Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oliin

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oliin

  1. Kiciu... Z dzisiejszego dnia... Ostatnio wśród tych deszczowych moja Mama wyciągnęła z torebki telefon służbowy jeszcze taki na przyciski i mówi, że nie działa bo nie da się włączyć. Próbowałam włączyć go i nic. Stwierdziła, że to pewnie przez deszcz jej zamókł. Oki. Rozebrałam go i suszył się na parapecie. Dzisiaj poszła do serwisu i obsługujący wziął do ręki telefon, przycisnął przycisk i go włączył :) I pyta się mojej Mamy co nie działa. A moja Mama, że nie da się włączyć, więc pan wytłumaczył, że włącza się tym czerwonym przyciskiem dłużej go przytrzymując :D I telefon działa :D Wiecie... Pięć telefonów w domu to się można pogubić gdzie który się włącza :D
  2. KiciaKasia dziś a szef mowil kilka razy by kawy na biurku nie było > No to dlatego się zalały :) Bo nie jesteście przyzwyczajeni do pracowania i jedzenia i popijania kawki ;) Pewnie to jakiś starszy szef co ma takie nawyki ;) Od kiedy pamiętam zawsze u mnie stał kubek obok kompa w pracy i koniecznie taki duży :) I się zawsze jadło przed kompem wszystko ;) Łącznie z frytkami i sałatką z Mcdonalds czy leczem na zimno ze słoika albo kanapki robione w pracy z majonezem i czerwoną papryką... ;) Tylko jak koledzy wcinali ryby z puszki i wrzucali pod biurko do kosza ów puszku to żeśmy ich goniły, żeby elegancko pakowali to woreczki albo wyrzucali w kuchni do kosza ;)
  3. KiciaKasia dziś Kurcze Olinko musiałabym sie tego chyba uczyc najpierw tydzien > a masz możliwość przesłać skany na maila w formacie jpg? mogę Ci je wyczyścić albo nawet w pdf można je przekonwertować na jpg
  4. KiciaKasia dziś tylko problem bo kazdy dokument z innej firmy i wtedy jak to wytłumaczyć ? Ksero tez wyszlo z kawa > korektorem wytipeksuj plamy jeśli się da i skseruje jeszcze raz albo zeskanuj i obrób w jakimś programie graficznym - wyczyść na dużym powiększeniu te plamy i wydrukuj
  5. Hehgość wczoraj Kiedyś to trochę przypominało scenerię z" Władcy Pierścieni" - fortecę Saurona, Mordor > Nie oglądałam tych filmów ale tak czuję, że to te klimaty ;) Delikatnie mówiąc industrialne :)
  6. KiciaKasia dziś Kasia grzeczna bo ma stres bo jutro bedzie sie szefowi tlumaczyc dlaczego dokumenty sa cale w kawie > Takie przyszły... :P :D ;)
  7. KiciaKasia wczoraj Olinko znam troche Jastrzebie zdroj > A ja nie znam :)
  8. KiciaKasia dziś Olinko powiem Ci szczerze ze ostatni teren jaki mialabym do wyboru z desperacji to Śląsk > :D Rozumiem to :D Pamiętam od dziecka, że co roku kiedy wracaliśmy z wakacji pociągiem to przed Katowicami po prostu robiło się wszystkim smutno... :D Przez te szarobure widoki. Ale... już w dorosłym życiu to kiedy troszkę tam pozwiedzałam i Polskę i zagranicę to doceniłam Śląskie właśnie :) Teraz się dużo zmieniło w tym regionie na dobre. Pamiętam jak siostra opowiadała, że jeden kolega nie mieszkający na śląsku przyjechał tutaj do pracy i mówił jej, że jest bardzo zaskoczony jaki to jest zielony region :) Wcześniej myślał, że tutaj nie ma drzew :D
  9. KiciaKasia dziś Olinko to nie wiesz co stracilas , to najpyszniesza wedzona ryba, makrela sie chowa. > Kiciu, do wędzonej makreli to się bardzo niedawno przekonałam chyba na 2-3 lata przed tą alergią :) I to była jedyna ryba, którą raz na jakiś czas sama z siebie kupowałam ;) Moja Mama bardzo lubi rybki i min raz tydzień musi jakąś zjeść. A mnie jakoś wówczas nie podchodziły ... dopiero po uzdrowieniu mi się smaki zmieniły :) >> Hehgość dziś Perfekcja jedzenia i obierania tych rybek z mięsa od małego szkraba > A u mnie od dziecka to był mały horror z tymi rybami właśnie przez ości. Ile to razy się nimi zakrztusiłyśmy... I walka przy stole o przeżycie :D Tak, że nikt za dziecięcych lat łaskawie nie patrzył w kierunku ryb, oczywiście oprócz dorosłych ;)
  10. Hehgość dziś Roześmiałem się z Twoich blendowanych szprotek > No baardzo śmieszne ;) U nas nie ma morza stąd też najbardziej pożądane urlopowe wyjazdy ludków ze śląska właśnie nad morze po rybki i jod :) Kiedy byłam u dr Kempisty usłyszałam w jej zaleceniach, że ludzie nie mieszkający nad morzem powinni uwzględnić w swoim menu jak większą ilość pieprzycy, która zawiera ten niezbędny jod :) Po powrocie w moim sklepiku ze zdrową żywnością usłyszałam, że nie ma niczego takiego. Po zapytaniu wujka google okazało się, że to jest najzwyklejsza rzeżucha :D
  11. KiciaKasia dziś "A z wedzonych rybów najbardziej kocham wegorzyki. Miękki tłusty gruby wegor" > Kiciu, a ja go na oczy nie widziałam :D W sensie na żywo :)
  12. Hehgość dziś Wow! Imponująca wiedza :) Mnie ryby kojarzą się jedynie z morzem :D
  13. Pomysł na szprotki wędzone wg H-g Odrywasz łepek, resztę zjadasz, ze smakiem oczywiście > z ogonkiem czy bez? :D Taka pasta właśnie w jakimś stopniu wygładza te chrząstki szprotkowych kręgosłupików ;)
  14. Hehgość dziś "Chyba kiedyś zatęsknię do jakiejś kolacji ze śniadaniem, bo to już chyba bardzo blisko jest tego co wyprawiam, a wtedy jest chociaż jakiś podział ról" > Coś o tym wiem ;) W sensie podziału ról :) Od kiedy jest u mnie teraz Mama to ona wkracza do kuchni i mam gotowe obiadki :) A ja ewentualnie grzecznie ziemniaczki obiorę. I jak mi dobrze :D A kiedy wyjeżdża to wówczas ja wkraczam do kuchni i wtedy sama sobie eksperymentuje kulinarnie... Ale jak ktoś drugi zrobi to jakoś lepiej smakuje ;) I już we dwoje też lepiej smakuje :)
  15. Hehgość dziś ... dwukilowego leszcza ...? :D aż sobie musiałam go zobaczyć... : http://www.wyprawynaryby.pl/ammern.html To tylko pogratulować małej rybki ;) :) > KiciaKasia dziś Ryba ryba ryba :) Wczoraj moja Mama podrzuciła mi pomysł na szprotki. Po odcięciu główek i ogonków zblendrowałam je serkiem wiejskim. Wyszła pyszna pasta :) Mimo, że w oryginalnym przepisie było, że z białym serem. To było moje pierwsze w życiu oporządzanie ryb :D Jak do tej pory... jakaś anty rybna byłam. Od zawsze przygotowywała je moja Mama i usiłowałam je zjeść. W czasie alergii mocno męczył mnie już sam zapach jakiejkolwiek ryby. A teraz mogę sobie je wcinać ze smakiem :) Chwała Panu :)
  16. Kasiu dasz radę, spokojnie. Teraz jest późno i dlatego może Ci mylić. Wszystko przyjdzie z czasem. W końcu uda Ci się wejść na wspólnego maila jak tylko na spokojnie opanujesz swoją pocztę. I wtedy sama będziesz pewna tego co robisz. Dobranocka :)
  17. KiciaKasia dziś Jestem pusta i nedzna, tylko nie wiem po kim. > Kiciu, wszyscy Cię lubimy i to, że coś czasem nie wyjdzie komuś nie świadczy o tym aby samego siebie niepotrzebnie obwiniać...
  18. Hehgość dziś Dobra :) Jak już dzisiaj dostałam buziaczki to idę spać ;) :) > Dobranoc wszystkim ;) :)
  19. KiciaKasia dziś To dobrze , to juz nigdy nie bedziesz krzyczał na Olinke :D :D :D > Kiciu, jak wiesz nikt tego nie może nikomu obiecać ;)
  20. Hehgość dziś Z kolei ja w Twojej przestrzeni mam już problemy niemal nie do rozwiązania. > Jeszcze nie jesteś świadom niektórych kwestii, z którymi chcąc nie chcąc będziesz musiał się zmierzyć i to nie są tylko i wyłącznie przestrzenie mojej własnej wiary i dogmatów. Ta rzeczywistość istniała przed moim jej odkryciem :) Tak samo i istnieje przed Twoim jej odkryciem. To nie są problemy "niemal nie do rozwiązania" ale Twoje wybory, które wcześniej czy później (i bez mojego udziału) przyjdzie Ci dokonać bo każdy człowiek stanie w swoim życiu przed takim wyborem.
  21. Hehgość dziś No chyba, że chodziło o to, że ów lekarz bardzo chciał mieć takie moce. Wówczas zły dostarczył mu narzędzi o jakie mu chodziło. Złe duchy wyrzucane w imię innych większych złych duchów to też czarowanie i utrzymywanie nieszczęśnika w pewności, że ów posiada takie zdolności nadprzyrodzone. Złe duchy wyrzucane są tylko poprzez Imię Jezsusa. A i to w wielu przypadkach to długa walka duchowa. Niestety wiem co mówię. W życiu nie ma przypadków.
  22. Hehgość dziś "A ja myślę, że ktoś zadbał o jej autentyczność, jest fabrycznie nowa i znikąd nie wykręcona" > Skąd taka pewność...? >> "W przeciwnym razie mógłbym narobić sobie sporo kłopotów" > ... bo póki co nie zderzyłeś się z taką rzeczywistością jak ja. Nie uznając Najwyższego siedzisz w kieszeni złego. A zły mając kogoś w garści nie nęka go. Zajmuje się tymi, którzy się mu wyrywają. >> "Ja się na początku nie pchałem w doświadczenia "nie z tej ziemi", one same przyszły." > I ja nie pchałam się w nadprzyrodzone zjawiska, które miałam od dziecka. Ale wiem, że zło samo przychodzi a o dobro trzeba w tym ziemskim wymiarze jednak walczyć. >> "Wraz, a nawet wcześniej dostałem odpowiednie narzędzia i głupotą byłoby ich nie wykorzystać." > Ok. Tylko, że obecnie wiesz tyle, że one działają wtedy kiedy chcesz z nich korzystać. Tutaj nie możesz być do końca pewny, z jakiego one są źródła. W moim przypadku wiem, na 100%. Zapłaciłam za to wysoką cenę. Mogę jedynie innych ostrzec, bo chodziłam takim samymi ścieżkami. Ale tu każdy sam podejmuje decyzję zgodnie ze swoją wolną wolą. Z tym, że mądrość polega na tym by uczyć się na cudzych błędach. Mnie tego zabrakło ;) >> "Nie czuję się zainfekowany - i subiektywnie i obiektywnie. Więc to robota "dobrego" a nie złego" > Nie czujesz się zainfekowany - i subiektywnie i obiektywnie bo nie skonfrontowałeś tego z Niebieską rzeczywistością, która jednoznacznie mi pokazała, że ów nadprzyrodzone rzeczy nie były z dobrego źródła. Teraz mam 100% pewności. Mimo tego, że wcześniej, przez wiele lat myślałam tak jak Ty.
  23. Hehgość dziś Sugerujesz, że tą część pozyskałem z nielegalnego źródła > Sugeruję, że przesądy część z nielegalnego źródła :) Podobnie jak i ja dałam się na to swego czasu nabrać kiedy również pozyskiwałam części z nielegalnego źródła myśląc, że są ok bo skoro działają... ?
×