Betulka

Zulka, ten dom to przedwojenna willa do remontu. nikt z moich dzieci tam nie pójdzie, syn siostry też nie. A ona za 1200 zł nie jest w stanie tego utrzymać. Zasługuje na stare lata na ciepłe, nieduże mieszkanie gdzie nie będzie się martwić o gaz itp sprawy. Na razie jest na utrzymaniu "Mamy" która jej zabezpieczyła rok, dwa ...

Pytałam się moich babek jak ja miałam robione (już zapomniałam :-p) a metodą piórkową ta moja w ogóle nie robi.

Goli? moje też marne ale ich właściwie nie widać. może z bliska tak ale ja bez okularów i tak nie widzę :-) czy coś mi sterczy ;-)

kijanka benzynowa - zachód już się wycofuje z diesla...

pewnie zmiana strony...

Do podziału nie ma nikogo bo dom jest na pół mój i si. Ale jakieś 2/36 czy cóś jest przyrodniego rodzeństwa ojca. Pewnie już ich nie ma na tym świecie, nie wiem czy mają jakiś potomków bo nie utrzymywali kontaktów . Chcemy załatwić sprawę w sądzie przez tzw. zasiedzenie zeby nikogo nie szukać latami. Wtedy możemy sprzedać dom.

Brewki trzymają się cudnie, nie muszę regulować. Była to jedna z najmądrzejszych decyzji w moim życiu, dojrzałym ;-). A to dzięki Tekli :-).

Zulko - pachnie oj pachnie :-D. Dzisiaj syn do mnie zadzwonił "mama, na polu -1, czas wyprowadzić auto na spacer bo błoto zamarzło"- ;-), prześmiewca jeden :-p

ja jutro mam umówioną wizytę u prawnika - trzeba ruszyć sprawę domu po odejściu Mamy...

Teklo :-), też bardzo lubię tekst - "jeszcze w zielone gramy".

Vanilko, m ma racje - łap co zaproponują na rehabilitację a jak nie zaproponują to się upominaj i domagaj się :-).

Terix, już wysłałam na @ :-)

Terix, wiem! Napiszę do Ciebie na pocztę

Orsejko, taki ksiądz to spoko :-)!

Plotko, autko super fajniutkie :-). My też mamy nówkę, stoi na razie w garażu (50 km na liczniku ;-) ). Jeszcze nam żal wyprowadzać ją w błoto na naszej Polnej. Może przyjdzie mróz i breja zamarznie :-D. Tyle, że nasza jest duża, to mojego M na firmę wzięte...ale mnie się super prowadziła bo to automat i wysoka (dla kręgosłupa), KIA Sportage.

Dorix, ten tekst Wojciecha M. był napisany na specjalną prośbę Ireny Santor - nie wiedziała, że Młynarski był już wtedy bardzo chory...

Dzień dobry Dzisiaj mam luźniejszy dzień, nie muszę myśleć o pracy do jutra ;-). Ja jeszcze nie odespałam świąt - chyba ze to coś innego to ciagłe zmęczenie :-p

Ale jadłam po raz pierwszy w życiu śląską moczkę - dzieci przywiozły :-). Jestem od pierwszej chwili fanką, to po prostu małmazja, uwielbiam! Dobrze, ze synowa ją robi, nauczyła się od swojej babci :-).

Przypomniało mi się śniadanie dziadka (zmarł gdy byłam chyba w 6 klasie podstawówki) - jadał drobioną bułkę w gorącym mleku lub kawie zbożowej z mlekiem. Było to pyszne! Pamiętam zapach i smak bo zawsze się załapałam gdy tylko była okazja. Ale takich bułek już nie ma...kupowało się je w piekarni prywatnej którą miał kolega dziadka. Już takich bułek i chleba nigdzie nie znalazłam, piekarni też już nie ma...

Plotko :-), widzę, że bardzo dobra decyzja była o przeprowadzce. Radośnie brzmisz i czuć radość

Muszę odpaść od kompa- M wrócił ze spaceru z Moną, trzeba coś przygotować na obiad, później pooglądam skoki. Do potem

Ale wizyta maleńkiej M sprawiła nam niewyobrażalną radość, szczęście i nie wiem co jeszcze :-D. Mała Mi jest bardzo pogodna, uśmiecha się i zaczyna gugać - faceci wprawiają ją w absolutny zachwyt :-D. Wyszło na to, że babcia jej nie dotykała bo ma fotki tylko z dziadkiem :-p...no ale to ja latałam z telefonem i pstrykałam :-). O mnie zapomnieli ;-)

Dzisiaj miałam mieć luźny dzień, jakieś zakupy itp a tu o świcie telefon z prokuratury czy mogę się stawić na cito - ważne sprawy! No to się zgodziłam...a teraz na mus mam zdążyć z opiniami przed świętami :-p. No i tak mi ułożyli tydzień :-o.

Dorix, choineczki nie mam - w między czasie zmieniałam laptopy i pewnie gdzieś przepadła...ale mam kota :-D

Jeszcze idę posiedzieć do telewizorni, czekam na moje koteły - są na wieczornym spacerku ;-) Spokojnej nocki życzę wszystkim Vanilko :-) na twoją specjalną prośbę Niech nasze Anioły czuwają nad nami!