-
Zawartość
19 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Betulka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
My po długich przepychankach zarezerwowaliśmy hotel i w sobotę jedziemy na 8 dni do Jastrzębiej Góry. Przy okazji zrobimy inspekcję miejscówki wnukowej ;-) i zawieziemy mu duże gabaryty i inne dobra :-). Mieszkanie ma super, w fajnym miejscu bo obok Parku Oliwskiego - stamtąd do uczelni rzut kamieniem. Jedziemy bo Teo wciąż siedzi nam na karku ale przynajmniej przyda się do opieki nad zwierzętami.
-
0statnio strasznie dokuczają mi stawy, wysiadł mi prawy bark, biodro a o kolanie to nawet nie mówię. Jest ciepłe i chyba obrzęknięte. Ale dużo siedziałam bo jestem obdarowywana grzybami i rączki mam wciąż brudne ;-).
-
Dzień dobry Nie dość, ze mnie mało to jeszcze nie chciało mnie zalogować Do dzisiaj jestem pod wrażeniem wizyty u dzieci w W-wie. Pięknie mieszkają, są tak bardzo szczęśliwi oczekując na Kruszynkę :-). Pani dr zmieniła termin porodu na 30 września...więc już za chwilę. Pewnie w przyszłym roku będę miała kursy do W-wy .
-
Nie mszę tylko muszę :-p
-
Pokazało się ale i tak już mszę zmykać. Mimo, że jestem be to i tak posyłam Wam
-
i znów się zacięło... To w takim razie przerywam, szykuję się do pracy.
-
Poza moim opornym charakterem mam trochę problemów rodzinnych z M i z Teo ale to już dłuższa opowieść i muszę też mieć nastrój aby się wywnętrzyć :-o.
-
Jeśli chodzi o dietę to ja nie dałam rady albo raczej dieta to niewypał w moim przypadku. Tydzień detoxu jakoś wytrzymałam i zwaliłam 3-4 kg ale potem było tylko gorzej. Miałam obiecane ciekawe propozycje a okazało się, że jadać mam to co na detox mniej więcej tylko w różnych konfiguracjach. Mam sama kombinować i pamiętać o nie łączeniu różnych rzeczy. Tak mnie to napięło i zmęczyło, że myślałam że wyląduję znów na leczeniu przeciwdepresyjnym . To nie dla osób takich jak ja czyli nie lubiących pichcić i nie mających inwencji twórczych. Poza tym jestem oporna na pewne smaki i już.
-
Dzień dobry Dostałam z liścia od Tekli, od Zulki burę...wiem, słusznie. Niezawodna Dorix znalazła określenie w punkt - jestem zawieszona i jakoś nie radzę sobie. Zawiesiłam się w zeszłym roku i żyję jakoś tak obok... Ale i tak staram się bywać chociaż częściej jestem w czasoprzestrzeni z Daisy i Bastylią :-(.
-
Dzień dobry Trafiłam :-). Teraz zbieram się do pracy. Trochę się u mnie dzieje ale postaram się później poopowiadać. Buziaki dla wszystkich
-
10
-
8
-
Wiem, że Tekla już podała ale może ktoś spóźniony jeszcze będzie chętny :-). Orsejko Teklo, u mojej znajomej nasadzenia bukowe gubią liscie dopiero na wiosnę, młode pęki wypychają suche liście, które całą zimę szeleszczą na brązowo ;-). Zobaczymy jakie będą moje tym bardziej, że widzę różne rodzaje - są listeczki drobniejsze jasnozielone i większe ciemne.
-
1
-
O! Odblokowało się :-)
-
No właśnie! Poglądy poglądami, nadwrażliwość nadwrażliwością ale kuźwa! - durnowata cafe blokuje i rozwala ewentualne próby dialogu :-p
-
r
-
/znów się zacięło :-o
-
I pojawił się już bób, rodzinka się cieszy ale jeszcze cena zaporowa, 24 zł za kg.
-
Dzisiaj nastawiłam mój kamienny gar ogórków, pierwszy został wszamany - nie ma to jak małosolne :-).
-
Lutek też miał świerzbowca gdy go przygarnęliśmy. Szybko poszło leczenie :-) i jest ok.
-
Więc siedzę sobie w domu z maską złuszczającą do stóp :-).
-
Wczoraj wsadziliśmy w ogrodzie buka szczepionego, czerwonego - jest śliczny, mam nadzieję, że się przyjmie :-).
-
Dzień dobry U mnie ani nie pogrzmiało ani nie popadało... Moja siostra od dzisiaj gości się u swoich dzieci na drugiej półkuli, tej wschodniej ;-). Muszę doglądać przez 2 tygodnie jej chałupkę i kwiatki. Trzymam kciuki za wszystkie chorujące i cierpiące. Ja mam cierpiącego M, wczoraj był u ortopedy. W sobotę będzie miał punktowane kolano i ściągany płyn. A co dalej to się okaże. Zbieram się do pracy
-
Dzień dobry Pogoda u mnie super chociaż zaczęło wiać i ostrzegają przed burzami na Podkarpaciu. W sobotę miałam korektę brwi, znów muszę poczekać aż się wygoją i odpadną strupki :-p. Wczoraj miałam super dzień, M zabrał mnie i moją sis na obiad do "Karczmy" - ja miałam wolne od pichcenia a obiadek w pięknych okolicznościach przyrody był nader smaczny :-D.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7