mielismy wydatek na wykonczenie domu, poprosila o pozyczke kilku tysiecy. Zapytalam czy bedzie miala jak oddac w ciagu 2tygodni poniewaz w tym terminie  bedziemy musieli zaplacic za wykoczenie. Odpowiedziala ze tak. Minal ten czas,przyszlo nam placic a ona nie oddala nawet polowy. Musielismy pozyczac.

    Minelo kilka miesiecy, pytalam meza co z pieniedzmi, jesli nie ma jak oddac niech oddaje na raty... i tutaj moj maz strasznie zaczal sie denerwowac ze nie ma z czego, zebym dala spokoj, ze czepiam sie  a inni jej pozyczaja i nic nie mowia ...(?) , nie pytam juz nawet o to bo nerwowo reaguje... 

    W miedzy czasie widze ze dobrze jej sie zyje, zadbana,korzysta a z uslug kosmetyczki, wyprawia rozne uroczystosci ktore przypadaja na najblizszy czas a przeciez to wszystko kosztuje...(nie pracuje, zajmuje sie domem i malym  gospodartwem)

    Jestem zrezygnowana ta cala sytuacja, nie wiem co mam o tym myslec.

    Jak to wyglada z waszej perspektywy?

×