Witajcie :)
Dołączyłam dzisiaj do forum, bo zaciekawił mnie wątek, który też w sumie mnie dotyczy :)
Jestem dzisiaj po pierwszym dniu 7-dniowej głodówki. To moje drugie podejście w tym temacie. Pierwsze było ponad dwa lata temu gdzie przeprowadziłam głodówkę 9-dniową.
Trzymajcie kciuki - na razie czuję się optymalnie. Najgorsze jest chyba chodzenie do pracy, które wymaga ode mnie skupienia i zaangażowania. Na pierwszej głodówce siedziałam w domu, więc było lepiej :)
Do tego podejścia przygotowałam się lepiej, więc jestem ciekawa jak pójdzie :)