Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oliin

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oliin

  1. As28 wczoraj A ostatnia, ale dla mnie najważniejsza rzecz to już obserwowane przeze mnie w pierwszym temacie Twoje zachowanie odnośnie tematów religijnych. > Widzisz... moje zachowanie odnośnie tematów religijnych nie będzie takie jak Twoje :) Po prostu mamy inne doświadczenia :) Dzięki naszemu Kochanemu Boogu :) Ty tego jeszcze nie możesz zrozumieć ale jak dojdziesz do pewnych osobistych doświadczeń relacji z Najwyższym wówczas zrozumiesz. A może nawet kulturalnie podziękujesz :) Amen >> "Nie chcę Cię ranić ani zasmucać, ale między gorliwością a fanatyzmem jest bardzo cienka granica." > Dość szybko zmieniasz swoje zdanie :) Ponieważ kiedy przyszłaś na temat mówiłaś dokładnie... odwrotnie :D >> "Powinnaś na ten temat porozmawiać z księdzem, ale takim z prawdziwego powołania." > Dziękuję za radę :) Tak zrobię :) Tylko jak spotkać takiego "z prawdziwego powołania" może podpowiesz...? Bo z intencji Twojego tekstu tutaj rozumiem, że jak do tej pory rozmawiałam wyłącznie z księżmi "bez powołania" :D >> "Radość i cieszenie się Słowem Bożym nie polega na atakowaniu ludzi, którzy mają odmienne zdanie." > Wyobraź sobie, że można rozmawiać bez żenującego poziomu agresji mając zupełnie odmienne zdanie w temacie wiary :) Co niniejszym tutaj z H-g na spokojnie od czasu do czasu czynimy. Nie wiem konkretnie z czym Ty tutaj masz problem? H-g i ja z tego powodu NAPRAWDĘ wcale nie cierpimy :) A wręcz przeciwnie :) Nie wiem... dlaczego tak trudno Ci to zrozumieć? >> Do wiary nikogo siłą nie da się przekonać. > Dzielimy się kulturalnie tutaj swoimi różnymi doświadczeniami i przeżyciami również w temacie wiary. Mamy odmienne zdanie z H-g od pierwszej rozmowy ;) w tym macie i... się szanujemy. Można? Można :) Powiem więcej... z Kasią również mamy odmienne zdania w temacie religii i również bardzo się lubimy. Jak myślisz dlaczego? Siłą się do tego zmuszamy? :D >> "Właśnie przez takie sprzeczki religijne narobiłaś sobie wrogów w innych tekstach i nie dostrzegałaś tego, że wkraczasz na "niebezpieczne wody fanatyzmu"" > Z tak niedorzecznymi pomówieniami dawno się nie spotkałam, które czytałam na swój temat... Nie będę tego komentować. No bo i po co? >> "To mnie bardzo smuci bo jesteś wspaniałą i wyjątkową osobą, a tak łatwo jest Ci oceniać i obrażać innych" > Nie sądzę, że Cię to raczej smuci... :) I nie oceniam łatwo innych i nie obrażam innych... Niestety. Ty pokazałaś tutaj swoje nieraz występy w obraźliwym, aroganckim i wulgarnymi momentami wobec tu każdego z nas... Milczą wobec Ciebie tutaj ludzie tylko przez grzeczność. >> "a także na siłę próbujesz "wojować z wiatrakami"." > Ty tego nie rozumiesz... I nie wymagam tego od Ciebie. Przyjdzie dla Ciebie właściwy czas i zrozumiesz :) Czego sobie i każdemu życzę :)
  2. As28 wczoraj "Często zdarza Ci się odpisywać w tonie protekcjonalnym, co też mnie zastanawia." > W takim razie oprzyj je na faktach. Skopiuj konkretne te moje "częste" wypowiedzi do Ciebie "w tonie protekcjonalnym" Porozmawiamy o tym. >> "W końcu wszyscy jesteśmy "równi" niezależnie od wieku czy poglądów." > Nie jesteśmy równi. Jesteśmy różni. I tu różni sporym wiekiem i jesteśmy różni sporym doświadczeniem. Możemy wymieniać swoje poglądy chcąc traktować siebie po partnersku ale nie jesteśmy równi. Nie mów, ze H-g ma równe doświadczenie życiowe co Ty... kiedy dzieli Was tak spora różnica wieku. No proszę Cię :) >> "Nie wiem czy tak już masz od dawna, ale na dłuższą metę jest to drażniące." x Konkretniej poproszę. Moje wypowiedzi do Ciebie. Te "dawne" wypowiedzi "drażniące" przytocz. >> Jeśli nie pasuje Ci jakiś poruszony przez nas temat, nawet jeśli są to wygłupy, omiń to tak jak robię to ja i Kasia, a zacznij pisać na inny. Przecież my się za to nie gniewamy. > Nawet w wygłupach jest pewna granica dobrego smaku. Okazuje się, że mamy różne :) I poziom osobistej kultury jak i szanowania samej siebie i innych dookoła.
  3. As28 wczoraj "Nie wiesz na czym polega choroba mojego dziecka" > Zakładasz, że nie wiem... I taka rozmowa prowadzi donikąd. Tu chodzi ogólnie o zbiór objawów. Zakładam, że Ty wiesz więcej. I co z tego...? Wyraziłam swoją opinię, że dla mnie opinia psychologów / psychiatrów nie jest wiążąca na całe życie zwłaszcza, że mówiłaś, że dziecko miało w trakcie wizyty u lekarza gorączkę... więc ? Ponadto ta papka "pseudo naukowa" jest w powijakach. Nie tylko ja to zauważyłam. H-g również. Czy miał złą wolę w tym temacie że Ci o tym powiedział ? Nie przesadzasz aby za bardzo? >> "a miałaś w tym temacie najwięcej do przekazania." > Z tego co pamiętam Ty prosiłaś o wyrażenie zdania. Wyraziłam je sądząc, że Tobie może to pomóc w szukaniu wyjścia z tego problemu i spojrzenie na temat z więcej niż jednej perspektywy. Ty je odrzuciłaś. Okey. Moje zdanie jest inne niż Twoje i co w związku z tym? Każdy ma prawo do swojego zdania opartego na własnych doświadczeniach. >> Czasem lepiej jest się zastnowić, niż wpraszać na oślep." > W czym się konkretnie nie zastanowiłam? Gdzie się wprosiłam na oślep? Jak dla mnie taka rozmowa pustymi frazesami prowadzi donikąd.
  4. As28 wczoraj Twoje doświadczenia z bycia ciocią, to dla mnie nie jest żaden wyznacznik, bo ja też miałam ciocie z którymi wypracowywało się inne systemy niż z rodzicami. > Dla Ciebie to nie jest wyznacznik, że jestem ciocią otoczona dziećmi od 15 roku życia na co dzień - a dla mnie to jest wyznacznik. To są lata mojego doświadczenia. Nie ze swoimi dziećmi ale z rodziny. Moja ciotka dawała mi do opieki swoje maluchy - trójkę chłopców. Sama sobie wypracowałam swoje systemy i uwierz mi nie było łatwo. Dzisiaj kuzyni mają po ponad 20 lat i żyją i krzywdy im nie zrobiłam ;) A wręcz przeciwnie :) I dzisiaj zbieram tego bardzo pozytywne plony :) A wówczas były np. momenty, że rozryczany kuzyn nie mógł zasnąć bo niespokojna, nerwowa ciotka nie umiała uspokoić malucha. A ze mną wielokrotnie zasypiało bo podchodziłam ze spokojem do dziecka a nie z niepokojem. Po prostu. Plus obecnie od 15 lat wstecz z siostrzeńcami. I kiedy siostra dzwoni po pobycie u mnie siostrzeńca i siostrzenicy i pyta o nich to nie może uwierzyć, mówi, że to nie jej dziecko bo w domu jest inne. Jak dla mnie to kwestia podejścia i dyscyplinowania dziecka. Nie ważne czy jest się ciocią, mamą czy babcią. Najważniejsze jest tutaj dobro dziecka by tak się chowało by nie robiło sobie ani innym krzywdy. To są moje dziesiątki lat doświadczeń. Na nich opieram moje własne zdanie. Mam swoje efekty. Siostrzeńcy lgną i ryczą kiedy muszą wyjść. Więc tutaj mogę się podzielić wiedzą zdobytą przez osobiste doświadczenie. Bo wiem jak reagują malutkie dzieci kiedy tylko do pokoju wejdzie ich zdenerwowany rodzic. Więc na tym oparta jest moja osobisty opinia na temat nerwowych ludzi w ich otoczeniu. Dzieci wyłapują to jak radar i się dzieje, że dziecko nie daje się uspokoić. Jest nerwowe, agresywne itd. Mogę się mylić co do Twojej osoby w wyrażeniu opinii - mogę. Nie musisz jej przyjmować, okey. Z tym, że Twoja reakcja jedną uwagę jest uważam nie adekwatna. I co do intencji i co do treści.
  5. As28 dziś "Tobie łatwo było podważać moje kompetencje, ale nie spytałaś ile mam lat doświadczeń "pracy" z dziećmi" > Nie podważałam Twoich kompetencji bo... tutaj nie chodzi jak dla mnie o Twoje kompetencje ale o dobro dziecka. Zapytałam Cię ile lat jesteś pedagogiem ponieważ wiele razy wcześniej w takim tonie się wypowiadałaś, że jako pedagog to... czy tamto... Ale od Ciebie usłyszałam - kolejny raz - wulgaryzm jako odpowiedź. Więc wybacz... ale to nie ja Cię atakuję. >> "tylko odrazu próbowałaś mi wpierać swoje racje." > Rozmowa polega na tym aby wymieniać się informacjami. Ty masz swoje a ja inni mają swoje. Nie miałaś więcej argumentów i rozwścieczona nie chciałaś więcej na ten temat rozmawiać... bo nie myślimy jak Ty...? Nie przyjęłaś naszych argumentów - okey nie musimy się zgadzać we wszystkim i na ogół się nie zgadzamy :) Ale Ty przy okazji wiele niefajnych słów wypowiedziałaś w naszą stronę - ludzi, którzy chcieli pomóc w temacie, pomóc tak jak umieją. I nikt Cię tutaj nie zbluzgał tak jak Ty nas na dzień dobry... >> "Ja nigdy nie wypowiadałam się negatywnie na temat Twojego życia zawodowego, czy rodzinnego." > Nie wypowiadałam się na temat Twojego życia zawodowego. Bo go nie znam? Tym bardziej rodzinnego. Jeśli tak jest jak mówisz to skopiuj te fragmenty. > Kiedy próbowałam się dowiedzieć ile lat jesteś pedagogiem nie usłyszałam od Ciebie normalnej rzeczowej odpowiedzi... Ale kolejny wulgaryzm. I nawet tego nie skomentowałam. Bo co można na takie zachowanie napisać...? >> "A Ty pozwoliłaś sobie za bardzo na prywatne wycieczki po moim życiu osobistym i "jaką muszę być matką" tego się z forum nie dowiesz, ale ocenę po pozorach łatwo Ci przyszło wystawić." > No właśnie tego się z forum nie dowiem ale mogę przypuszczać, mogę sobie pomyśleć i mogę napisać jak dana osoba reaguje w życiu jeśli na forum reaguje w taki a nie inny sposób na innych. Mogę się też mylić. I tu bym bardzo chciała się mylić. >> "Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak mnie tym bardzo zraniłaś." > Szkoda, że wówczas nie napisałaś o tym po prostu? Wówczas Twoja arogancja była na takim poziomie, że Ty innych raniłaś tu słowem.
  6. As28 dziś "Nie prosiłam o opinię tylko o wsparcie, którego wtedy potrzebowałam i dostałam je tylko od Kasi." > Owszem, Kasia zaczęła Cię wspierać ale... nie wnikając w temat głębiej. Nie mogę kogoś wspierać w czymś, co nie uważam za słuszne. Również H-g chcąc się bliżej przyjrzeć, w poruszanym przez Ciebie temacie i w ogóle mieć zdanie na ten temat, którego nie znał zaczął się interesować nim. Poświęcił bardzo dużo czasu aby właśnie poprzez dowiedzenie móc wyrobić sobie na ten temat swoje zdanie. Ostatecznie Jego zdanie było takie jak moje, że to wcale nie musi być stygmatyzująca na całe życie opinia jakiegoś psychologa / psychiatry kiedy dopiero dziecko się rozwija i w dodatku kiedy dopiero od 10 lat w ogóle zaczęły się jakieś pseudo naukowe diagnozy. Że mogą się mylić. Czy to dla Ciebie nie jest dobra informacja?
  7. As28 dziś "Zacznę najpierw ode mnie. Zanim odpowiem jakiejś mamie odnośnie rad lub pytań w sprawie jej dziecka dokładnie się zastanawiam jak to zrobić, aby jej nie urazić ani nie podważać sposobów wychowawczych." >> Nie podważałam tutaj Twoich sposobów wychowawczych. Bo ich nie znam? Pisałaś gdzieś może o nich? Jeśli tak to proszę je przytocz. >> "Nigdy żadnej kobiecie nie zwróciłam uwagi odnośnie jej dziecka, bo dzieci są różne i nie zawsze wiem czy powinnam się akurat na dany temat wypowiadać, nawet gdy mam odmienne zdanie." > Tutaj Ty sama poprosiłaś o opinię ludzi, którzy Cię przecież nie znają. Wyrażenie opinii na dany temat nie jest atakiem na Ciebie. Możemy się nie znać na danym temacie ale wyrazić opinię może każdy. Czy jest tylko zarezerwowane tylko dla osób zgadzających się wyłącznie z Twoją myślą?
  8. Hehgość dziś Wzrok, węch, smak, słuch, cechami naszych samobieżnych pojazdów > Zmysłami? :) >> "To" co tym pojazdem zawiaduje ma swoje sposoby i nie jest w tym nic nadnaturalnego > O właśnie to... ;) Dla mnie jest nadnaturalne :) Jest Booże :) Więc jest wieczne :) I wraca do Niego :) Kiedy ów pojazd się zatrze...albo komórki same przestaną funkcjonować bo tu na ziemi nie jesteśmy wieczni przecież ;) Ale dussza - ikra życia od Najwyższego jest wieczna :) >> Myśl nie ma takich ograniczeń jak słowo, bo nie potrzebuje środowiska, w którym się przenosi takie słowo. Jeden odbierze, drugi nie. Kwestia wrażliwości > ... a tutaj muszę się zastanowić :)
  9. Hehgość dziś Kasiu Na pewno nie zaszkodzi Twojej diecie kapuśniak ze starego przepisu "diety Kwaśniewskiego". Zapełni Ci żołądek, nie doda kalorii i spali przy tym co nie co. > Jak najbardziej też :)
  10. gość dziś Olinko z tymi cyckami myskalam ze przegielam ale czlowiek głodny to i pisze od rzeczy > Spoko :D Teraz możesz pisać co chcesz ;) Jesteś usprawiedliwiona ;)
  11. As28 dziś Oli ale mam jedną prośbę do Ciebie, zanim coś odpiszesz przemyśl dokładnie wszystko co Ci napiszę i nie podchodź do tego emocjonalnie, tylko na spokojnie. Tu nie chodzi o to, żebyśmy się znowu na siebie złościły, ale jak najlepiej pomogły sobie na wzajem w funkcjonowaniu nie tylko tutaj, ale także w życiu codziennym. Nie chcę Cię obrazić, tylko ukazać co się dzieje nie tak > Dokładnie proszę i Ciebie o to samo.
  12. gość dziś Dobrze oliwa z oliwek idzie w odstawke , pije wode gazowana > Jeśli Ci smakuje okey. Jeśli się na tym Twój organizm dobrze czuje to okey. Ale jeśli tylko poczujesz, że jest Ci zimno albo masz dreszcze to zastąp zimną wodę - ciepłą przegotowaną. I pij sobie herbatki rozgrzewające np. z imbirem, kardamonem, kminkiem, z majeranku etc. I jedz gotowane ciepłe jedzonko i mniej surowizn. Po prostu obserwuj reakcje swojego organizmu :) >> gość dziś Najpierw schodzi woda i obrzeki, tylko zeby mi cycki nie zeszły Olinko > Nie zejdą ;) Gdyby tylko woda tam była to biedne kobitki nie wydawały by tyle na ich powiększanie ale same by sobie dolewały wodę ;)
  13. gość dziś Wlasnie o takiej zupie myskalam bez ziemniakow . > Tak :) I bez soli, tłuszczy i bez nabiału. >> Wczoraj ugotowalam kilka całych marchewek a pozniej po ugotowaniu pokroilam w plasterki i dodalam sezam moge sezam ? > Na poście nie można ziaren bo one właśnie odżywiają. Oprócz kiełek. Sezam ma dużo wapnia i tłuszczu. Dlatego na poście sezamu również nie można. Ale za to po poście - można ;)
  14. gość dziś wszystko w porzadku , ciagle chce mi sie siusiu, latam co chwile. > O... to jest bardzo, bardzo, bardzo dobry objaw :) Tak się organizm przestawia na jedzenie wewnętrzne :) Najpierw schodzi woda :) I wszelkie opuchlizny :) I dlatego też właśnie z tego powodu też lepiej zacząć w weekend :) Też tak miałam :) I tak ma być :) Książkowo :)
  15. gość dziś Kicia chyba smietane musi zastapic oliwa z oliwek blee > W trakcie postu wszelkie tłuszcze idą chwilowo w odstawkę... bo organizm zbiera tłuszczyk wewnętrzny ;) A po poście jak najbardziej zdrowe tłuszcze :) No... o ile ktoś lubi oliwę z oliwek ;)
  16. gość dziś "Oli co myslisz o zupie z kapusty" > To bardzo dobry pomysł :) Jak najbardziej Kasiu :) Wrzucasz co chcesz oprócz oczywiście soli i ziemniaczków. Gdzieś krążył przepis w necie na taki właśnie bigos postny z białej kapusty. Możesz wrzucić cebulkę, fenkuł i wszystko co zielone, nać z selera, nać z pietruszki, teraz to też można wrzucić młode pokrzywy :) bo są majowe i super odżywcze plus przecier pomidorowy i pieprz ziołowy, czarny i inne przyprawy jakie lubisz :) >> Jestem glodna > Tutaj właśnie o to chodzi żeby nie być głodnym :) Możesz jeść tyle ile organizm w danym momencie potrzebuje. Najlepiej ciepłej gęstej zupy warzywnej jaką lubisz. Możesz sobie robić zupy zmiksowane ze wszystkiego warzywnego i doprawionego najlepiej rozgrzewającymi przyprawami. Oczywiście bez ziemniaków i kasz i strączków i tłuszczy bo to jest wysoko energetyczne i przełącza organizm na zewnętrzne odżywianie. A nam chodzi, żeby organizm zajął się uszkodzonymi komórkami, złogami itd. czyli żeby się oczyścił. > Z tym, że z tą kaszą jaglaną to ja tak do końca nie jestem pewna czy nie można. Bo np. Korżawska mówi żeby na poście miksować też ugotowaną kaszę jaglaną z gotowaną marchewką, pietruszką i selerem. I taką zjadać na ciepło. Z tym, że dr Dąbrowska lecząca postem odrzuca wszystkie kasze i jaglaną również. > Moje doświadczenie jest takie, że kiedy zakończyłam mój 6 tygodniowy post na samych warzywkach to właśnie zaczęłam jeść kaszę jaglaną z masłem i nadal chudłam :) Stając na wadze leciało mi o zgrozo dalej codziennie w dół... Więc popytałam dziewczyn na temacie o poście Dąbrowskiej i dowiedziałam się, że najlepiej wychodzić z postu na ziemniakach z masłem :) A że ja wtedy jeszcze ziemniaków nie mogłam jeść to miałam trochę przedłużone wyjście z tego postu ;) Ale po większej ilości masełka na szczęście ustabilizowała się waga :) >> "Jadlam marchew gotowana i surowa , brokuky, kalafior , soki z marchwi , szparagi ..." > Super :) Możesz robić sobie lecza czy piec warzywka w piekarniku :) >> Kiedy robiłam pierwszy post w życiu, kiedy myślałam, że go nie przejdę w ogóle... ;) To do pracy wrzucałam gotowaną pszenicę do termosu. I w pracy sobie zjadałam tyle porcji ile chciałam :) A do picia parzyłam sobie ziółka. >> A jak Kasiu Twoje samopoczucie? Jak dla mnie pierwsze 3 dni to był zawsze hardkor. Bolała mnie głowa strasznie i momentami miałam dość ale mijało :) Bo wszystko mija ;)
  17. gość dziś Takiego samego trzymalam kiedys na rekach , dziwne uczucie, byl zimny i niemily w dotyku. > I jeszcze zimny... :D O matko kochana...
  18. gość dziś Kiciu, o jaki biedny kotek? Ni to kot, ni to mysz... ojej... Co oni mu zrobili... ;) Taki różowy szczurek na wysokich łapkach ze zbyt dużymi oczami i uszkami... :D
  19. As28 dziś "Dzisiaj wieczorem, jeśli znowu nie będzie cyrków z netem to spróbuję wyjaśnić wszystko między mną a Oli, ale jeszcze się zastanawiam czy nie załatwić tego przez maila. Nie lubię załatwiać takich spraw na forum publicznym, tylko "w cztery oczy". Niech Oli sama wybierze." > Jak dla mnie ten temat zaczął się wśród tutaj piszących na ich oczach. Więc dobrze byłoby tutaj właśnie wyjaśnić tą kwestię też na ich oczach bo również ich to dotyczy i zależy im na tym porozumieniu. Więc uważam, że nie ma nic tutaj do ukrycia żeby mieć potrzebę przenosić te wyjaśnienia w inne miejsce. Tutaj się zaczął i niech tutaj się skończy.
  20. Hehgość dziś "Wiem, ale nie powiem" ... :D :D :D > I wszystko w temacie ;) Dokładnie :) Czas odespać sobotę ;) Dobranoc H-g :) :) :) Oki wpadnę jutro na kawę ;) ---> "w"
  21. Hehgość dziś Jesteśmy tu tylko na chwilę, zaledwie mgnienie, a niektórym się wydaje, że na wieczność ... > Zgodzę się tu :) Z tym, że to nie ma jak dla mnie związku z tym aby nie prosić Najwyższego o potrzebne rzeczy do tymczasowego przetrwania na tym ziemskim wygnaniu z Jego właśnie Raju :) Skoro Syn Najwyższego Jeszua Sam uzdrawiał i jak podaje Pismo i tłumy i wszystkich, którzy Go o to prosili (nie ma zanotowane aby komukolwiek Odmówił kto Go prosił) to jak dla mnie w tym jest jak najbardziej przejaw miłości Najwyższego Swojego stworzenia. Nawet pierwszy cud przemiana wodę w wino na imprezie weselnej za pośrednictwem Matki Boożej i Jej prośba o to jest jak dla mnie taka... materialna do bólu, że aż trywialna :) Po prostu zabrakło wina :) I co na to nasz Zbaawca Zrobił kiedy tam właśnie BYŁ? Poproszony przez Swoją Matkę uczynił ten materialny cud :) Na ile... na chwilę? Aż się nie po opijali :D Nie no... jak dla mnie to jest fenomenalna Miłość Najwyższego :) ON Chce uczestniczyć w naszym życiu na co dzień :) Nie tylko od dzwona do dzwona przez niecałą godzinę w niedzielę. Więc czy za krótka noga Jego dziecka jest dla Niego mniej ważna?
  22. Hehgość dziś To dar, którego w naszym poukładanym, zmaterializowanym świecie przestaliśmy dostrzegać. > okey... a od to kogo jest taki dar...? :)
  23. gość dziś O... i nasze Ciepełko ogrzało :) Dobranoc Kasiu :) PS.: jak dasz radę jutro to napisz jak Ci idą pierwsze dni postu :)
  24. gość dziś Wroce na full gdy Olinka z Asia sie przytulą. Smutno mi bylo wtedy i musialam sie troche odizolować > Skoro już kolejnej tu osobie zależy na wyjaśnieniu tego tematu plus i mnie również to mamy większość :) W takim razie w najbliższej przyszłości podejmę się wyjaśnienia tematu :)
  25. Hehgość dziś "Zwykła indukcja" > okey... a skąd się bierze ta zwykła indukcja...? :)
×